Mój szef - pensja. Była zasadność się wkurzyc?

Sprawa wygląda tak. Jestem na stażu do którego szef co miesiac dokłada mi pare groszy - premia cos na ten kształt. Taka byla miedzy nami umowa ze tak wyglądac mają moje zarobki za obowiazki ktore wypelniam. Przez ostatni miesiac zastepowalam kolezanke ktora byla na urlopie. Ona ma wyzsze stanowisko i bardziej odpowiedzialną prace, totez zarabia ze 3 razy wiecej niz ja. Siedzialam po godzinach codziennie zeby wyrobic sie z moimi plus jej obowiązkami i nie dostalam za to ani grosza wiecej! Wkurzylam sie, niby i tak nie powinnam narzekac bo dostaje premie o ktorej inni stazysci mogą tylko pomarzyc, ale jednak praca ktorą wykonywalam przez miesiac byla inna, bardziej absorbująca i do tego lepiej opłacana :O Czare goryczy przelał fakt, że kiedy kolezanka wrocila po urlopie i nadrabiala swoje zaległości i zostala kilka dni dluzej to szef polecial do niej z kopertą i mówi "masz XXX bo mialas po urlopie wiecej pracy" a ja to kurde co?! :O

a pisze o tym dlatego ze moja kolezanka twierdzi ze powinnam sie cieszyc ze w ogole dostaje jakąś premie a nie marudzic :I ciesze sie ale wg mnie szef zachował sie nie w porządku dając jej a mnie nic. w koncu to ona byczyla sie caly miesiac a ja odwalałam za nią robotę... <stopka> W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. Paulo Coelho</stopka>

a szef wie ze robiłas rzeczy za nia? mowiłas mu o tym? moze wczesniej rzeba bylo uzgodnic ze powinnas miec wiecej bo za nia pracujesz? choc ja uwazam ze to niepowazne:) ja jak koledzy z pracy ida na urlop ich zastepuje i nie mam przez to wiekszej pensji, oni mnie zatsepuja i tez wiecej nie dostaja. dziwne jakos. ale jelsi juz powinnas normalnie pogadac z szefem.

no musi wiedziec przeciez sam mi kazal ją zastąpic - dla mnie to logiczne bylo ze dostane wiecej pieniedzy bo bede musiala pracowac dluzej i więcej, do glowy mi nie przyszlo ze mam z nim o tym rozmawiac jakos dodatkowo. teraz to juz po ptokach :O ja mam gdzies te jego pieniądze, ale wkurzylam sie ze jej dal za nic a mi ani grosza

Jest teraz czas urlopow. Wiadomo, ze jak nie ma jakiegos pracownika to pozostali staraja sie go zastapic i za to NIE MA DODATKOWYCH PREMII!!!!! Jak Ciebie nie ma to tez za Ciebie ktos przejmuje obowiazki :O

"dla mnie to logiczne bylo ze dostane wiecej pieniedzy bo bede musiala pracowac dluzej i więcej, do glowy mi nie przyszlo ze mam z nim o tym rozmawiac jakos dodatkowo. teraz to juz po ptokach " ile ty masz lat? 15????? nigdzie nie dostaje sie wiecej kasy bo sie kogo zastepuje. chyba ze masz umowe o dzieło. ja pierdziele. na jakim swiecie ty zyjesz? głupia jestes skoro myslalas ze dostaniesz wiecej pieniedzy bo bedziesz musiala pracowac dluzej i więcej. to tak jakbys myslala ze codziennie pracuje od 8-16 a jak zostane do 17 to zostane wiecej. owszem ale jelsi masz dogadane nadgodziny. kobieto!!!

Poza tym chyba zbyt dobrze kolezanki nie zastepowalas skoro po powrocie miala mnostwo pracy :O

u nas za byle co sa jakies dodatkowe pieniądze. jak ktos robic cos wiecej, wyrabia nadgodziny to dostaje i juz żadnej nie ma w tym filozofii. a ja nie wzielam sobie jej obowiazkow do siebie tylko przenioslam sie z calym majdanem do jej biura i siedzialam tam miesiac wykonując całą jej prace ktora jest w firmie wycieniana na duze pieniądze. ale ok niech bedzie ze mi sie nie nalezą za to żadne dodatkowe pieniądze. ale w takim razie mam racje ze coś tu jest nie tak skoro dostała je ona. bo wrocila bidulka po urlopie i ma zaległosci :O

nie moglam wykonywac za nia wszystkiego, to chyba oczywiste ze sa sprawy i kontrahenci którzy musieli na nia ten miesiac czekac