Mam łuszczycę, a ojciec mówi...

... żebym się tak z tym nie afiszowała :O Kurwa, przecież jak jest 30 stopni to nie będę nosić bluzek z długimi rękawami czy dłuższych spodni. On uważa, że ja się chwalę swoją chorobą. A jak ktoś do nas przychodzi to każe mi zakrywać miejsca ze zmianami. Zero zrozumienia...

To wsparł Cię jak należy, nie przejmuj się.

Łatwo powiedzieć, ale staram się...

Niech sam się ubierze w kożuch

się ukrywać pod suknią do kostek. Lepiej uważaj tylko, bo słońce nienajlepiej wpływa na skórę. Pisarz, John Updike też miał łuszczycę przez całe życie i wiele związanych z tym kompleksów - to wpłynęło bardzo na jego twórczość i stał się znany na całym świecie.

masz łuszczycę ? mój ojciec ma na dłoniech, i twarzy, chociaż dawno na twarzy nie maił nawrotów... ciotka ma na nogach wiec całe życie chodziła, chodzi w długich spodniach i spódniczkach.. niestety to jest dziedziczne i mojej siostrze też zaczyna powoli wychodzić

Na łokciach, przedramionach, kostkach, kolanach, twarzy, szyi, w uszach... No ogólnie w miejscach, które teraz przy takiej pogodzie można by odkrywać. Ja wiem, że ze słońcem trzeba uważać, ale nosząc grube ciuchy człowiek poci się, a to też nie sprzyja tej chorobie. Nie mam problemu ze swoim wyglądem i chyba mój ojciec powinien się z tego cieszyć, a nie robić mi wymówki... Nawet od obcych ludzi nie usłyszałam przykrego słowa.

Na głowie też mam, ale nie widać. Kiedyś miałam z tyłu na szyi, ale nosiłam rozpuszczone włosy do póki nie wyleczyłam tego miejsca, więc nie słyszałam jazgotu...

na słońce trzeba uważać, ale paradoksalnie od słońca (witaminy D) łuszczyca chociaż na trochę zanika..

sos nie pomaga każdemu, próbowałam. Zresztą to i tak tylko tymczasowe rozwiązanie.

powiedz mu żeby cię nie stresował bo dostaniesz wysiewu. Naprawdę brak stresu to najlepsze lekarstwo na tą chorobę

O stresie też mnie lekarz informował, ale są różne sytuacje w życiu. Mój ojciec to nawet kiedyś stwierdził, że nie mam łuszczycy. Wmawiam sobie, nie widziałam ludzi z łuszczycą i gadał inne podobne bzdety. Muszę się raczej na niego uodpornić.