Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co to może być...

Proszę o pomoc. Co miała na myśli moja promotorka?

Polecane posty

Gość .jednym słowem...
przejebane.Jest pewna że plagiat i pisze do ciebie dając ci szansę żebyś poprawiła:o wstydz się żeby kilka kartek nie nastukac po studiach tylko kopiować?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proponuje sprawdzić pracę
Do autorki oczywiście :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Promotor bierze część odpowiedzialności za pracę. Teoretycznie, to powinien ją przynajmniej przeczytać i WSKAZAĆ miejsca, co do których ma wątpliwości. Może nie chce mu się czytać i wysyła takie formułki, licząc, że winny się przyzna. Jeżeli to nie plagiat, to nie masz się czego obawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też myślałam że to standardowa
Ja nie studiowałam na żadnej gównianej uczelni, tylko na państwowej, jednej z najlepszych w kraju, na kierunku, na który walliło w moim roczniku 21 osób na 1 miejsce, a też nikt mi takich maili nie wysyłał. Tylko na początku papierowej wersji pracy student zamieszczał oświadczenie stwierdzające samodzielność pracy. Tyle, że to było parę lat temu, może procedury nie niektórych uczelniach zostały zmienione. Nikt nie domyśli się, co jest grane, dopóki autorka nie odpowie wprost: przepisała pracę, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzaca, doswiadczajaca
no wlasnie plagiat.pl genialny pomysl!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proponuje sprawdzić pracę
W tym programie wszystko co jest plagiatem wyskoczy Ci na zielono. Będziesz mogła to poprawić. Pamiętaj żeby nie zrzynac z publikacji internetowych więcej niż 3 słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luizjana taka sobie
Tak, definitywnie dostrzega plagiat i teraz wszystko zależy od Ciebie, czy uznasz to za prace oficjalną, a wtedy przez 5 lat nie przystapisz do obrony, czy napiszesz ją sama. To jest ostrzeżenie z jawnym podkreśleniem plagiatu. Ja bym starała sie porozmawiać z nią na uczelni i podpytać. Poza tym zapytaj koleżanki, czy któraś coś takiego dostała na meila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proponuje sprawdzić pracę
Na tej stronce możesz równiez sprawdzić czy Twoja uczelnia korzysta z tego programu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko odezwiesz się czy
tchórzliwie czmychnęłaś? :O Jesteś tu anonimowa, możesz napisać, czy splagiatowałaś pracę. Jeśli tak, to masz już odpowiedź na swoje pytanie. Ktoś wyżej też dobrze doradził: podpytaj koleżanek, czy coś takiego dostały. Tyle, że to ryzykowne, bo mogą rozpaplać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka nie odpowiedziala, czy napisala prace samodzielnie więc mniemam, że to plagiat :O zreszta gdyby praca była samodzielna to nie miałaby się czego bać. Dziwi mnie tylko postawa promotora, że przez caly czas pisania pracy ani razu nie zwróciła uwagi na plagiat :O przecież promotor jest w stanie ocenic czy student sam pisze prace.... Ja na studiach inżynierskich musiałam zrobić projekt, opisać go, wyciągnąć wnioski etc i mimo, że pisanie sprawia mi kłopoty to jakoś naskrobałam pare stron. Tym bardziej dziwie sie studentom studiów humanistycznych, że brak im zaparcia do napisania kilku kartek. Z tego co wiem u mnie na uczelni prace były przepuszczane przez program sprawdzający czy praca nie jest plagiatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też się dziwię że promotorka
wcześniej nie dała sygnału. Ale może sama nie wiedziała? Dopiero jak przepuściła pracę przez jakiś program, to się dowiedziała np. Albo autorka przepisała czyjąś pracę np. i to dopiero teraz wyciekło. Albo promotorzy też są różni: niektórzy do bani i mogą nie widzieć wcześniej pracy (szczególnie jak uczelnia jest gówniana).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zwykle moralizowanie
Jak dla mnie to jednak wygląda na standardowa formułkę, którą każdemu pewnie wysyłała - mówi tam przecież, że jest zobowiązana o to zapytać i prawdopodobnie racje ma ktos kto wyżej przypuszczał, że nie ma zamiaru czytać waszych prac ;) Nawet każe sie upewnić, czy są spełniane kryteria uczelni co do prac wiec tego tez nie bedzie jej sie chcialo sprawdzac. nie panikuj. jesli prace pisalas sama to nie masz sie czego bac i potwierdz ze to jest oficjalne zlozenie. albo napisz, ze chcesz jeszcze sie upewnic co do tych kryteriow i jesli masz jakis plagiat to go wtedy popraw i wyslij jeszcze raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro nie ma się czego bać to
dlaczego autorka uciekła z tematu? Dla mnie to jawny sygnał, że wstydzi się i robi w gacie, czyli ma czego się bać. Poza tym "moralizowanie" jest jak najbardziej na miejscu w przypadku obrzydliwego oszustwa, jakim jest plagiat (nie mówię tu o 3 zdaniach przepisanych z książki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a odpowiadając na pytanie autorki, idz do promotorki przyznaj się do plagiatu ( bo wnioskuje, że popełniłaś plagiat) , wymyśl jakąś bajeczke, że miałaś kłopoty rodzinne i brak czasu na pisanie pracy :P troche sie zagubiłaś stąd ten plagiat :P grzecznie poproś o możliwośc napisania pracy od nowa. Takich spraw nie załatwiaj przez maila lepiej pogadać w cztery oczy. Dałaś ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NianiaNiunia
Czego ma sie bac? Ze ja znajdziecie po IP i doniesiecie na uczelnie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proponuje sprawdzić pracę
Może już zajmuje się sprawdzaniem pracy więc dajcie jej spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×