Z szcytu na dno a na dnie placz i smutek:(

Nie chce sie rozpisywac wiec na[size krotko...stracilem swietna prace przerz kobioete ktpra zaje biscie kocham..opuscilem ja by z nia byc.Nie mam szkoły dlatego p[racwoalem za granica ale bylo warto.Teraz jestem w Polsce od jakiegos czasu..ta dziewczyne nadal kocham ale juz zni nie ejstem bo dala mi kosza i nie moge znalezc pracy a na wyjazd za granice niestey mnei nie stac.xczy ktos z was przezyl podobnie?Jka sobie ztym poradzic?jak wziasc sie w gsrsc?Prosz epopmozcie bo mam depresje.

jestes glupi to masz.nigdy nie podpozadkowwyuje sie zycia kobiecie czy w przypadku kobiet facetowi.w zyciou tak bywa nie wolno ufac,nukt ci nie kazal rzucac pracy.glupis i tyle

ale juz z apozno.......w zyciu popelnilem mnustow bledow a tem byl najgorzsyzm wystepkiem...jaks musze sobie dac rady...jeste skazany asam na siebie i nei jest latwo ale zycie to nie bajak..myslalem z ektios tez to przechodzil i da mi jaks rade..jk pozbyc sie tej narastajacej depresjii