czy mam jakieś perspektywy na przyszłość z nim? prosze o obiektywną ocenę i radę

Mamy po 23 lata (ja) i 24 lata(on). W październiku będziemy razem już 3 lata. Ja studiuję zaocznie ostatni rok i bede mgr, on jest po zawodówce i nie chce sie dalej uczyc juz. Ja narazie nie pracuje, jestem na etapie poszukiwania pracy (wczesniej pracowałam 2 lata) , on dopiero zaczął prace, pracuje od 4 mcy (wczesniej sie obijał i lenił).Ja jestem z wioski, on z malego miasteczka 10 km ode mnie. Ja zawsze starałam się oszczędzać pieniądze nie wydawać na byle zachcianki, natomiast on hmm często wydaje na głupoty typu batony, plyty, jakies gry, itp. Ostatnio zaczelismy mowić o slubie a od lutego jestemy zareczeni. Ja bym chciała slub ale nie wiem czy znim jest taka perspektywa bo : 1. wzial kredyt na samochod i przez rok musi splacac go po 500 zł miesięcznie, 2. mimo ze zostaje mu sporo kasy z wyplaty to ich nie odklada tylko wszystko wydaje na duperele, 3. ja mam mieszkanie na mojej wiosce, ktore wymaga malego remontu i mozna mieszkac ale on mowi ze za nic w swiecie nie bedzie mieszkal i dojezdzal do pracy jak ma ja na miejscu. Ja w trakcie gdy pracowałam odłorzyłam prawie 6 tys a on ma tylko dlugi narazie. co mam robić , co myśleć. prosze o radę.

nie wiem czy śmiać się z ciebie czy płakać...śmieszą mnie takie tematy.

myślę, że powinnaś zrobić pierogów

prosze o obiektywna rade a nie o glupie teksty, bo to jak sie wypowiadacie swiadczy tylko o was i waszej pustce intelektualnej

Tak jak u mojej kolezanki, konflikt inteligencji. Ty myslisz, on nie. Ty masz wyksztalcenie, on nie. Ty chcesz pracowac, on nie. Odpowiedz sobie sama.

e zwiewaj

Kiedyś jeden wykładowca powiedział nam tak "pobierajcie się tylko z ludźmi z takim samym wykształceniem jak wasze, bo trzeba mieć o czym rozmawiać, jak się z łóżka wyjdzie". Ale decyzja należy do Ciebie. Może go kochasz, może się Wam ułoży.

a ktoś był w takim związku? jak to się skończyło? badz jak się układa?

a ja Ci powiem tak jestem po studiach a mój facet po zawodówce koleżanki powychodziły za mąż za facetów po studiach jak one i co? kolesie w ogóle nie zaradni zyciowo. papier maja i tylko go kseruja razem z cv i po firmach chodza za praca a moj firmę założył i fajnie mu się wiedzie

Roznie bywa, ale ty juz masz sygnaly WYRAZNE ze jest beeee :), facet niezaradny, leniwy, ma gdzie czy cos wie o swiecie czy nie, same minusy. Moze w lozku jest dobry, ale to za malo, zeby myslec o wspolinej przyszlosci.

zgodzę się z zawsze młoda bo mój mimo że uczyć się nie chciał to w wieku twojego chłopaka oszczedzal juz pieniadze na wlasny biznes i siedzial i planowal jaka firme by było najlepiej otworzyc.... no i rozmawiac tez mamy o czym bo ma swoje hobby ktorym mnie zaraził (restauruje stare samochody dla wlasnej przyjemnosci i satysfakcji) wiec nie zawsze jest tak ze jak roznica w wyksztalceniu to nie ma szans w zyciu bym go nie zamienila na pseudo magisterka ktory na studiach tylko imprezowal

wiesz co, jeśli pytasz o perspektywę na życie to ja widzę to czarno, ale to mój punkt widzenia bo moje oczekiwania dot. związku, poziomu życia są może inne niż twoje; jestem po studiach i nie wyobrażam sobie mieć faceta po zawodówce, to za duża przepaść intelektualna wg mnie, myślę też, że taki facet nie utrzymałby nas na takim poziomie materialnym, jakiego ja oczekuję, no chyba, że wygra w lotto ale prawdopodobieństwo jest nikłe, nie ma dobrej rady bo wszystko zależy od twojego uczucia do tego faceta, odpowiedz sobie na pytanie, czy dba o ciebie, czy się troszczycie o siebie, czy będziesz mogła na niego liczyć kiedy np. będziesz w ciąży itd. wiem jedno, strona materialna ma bardzo duże znaczenie i nie chodzi o to, ile on teraz ma pieniędzy ale o to czy jest ambitny, czy ma cele, jeśli jest leniem i obibokiem to sobie odpuść bo zmarnujesz sobie życie, powodzenia

ktoś doradzi jeszcze???????

