Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milczacy miś koala

mój zwiazek sie sypie

Polecane posty

Gość milczacy miś koala

Nie wiem co mam robic, nie wiem czy juz nie kocham czy jeszcze chociaz troche kocham i jest nadzieja. Proboby rozmowy z mojej strony koncza sie niczym, bo zawsze tak odwroci kota ogonem, ze czuje sie winna za całe zło tego swiata. Jak chce pomiwoc o problemach, to słysze, ze wymyslam, przesadzam i jestem przewrazliwiona, wiec milcze. Jestem w zwiazku, z niby-przyjacielem, a tak naprawde jestem zupełnie sama. Zaczynam się dusic, czuje ze te negatywne emocje, ktore w sobie chowam i tłamsze za bardzo mi juz ciaza, a on nie widzi powodu aby ze mna rozmawiac, bo dla niego problem nie istnieje, wiec jest wszystko dobrze. A ja nie mam siły, z tej bezsilnosci chce mi sie juz tylko płakac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milczacy miś koala
no idealna to ja na pewno nie jestem, ale jestem raczej jedyna, która chce to ratowac, bo z jego strony nie widze zadnych checi i nie wiem co zrobic, aby on zmienił swoje podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donnita
mam przyjaciolke ktora ma podobna sytuacje z chlopakiem: ona czasami ma nastroje, czasem patrzy inaczej an epwne rzeczy, przejmuje sie czyms co on uwaza za nieistotne i z stad klotnie... jak tylko cos powie to on "znowu zaczynasz!" i zwala wine na nia, a tak naprawde to on nie potrafi zaakceptowac tego jaka ona jest. w koncu jak przesadzil dala mu antidotum: rozstajemy sie na 2 tygodnie, jak sie nie zmienisz to nie worce do ciebie, przemysl sobie wszystko. pojechala na wszczy za granice wrocila- pogadali i wszystko jest ok ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×