Czy byliście kiedyś u terapeuty rodzinnego?

No właśnie czy taka terapia ma sens?Czy coś pomoże?

jem kupe i popijam moczem

ladaco ciebie nie pytałam:o

ladaco był efekt takiej terapii masz w jego poscie ;)

jestem pedałem i dobrze mi z tym

uwielbiam pocałunki analne labradorkiem mojej babci

pytam poważnie

Ja nie byłam, ale byli moi sąsiedzi. Było to jakieś 15-16 lat temu. Pomogło. Myślałam już, że będą się rozwodzić, ciągle się kłócili i nienawidzili, a po tym (wtedy to była poradnia małżeńska) są tacy jacyś obleśnie mili dla siebie i nie kłócą się wcale i gruchają tak, że aż dziwnie się tego słucha.

Czyli jakas szansa jest:) Nie musimy byc dla siebie oblesnie mili,gruchanie tez nam nie grozi. Boje sie,ze niedlugo moze komus stac sie krzywda i dlatego szukam ratunku gdzie tylko sie da