wesele; osoba towarzysząca

3 miesiące temu poznałam starszego o kilkanaście lat faceta. od 2 miesięcy spotykamy się , ale nie jesteśmy oficjalnie parą! Jednak nazywa mnie swoją dziewczyną... Cały czas mu na mnie zależało i chyba nadal zależy, jednak intuicja podpowiada mi, że coś się źle zaczyna dziać. W poniedziałek przypadkowo poinformował mnie że w weekend idzie z koleżanką na wesele... nawet nie było czasu o tym pogadać, bo musiałam uciekać na tramwaj, a spotkamy się dopiero w przyszłym tygodniu.. Niestety z tą koleżanką łączy go wspólna pasja, dlatego mają częsty kontakt, może nawet bardziej intensywny od naszego... nie jestem przy nim w 100% wyluzowana, głupio mi o tym z nim pogadać, bo może to tylko moja bujna wyobraźnia, ale... czy gdyby mu na mnie naprawdę zależało lub traktował mnie poważnie, czy zapytałby mnie czy może iść? :/ , albo w inny sposób o tym pogadał.. ?

jak juz jest 'ktos obok" to daj sobie spokoj/....

z tym że ja byłam pierwsza! nie byłam od początku tą drugą ! :))

ma Cie w dupie :-(

:(

up

olewa cie

pewnie olewa..od poniedziałku nie zadzwonił, nie napisał sms.. co wcześniej byłoby nie do pomyślenia.... hm... czy poruszyć w ogóle z nim temat wesela, czy zostawić to w spokoju? po weekendzie zmieni mnie na inny model...

hallo, nikt mi nic nie doradzi :/