Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nierozumiana

wredna teściowa

Polecane posty

Gość nierozumiana

witam mam problem z przyszla teściową. za dwa tgodnie wychodze za mąz. wszystko byłoby pięknie gdyby nie rodzice narzeczonego a zwlaszcza matka. Zaczelo sie od tego ze wybrała nam kościól i sale. Coż nie bylam zachwycona ale zgodziłam nie chcialam robić im przkrości widząc jak sie cieszą. Ale potem było coraz gorzej. Kupili obrączki które mi sie nie podobaja wybrali kapele ustalili menu wybrali wodkw nawet sukienke chciała mi wybrać. Ja wiem ze bardzo to przezywa ale przesadza to nasz ślub rozmawialam z nia milion raz ale to nie pomaga jeszvze wyszlam na najgorsza. Ostatnio przeszła sama siebie wyzwała mnie od najgorszych bo kupiliśmy napoje i szampany stwierdzila ze sie rządze!! nie moge już tego wytrzymać. Najgorsze ze wszystko wybrali a my za to płacim( oprocz obrączek) ja chciałam zrobić wesele za swoje ale koszty nas przerosly bo nazapraszali 60 osób więcej mojej strony bedzie 20. Moja mama która jest wdową i sama wychowala mnie isiostre bardzo mnie wsparla i dala 8000 tys to dla niej ogromna kwota a oni rządaja od niej więcej bo niby sale placi strona panny mlodej. A oni teraz sie wykpili szantazują ze nic nie dadzą mimo ze forsy mają jak lodu. Ja nawet nic od nich nie chce ale teraz juz wszstko jest pozalatwiane. Najchętniej odwolalabm to wesele ale jest już za pózno mam tylko niesmak do nich i ich znienawidzilam. Co mam robić? Cz ktos mnie rozumie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirek....
Wyslac narzeczonego i niech zrobi porzadek z mamusia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiana
narzeczony ma jeszcze naiwną nadzieje ze nas jednak wesprą więc stwierdził ze nie bedzie jej pyskowal przed slubem a odpowiednio podziekuje po. pizda jedna... ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiana
ale co zrobic zabić ja? ;-( Po slubie i tak nie bede znaia utrzymywac kontaktu ale zaluje ze zniszczla mi najwazniejsz dzien zycia. nic nie jest tak jak byc powinno. zamiast radosnego oczekiwania jest stres. a ona jeszcze sie chwali po całej rodzinie ze gdyby nie ona to by wogle wesela nie bylo bo wszystko niby ufundowala. zolza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatki bratki
NIE to bardzo przydatne słowo - ładnie brzmi z NIE DZIĘKUJĘ trzeba było od razu ustalić co i jak robicie, teraz co sie da to odkrećcie, zaproszenia juz rozesłane? Jesli to troche nie fair ze z Twojej strony jest 20 a ich 60 osób. Obrączki bym oddała, to Ty masz ją nosic nie tesciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz szczęście że po ślubie
jak piszesz wasze relacje nie będą częste , jak możesz to porezygnuj z czego się da , nie może byc tak że twoja mama ma się dokładac bo ona sobie pospraszała kogo chciała , coś się babie w głowie popierdoliło chyba , w życiu nie zgodziłabym się żeby mi teściowa kupowała i wybierała obrączkę ślubną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nawet za cenę odwołania wesela postawiła się. Mi też próbowano organizować wesele, tylko u mnie to siostra mojego, wtedy narzeczonego, się poczuła taka mądra i zaradna. I salę (bo tania) i orkiestrę(bo męża kolega tam gra) praktycznie nam zarezerwowała. Suknię też mi chciała doradzać, bo tam i tam kupiłabym taniej. W dodatku na świadka cała rodzinka chciała mi wcisnąć siostrzenicę mojego. U nich w rodiznie siostry wszyscy słuchają, bo jest bogata, a jeszcze jej mąż zajmuje ważne(i dochodowe) stanowisko w miasteczku. Ja się postawiłam, były gadki, ze wstyd, bo już obiecała, była - a ktoś prosił? Nie. Skoro Twoja teściowa nie płaci Ci za nic to z jakiej racji ona wybierać ma nawet napoje? Dziwna jest postawa narzeczonego, który teraz cicho siedzi, bo chce wziąć kasę, a potem się wyszczeka. To faktycznie niewdzięczny plan. Zresztą wszędzie jest już przyjęte, ze każdy za swoich gości płaci, a nie, że młodej mama zapłaci za trzy razy większą liczbę gości teściów. Myślę, że to jest powód popularności takiego podziału - każda ze stron myśli logicznie ile osób zaprosić, a nie. Powodzenia dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiana
Wlasnie kiedy powiedzialam nie zrobil sie zamet i gniew. Z obrączkami to tak planuje ale moze po weselu by nie robic jeszcze wiekszego rajbanu. i tak wiem ze by nam te obraczki wypominali do konca zycia. ale dzieki za odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja odwołałabym wszystko, nawet
kosztem zapłaconych zaliczek. Ale miałabym komfort psychyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popieram wpis powyżej,
wsięłabym potem cichy ślub tylko ze świadkami, i ewentualnie mamą, bo teście się pewnie obrażą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatki bratki
wysłałas zaproszenia??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietajjjjj
miałam podobna sytacje duzo tu zalezy od twojego N pamietaj jaki slub takie całe zycie !!!! Jak raz ustąpisz bedziesz miec przechlapane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiana
niestety moja rodzina poszla na pierwszy strzał bo jestnaprawde mala i zaproszenia dawno wyslane z tym ze u nas to kazdy sie szanuje. a oni to cyrk na kolkach jak tak teraz na to patrze i za[rosili znajomych i sasiadow po co??? odwolalabym to wesele ale zal mi tych pieniedzy od mamy dla niej 8 kola to majatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatki bratki
nie zazdroszcze Ci serio - ale ja bym sie nie dała, tesciowa swój slub juz miała, obrączki bym chyba przetopiła ze złosći hehehe na wzór swój, ale współczuje Ci bardziej że masz takiego narzeczonego - dla niego Twoje szczescie powinno byc na 1ym miejscu a nie mamusi. A jest moze cos co możesz jeszcze zmienić? Na pewno menu jeszcze mozesz skorygować, obraczki przetopić? Powiedziałabym że je dopasowywali i sie popsula jedna i trzeba było je zrobic od nowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się wcale nie dziwie jak dałaś sobie wejść na głowe to teraz masz!! Pewnie jakby Ci szczeliła w pape na Twoim ślubie to też byś zwiesiła głowe i odeszła?? Qrwa ja bym jej oczy wydrapała jakby za moja kasę organizowałam nasz ślub. Zarządałabym zwrotu gotówki i to natychmiast! Moja też próbowała sie mieszać i wsadzać paluchy ale tak ją urządziłam że nawet nie wiedziała jakie będzie menu na wesele i zobaczyła suknie dopiero w dniu ślubu nie wspominając o innych rzeczach. A druga sprawa skoro Twój narzeczony na to pozwala to spierxxxx póki możesz bo będziesz sie żalić na kafe do końca życia ....z głębokimi wyrazami współczucia wredna synowa;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"narzeczony ma jeszcze naiwną nadzieje ze nas jednak wesprą więc stwierdził ze nie bedzie jej pyskowal przed slubem a odpowiednio podziekuje po." ta, już to widzę jak się postawi mamie ta, bardzo "ładnie" Cię wspiera Twój przyszły mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropienstwo
dziewczyno, powedz tej swojej przyszłej walnietej tesciowej, ze ty zapłacisz tylko za swoich gosci, koniec i kropka, a jak jej sie to nie spodoba, to powedz jej, ze w takim razie slub zostanie odwolany i niech spada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie ze po slubie
bedzie jeszcze gorzej. Jak teraz synus tak poddał sie mamusi to później bedzie nadal sie słuchał. Pojawią się dzieci beda chrzciny to ze ty nie bedziesz z nią utrzymywała kontaktu, ale twój mąż bedzie bo to jego matka i przyszła babcia. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiana
wiem ze zle zrobilam trzeba bylo od poczatko twardo postawic sprawe ale wiecie jak to jest chcialam by mnie zaakceptowali i polubili. teraz moge se tylko wlosy z głowy rwac. To nie jest tak ze im sie poddawalam i na wszystko pozwalałąm ale niektore rzeczy zrobili pokryjomu a za to ze smialam im zwrocic uwage robili ze mnie niewdziecznice i wjezdzali na psyche jakiego syna wychowali i co do domu przywlokl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiana
hehe ale pocieszam sie jedna rzeczą oni jeszcze nie wiedza ze ich synuś przejmuje moje nazwisko chyba zawalu dostana ;-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bo teściowe trzeba trzymać
krótko i jasno wyznaczać granice . Ja mieszkam od swojej teściowej daleko, ale jej drugi syn i synowa mieszkaja z nia w jednym mieszkaniu i wiem, ze maja przerabane. Teściowa codziennie wieczorem idzie do nich do pokoju sprawdzić, czy się umyli itp. Porażka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatki bratki
no szkoda bo to Wasz dzień a nie teściów, ja też mam toksyczna "tesciowa" nie jestesmy po slubie ale mieszkamy razem prawie siedem lat i mamy 3,5 letnia córke. Tez były loty ale my mieszkamy 300 km od nich, i jak w odwiedzinach 3tygodniowych sie rzadziła to potem zrobiłam taka awnature ze wszystkim sie odechciało żeby do nas przyjeżdzała i jest spokój wizytacja max 3 dni i spadówa do domu. A tez na poczatku starałam sie byc miła, obiadku, kolacyjki, udawałam ze połowy uwag nie słysze - aż sie miara przebrała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiana
mi juz wstarczy juz chba jedna glupia uwaga to wybuchne zjebie ja na czym swiat stoi i bedzie slub bez niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bo teściowe trzeba trzymać
no bo to najlepsze rozwiązanie mieszkac od teściowej conajmniej 100 km :D Moja też jest taka, niby w oczy nic nie powie, ale ciągle ma jakieś uwagi , wie kiedy i gdzie wbić szpilę, żeby zabolało . A co do tematu, to nie wiem, jak można dać soie az tak wejść na glowe w takich kwestiach. Przecież to Wasz dzień ! Ja bym postawila na swoim i zrobila takie wesele, na jakie byloby mnie stac, za wlasne pieniadze i po swojemu i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kameliaaa
nas na naukach nauczyli jednej przydatnej rzeczy - przy rodzicach chodzbyś nie miała racji on ma trzymać Twoją stronę - potem sobie wyjasniajcie wszystko w 4oczy i vice versa. To wasze życie i nie pozwalaj by się mieszali bo będziesz nieszczęśliwa i myślę,że będzie się do wszystkiego wtrącać skoro już wie,że może...postaw granice i się jej trzymaj - jasne że się możesz rządzić to Twoje wesele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiana
jej b chba nawet 1000km nie powstrzmało. Czemu te teściowe tak uprzykszaja zcie ? Jak bym miala sie kieds taka stac to chyba bym wolala eutanazje niz tak komus zycie "umilac"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze to okrutne ale mi
by nie bylo wcale smutno, jakby moja teściowa umarla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonaxxx662
Nierozumiana - to strasznie co piszesz i wrecz patologiczne! jest mi Ciebie bardzo zal bo wiem jak musi ci byc trudno... Ja mam rodzicow ktorzy sie tak wtracaja, tesciow za to wspanialych na szczescie.A rodzice teraz to sie zawzieli i ani paluszkiem nie tkna zeby pomoc w przygotowaniach do wesela,bo raz tylko powiedzialam ze mi sie cos nie podoba i ze poradze sobie sama,to sie obrazlili...i nie daja ani pieniedzy ani wsparcia i tylko taka sie smieje pod nosem mowiac "no ciekawe jak bede sie na tym weselu bawil"....a wiem ze i tak bedzie niezadowolony bo zawsze jest,porazka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×