Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Haineken

Wychodzę za mąż a czuje coś do innego POMOCY!!

Polecane posty

Gość Haineken

Chciałam krotko nakreslic moja sytuacje i bardzo prosze o pomoc bo sama juz nie wiem co mam robic:( Jestem w zwiazku od 5 lat od pol roku jestem zareczona 2 miesiace temu moj narzeczony wyjechal do pracy do innego miasta pomoimo mojego sprzeciwu zeby sie wyprowadzal. Kiedy mieszkalismy razem czasem byly dni lepsze i gorsze ale chcialam za niego wyjsc(zreszta zareczyny byly bo ja tego chcialam) Kiedy wyjechal na poczatku tesknilam jednak po pewnym czasie zaowazylam(niestety) ze mi go nie brakuje ze nie mam potrzeby do niego pisac dzwonic jezdzic itd. I to mnie przeraza:(bo skoro mialam za niego wyjsc to nie powinnio tak byc:( przy jednym ze spotkan doszlo do ogromnej awantury w ktorej zwrocilam pierscionek (na jego zyczenie) teraz nie jestesmy razem ale on chce zebym wrocila i zamieszkala z nim tylko ja nie wiem czy tego chce:( Jest jeszcze jeden problem pojawil sie ktos kto calkowicie zaprzatnol moje mysli caly czas o nim mysle sni mi sie itd tylko ze on jest zajety:( boje sie wychodzic za maz a moze okaze sie ze to nie ten. Czy to mozliwe zeby w ciagu 2 tyg zakochac sie w facecie przez kilka rozmow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffsssssg
nie wychodz za mąż jeśli choć trochę szanujesz któregoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h e h e :D
Ale z Ciebie naiwna panna. Daj spokoj, az mnie zemdlilo. Jak mozesz twierdzic, ze sie zakochalas w facecie po kilku rozmowach? Jak juz, to sie nim zafascynowalas, zauroczylas w nim. Ile masz lat? Chyba niedojrzalas do powaznych zwiazkow, stad te rozterki. Lepiej daj spokoj i jednemu i drugiemu mezczyznie. Przemysl na spokojnie, czego Ty tak naprawde chcesz od zycia. Przede wszystkim dorosnij!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No babo zauroczona jesteś tym nowym...Tak mi się wydaje...Przejdzie Ci... Nie powinnaś wychodzić za mąż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haineken
Szanuje obu dlatego mi tak ciezko:( boje sie ze za pol roku okaze sie ze jednak kochalam mojego bylego ale bedzie juz za pozno:( ale najgorzej boje sie ze wyjde za niego a ten drugi bedzie wolny i nie bede mogla sprobowac:( Jak to mozliwe ze kilka rozmow sprawilo ze tak o nim mysle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekaj, nie spiesz się
z zamążpójściem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h e h e :D
Po prostu cos zgrzytalo w Waszym zwiazku z narzerczonym i gdy pojawil sie nowy facet, zapragnelas odkrywac kogos nowego. To normalka, przejdzie Ci tak szybko, jak sie zaczelo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"szanujesz" obu niekoniecznie ten drugi Cię szanuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haineken
tzn?mozesz przyblizyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h e h e :D
Zakradła się do Waszego związku rutyna. Tak na dobra spawe zwiazki na doleglosc sa do niczego. Jak sie ludzie kochaja naprawde, to odleglosc na pierwszy rzut oka nie ma znaczenia, ale tak po prawdzie to dosyc powazna przeszkoda. Psuje relacje miedzyludzkie, nie kazdy daje rade to wytrzymac na dluzsza mete. Gdy narzeczony byl z dala od Ciebie, Ty zapragnelas bliskosci, rozmow, czegos nowego. I na Twoje nieszczescie pojawil sie nowy facet. Zastanow sie dobrze, czy on powaznie podchodzi do tej Waszej znajomosci. Zeby pozniej nie bylo placzu i lamentu, ze wykorzystal i zostawil. Przemysl wszystko na spokojnie i nie bron Boze nie wychodz z amaz, jesli nie jestes pewna swoich uczuc. W przeciwnym wypadku skrzywdzisz i narzeczonego i siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haineken
Ten drugi chyba nie podchodzi powaznie tzn mowi ze nie moze zostawic swojej dziewczyny bo ona ma dziecko, ze jest strszy odemnie ze nie wiadomo jak to bedzie ze nie chce rozbijac mojego zwiazku:( tylko ze kiedy gadalismy widzialam ze on tego chcial naprawde przyjezdzal gadalismy o wszystkim:( powiedzial ze lepiej dla mnie jak wyjde za narzeczonego :( a ja sie boje ze wyjde za niego i bede cale zycie zalowac:( Chyba go nie kocham bo gdyby tak czy tesknilabym za innym? czy sprawialaby mi bol gdy widze tamtego ze swoja panna? wczoraj ich widzialm jak ona sie nie patrzyla to tak smutno patrzyl na mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h e h e :D