hmm z ta przepascie intelektualna to nie wiem jak jest, bo dogadac sie potrafimy świetnie w wielu kwestiach, moze przesadziłam troche z tymi du perelami bo tez zawsze kupuje cos mi chociaz ja nie chce juz nic, a to jakąś biżuterie srebną drobną mi kupi, jakiegoś miśka, jakąś ramkę na zdjęcia, kubek czy perfum że mam cały pokój zawalony rzeczami od niego. Jego kuzynka uwaza ze wydaje kase dlatego ze dopiero sie naciesza ze az tyle zarabia, bo wczesniej mial jakies dorywcze prace ale na pare dni i za pare groszy wiec sie nie licza. W tej pracy co jest teraz bardzo go chwala ze jest uczynny, ale wiadomo w pracy trzeba takim byc.

ja mam studia a moj chlopak jest po zawodowce i nie rozumiem o jakiej roznicy intelektualnej mowicie? znam paru facetów mgr z dyplomami ktorzy byli o wiele mniej zaradni zyciowo niz ludzie po podstawowce, i ktorym wiedza tak odwalila ze zle na tym wyszli. nie liczy sie wyksztalcenie ale to kto jakim jest czlowiekiem, bo debila i chama nawet tytuł mgr nie zmieni

ja tez jestem rozrzutna, raz wydałam 10 tyz w 2 miesiace i tylko zmywarke kupiałam reszta poszła na duerle, aż szkoda kazy ,a le to były jedne z moich pierwszych duch pieniedzy, człowiek mus się nacieszyć, i wcale nie uważam zebym była zła kandydatka na żone;)

do jagoda co robi loda podpisuję się dwoma rękami

też byłam z facetem po zawodówce, aja matura i studia teraz skończyłam, ale jakś sie dogadywaiśmy... myślę ze jest o czym rozmawaić.,,,przeciez i tak nie rozmawia sie o kulturze czy przyrodzie tylko o przyziemnych rzeczach, więc raczej trezba mieć podobne poglądy, włąsne zdanie i ciekawą osobowaśc zeby sie nie nudzis razem

ja mówie to co mysle. a teraz przyklad z mojego otoczenia. kolezanka studentka pedagogiki rodzice nauczyciele dobry dom tez sie dziwila jak mozna wogloe rozmawiac z chlopakiem po zawodowce, przeciez to wstyd, jakie tematy z nim mozna poruszac, i co znalazla sobie pana mgr chama jak ich mało, szybki slub bo niby on taka dobra partia, rodzice zachwyceni bo mgr ziec i po slubie wyszlo szydlo z worka, pracy zadnej bo pan mgr sie nie zhańbi byle jaka pracą, nadużywał alkoholu w stopniu znacznym ona siedziała w domu a on imprezował z kumplami bo tylko to potrafił a na koniec narobił im mnóstwo długow ze dziewczyna bedzie splacala z 20 lat. Ot pan mgr. nie mowie ze wszyscy tacy sa ale to przyklad z mojego otoczenia. a twój chlopak może faktycznie chce sie nacieszyc pieniedzmi skoro wczesniej takich nie miał, jesli sie dogadujecie dobrze to go nie skreslaj, pogadajcie szczerze co i jak. a taki zly chyba nie jest skoro wydajac kase mysli tez o tobie i jak sama pisala tyle rzeczy ci kupuje. powodzenia.

będę ciebie ubóstwiał,nawet jak masz celulit

Wafle ryżowe z pestką dyni jesli mozna spytac jaka twoj facet zalozyl firme

może nic specjalnego ale dobrze mu się wiedzie, ma już trzech pracowników stacja z gazem LPG + sklep całododobowy

no widzisz to fajnie ze wpadl na pomysl zeby otworzyc wlasna firme

on od poczatku jak go poznalam mial cisnienie zeby pracowac u siebie a nie u i dla kogos

oczywiscie ze nie masz zadnych perspektyw z nim a tutaj podobny temat który ostatnio zalozylłam: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4559913