w kazdym mezczyznie widze złego czlowieka-co mam zrobic? złe doswiadczenia

pierwszy wykorzystwał mnie finansowo drugi zdradzał , oszukiwał, pił , awanturował sie, szantazował samobojstwem jak chciałam odejsc, przesladował ojciec-alkoholik dziadek-alkoholik, cham, nie szanujacy rodziny pseudokatolik zadnej szczesliwej pary poza para znajomych sa razem zaledwie 3 lata;/ i jak ja mam zaufac?

wiesz po twoich doświadczeniach jedynym dobrym rozwiązaniem było by udać się do jkiegoś psychologa bo niestety takie doświadczenia zostawiają jakieś urazy i zamiast zacząć zdrowy związek w przyszłości będziesz się bała i nienawidziła facetów

wiem ze sa dobrzy mezczyzni ale ja na nich nie trafiam;/ ojciec poza tym ze był alkoholkiem to jeszcze olał swoje dzieci i nie chciał nawet alimentów płacic po prostu straciłam wiare w mezczyzn

Witaj w klubie :O ] Jednak ja swoich doświadczeń nawet nie będę wypisywać, bo ta lista nie miałaby końca :O

moja lista też była by olbrzymia teraz popadam ze skrajności w skrajnośc i tak szczeże to nie potrafie być z kimś ale wkońcu trzeba się przełamywać małymi kroczkami

ale jak wybrac dobrze?? jak zaufac??

:(?

?

niestety to nie jest łatwe ja też ufać nie potrafię ale małymi kroczkami trzeba bo bez tego nie ma związku, trzeba się przemuc wiadomo życie to ryzyko jak nie zaryzykujesz to się nie przekonasz ale wszystkich też do jednego wora nie można wrzucać bo nie każdy facet jest taki

Skoro tak do tego podchodzisz, lepiej bądź sama. Niestety takie kobiety jak Ty (czyli skrzywdzone przez los) również trafiałem i lepiej się od takich trzymać z dala.

czemu? jesli trafie na dobrego człowieka to z nim bede i nie puszcze go;) bede dobra partnerka wiec czemu nie?

Witaj w klubie, ja w każdej kobiecie widzę sukę i kretynkę.

możliwe, ale w podświadomości już masz zakorzenioną myśl, "czy aby na pewno ten facet nie chce mnie oszukać? " co niestety da się odczuć.

no i co mysle ze kazda ma taka mysl zakorzeniona nie jestesmy kretynkami przeciez i czujnosc jest potrzebna

tylko to wygląda na zasadzie krok do przodu, dwa kroki wstecz. Nie wiem, taki jeden przypadek mi się trafił i oby nigdy więcej.

czasem trzeba bardziej czuć sercem niż włańczać za każdym razem czerwoną lmpke i myśleć kiedy i ten mnie oszuka itp to trochę chore myślenie

to wróć do swoich poprzednich wypowiedzi ;)

ahh te zdrady :/ mnie oszukiwal pierwszy chlopak z jakim mialam przyjemnosc wkraczac w etap zwiazkow i latami wychodzilam z chorobliwych podejrzen do wszystkich moich nastepnych facetow. sadzilam ze kazdy chce zdradzic i kazdy oklamuje. Teraz jestem z facetem ktory wiem ze nie zdradza zadnych kobiet bo taka ma zasade i mam co do niego pewnosc a tez czasem potrafie wpasc w szal zazdrosci z byle powodu...wyzwiska, wrzaski itp...to juz z ciebie nie wyjdzie..

tak na przyszłość, facetów sprawdzaj zawsze po czynach, nigdy po słowach

to bylo do autorki czy do mojej wypowiedzi ( bo jest powyzej)

niby jak?gorsze czyny pojawiaja sie dopiero jak zwiazek sie rozkreci, na pocztaku kazdy udaje i jest idealnie

pewnie po plamach w zebach heh a tak powaznie?

udawanie a kłamanie w ważnych kwestach to co innego. Każdy chce zaimponować i czasami dochodzi do małych kłamstewek. Ale kłamać już w związku nie można, czy to facet czy kobieta. ghrgregergrge Ponoć każdy idealny związek zaczyna się kłamstwem ale też i kończy nim ;)