Kobieto, ile masz lat? Przyjmij do wiadomosci, ze to chwilowe mocne zauroczenie do tego drugiego faceta z Twojej strony. Na razie dostrzegasz same plusy, a zadnych minusow. To nie milosc! Moja rada, jesli ten drugi facet jest w z aiazku, ma rodzine, to po co chcesz to wszystko burzyc? Odpusc go sobie. Nie spotykaj sie z nim! Daj spokoj zarowno i jednemu i drugiemu. Zrob sobie wakacje, wyjedz gdzies, w ciszy i skupieniu przmysl wszystko, bo czasem wystarczy jeden nieodpowiedzialny ruch, aby sobie zycie skomplikowac i cierpiec. Zycze podjecia trafnych decyzji. I nie kieruj sie tylko sercem, a rozumem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haineken
jeszcze jego dziewczyna powiedziala (nie do mnie do znajomych) ze ona sie boi o niego i uspokoi sie tylko wtedy jak ja wezme slub:( czyli moze ona podejrzewa ze on cos do mnie czuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haineken
Mam 26 lat. On nie ma rodziny to jest jej dziecko nie jego. Myslicie ze jak nie bede go widywac to mi przejdzie? czy jak sie spotkam z bylym narzeczonym to moze uczucie odrzyje. Oststnio moja kolezanka skomentowala to jako kryzys 5 roku w zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h e h e :D
Przechodzisz kryzys, to da sie zaobserwowac dosyc wyraznie. Twoja kolezanka ma calkowita racje. Nie spotykaj sie z tym nowym facetem, dobrze Ci radze. Zachowaj dystans i nie daj sie poniesc emocjom, potrzebie bliskosci. Na wlasne zyczenie komplikujesz sobie zycie. Masz 26 lat, a jestes strasznie niedojrzala jak na swoj wiek. Wybacz za szczerosc, ale myslalem, po tym co napisalas wczesniej, ze masz gora 23 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haineken
dziekuje ci bardzo za pomoc. Moze wyjazd sprawi ze zapomne o tamtym:( Czy lepszym rozwiazaniem bedzie pobyc z bylym narzeczonym czy tez calkowicie odciac sie od obu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdadda
bedziesz z nim nieszczesliwa,nie tesknilas,nie brakowalo Ci go,zauroczylas sie innym to sa glowne powody dla ktorych Twe przyszle malzenstwo to fikcja:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h e h e :D
Radze, abys sie odciela na jakis czas od jednego i drugiego. Przemysl wszystko, poukladaj sobie w glowie, zrob swego rodzaju rekonesans. Zastanow sie dobrze, czy i co czujesz do narzeczonego, i do tego drugiego faceta. Kieruj sie zdrowym rozsadkiem, wez pod uwage zarowno minusy i plusy. Nie pozwol, aby Twoim zyciem kierowaly emocje. Dobrze by bylo rowniez, bys porozmawiala ze swoja kolezanka. Zycze owocnych rozmyslan i podjecia odpowiedniej decyzji. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdadda
z obecnym bedziesz nieszczesliwa,slub tylko zniecheci cie doo niego,ja bym w zyciu nie wychodzila za maz bedac niepewna jak Ty,rozwali sie wam zwiazek po max 2 miechach,ale to twoje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haineken
dziekuje bardzo za pomoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haineken
Czy to mozeliwe ze kiedy tu byl to tylko on sie liczyl wszystcy mowili ze swiata poza nim nie widze i czulam ze bardzo go kocham ze chce mu urodzic dziecko a kiedy wyjechal wszystko peklo jak banka mydlana:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M a r i n a
Wygląda na to, że się "zakochałaś" w obrazie swojego narzeczonego, a nie w nim samym, jako osobie. Dlatego teraz, aj kjest daleko od Ciebie, nie tęsknisz za nim. Smutne, ale prawdziwe. Hehe, dobrze radzi. Zastanów się na spokojnie, czy i co czujesz do tych dwóch panów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość repl
tak jak ktoś wyżej napisał - znasz już odpowiedź może szukasz tutaj usprawiedliwienia? często wmawiamy sobie, że coś co jest "na zawsze" do końca takie nie jest moim zdaniem większość, a przynajmniej te 90% związków traci wigor po pewnym czasie, ale ludzie boją się decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś już taka tu była na kaf
po 5 latach zosatwila prawie-meza i zwiala sprzed oltarza. zenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×