Moj maz nie umie mnie zadowolic....jest beznadziejny w lozku

kirksa - jakich sztuczkach? podziel się z biednymi forumowiczami tym sekretem :)

------> malinowa_dama Pięknie to dziewczynie tłumaczysz ale pytam naiwnie czy po kimś kto pisze "Moj maz nie umie mnie zadowolic....jest beznadziejny w lozku" spodziewasz się wdrożenia w życie Twoich rad. Przecież autorka to przedstawicielka ludzi o postawie roszczeniowej. Ma mi zrobić orgazm i kwita. A jak nie to dupa nie facet i trzeba poszukać innego.

A ja mam pytanie. Skoro większość (nie znam dokładnej liczby, ale jakieś 80%) kobiet i tak dochodzi do orgazmu głównie w wyniku pieszczenia łechtaczki, to po co Wam długi stosunek? Przecież Wam facet może ręką lub językiem zrobić tuż przed lub tuż po....

Próbowałam wszystkiego i najlepiej poskutkowało to jak zaczynaliśmy grę wstępną i widziałam że już ma na prawdę wielką ochotę po prostu przerywaliśmy. Odpoczął sobie, a potem znów. Oczywiście nie bez końca bo i ja bym nie wytrzymała:) to trochę taka zabawa w kotka i myszkę ale na mojego to podziałało bo sam tego chciał. I pewnie pomogło też to że kochamy się teraz częściej:)

jusstus - Czy Ty masz jakieś kompleksy? Może tak samo nie zadowalasz swojej dziewczyny/ żony? Uwierz mi autorka nie ma postawy roszczeniowej. Po prostu jest już załamana i nie wie co robić. Nie wierze, że nie czytała milionów artykułów o udanym seksie i orgazmach, ale jak nie ma chęci z drugiej strony to NIC nie zrobisz. Facet sam się zaspokoi i ma ją w DUPIE! Co ona ma zrobić?

"Skoro większość (nie znam dokładnej liczby, ale jakieś 80%) kobiet i tak dochodzi do orgazmu głównie w wyniku pieszczenia łechtaczki, to po co Wam długi stosunek? Przecież Wam facet może ręką lub językiem zrobić tuż przed lub tuż po...." Kolejna piękna teoria :) Ja sama mogę dojść do orgazmu poprzez łechtaczkę. Mój facet tego nie potrafi. Ani ręką ani językiem. I co w takiej sytuacji?

Nie wiem, musisz go nauczyć dokładnie tak samo, jak sobie robisz. Ale nie odpowiedziałaś na pytanie - po co w takim razie długi stosunek?

another normal girl ma rację. Jak druga strona nie będzie wykazywała chęci zmiany to autorka sama sobie z tym problemem nie poradzi. Tylko zastanawia mnie to czy faceci nie chcą tego żeby ich żony partnerki były właśnie zadowolone z seksu... Jak dotąd spotykałam się z odwrotną sytuacją.

kirksa - jak pisałam wyżej u nas odpoczynek nie wychodzi :/ Wyczytałam, ze jak się kocha kilka razy praktycznie pod rząd to pod koniec facet moze dłużej. Tylko, że my nie możemy dojść do 3, bo on już nie ma siły. I nie jest to tak, ze wszystkie stosunki są w godzinę. Pomiędzy jednym a drugim są jakieś 2-3h przerwy.

"Ale nie odpowiedziałaś na pytanie - po co w takim razie długi stosunek?" Bo mimo tego, że nie mam orgazmu jest mi bardzo przyjemnie. I jak już nie daje mi dojść, to chce, żeby to chociaż długo trwało.

Nie możecie swojego faceta nauczyć jak to robić? Czy tylko czekacie aż będzie orgazm? Bo ja nie wiem? Mój facet dokładnie wie, jak piescić moją łęchtaczkę żebym miala orgazm, chociaż na pcozątku (z innymi facetami) było trudno i sądzilam że z facetem nie mogę mieć orgazmu. Dopiero po 3 latach jeden z nich ręką mi dał orgazm, aż się popłakałam. A wtedy coś we mnie puscilo i mialam orgazm już własciwie za kazdym razem. Mi nie zalezy na długim stosunku, jak to już ktoś pisał. No... może czasami. Nie wiem czy próbowałyście kiedyś zabawki w stylu Durex Play - taki mały, wibrujący pierścionek. Moim zdaniem rewelacja! Bez żadnego dotykania, grzebania między nogami, mam orgazm podczas stosunku od tego cudownego urządzonka które wibruje na mojej łęchtaczce. A jest naprawdę maleńkie, więc facetowi nie przeszkadza. No i tylko pod tym względem brak mi czasami długim stosunków z moim facetem... Mój ex mógł dłuzej :(

Dużo urozmaiceń i fajne porady: http://tnijurl.com/98121862e954/ dobrego dnia.........

To się zakłada na penisa... Mój ex kochał się ze mną tak długo, aż doszłam do orgazmu. Mój obecny nie potrafi tak dlugo :( Ale nie narzekam jakoś bardzo... Poza tym mamy udane życie erotyczne.

Zatrudnijcie się w burdelach, będziecie miały ostre rżnięcie i nigdy nie będziecie narzekać na nudę i monotonię.

"Tylko zastanawia mnie to czy faceci nie chcą tego żeby ich żony partnerki były właśnie zadowolone z seksu... Jak dotąd spotykałam się z odwrotną sytuacją." Mój facet bardzo chce i widzę, że jest mu przykro jak szybko kończy. Gadaliśmy o tym kilka razy, ale nie potrafię mu powiedzieć, ze jest beznadziejny. Zawsze mówię, że jest mi bardzo dobrze a seks z nim jest cudowny bo się kochamy. Tylko co z tego, że jemu jest przykro jak nic z tym nie robi? Chciałabym, żeby sam wyszedł z inicjatywą. Kupił te durexy przedłużające stosunek, albo jakiś żel (widziałam takie na allegro).

To przepraszam nie doczytałam:( Też to gdzieś czytałam tylko z tym to różnie bywa bo zależy głównie od jego dzisiejszej kondycji fizycznej. My mamy przerwy troszke mniejsze. another normal girl a ile Twój partner/ mąż ma lat jak mogę zapytać?

kirksa Partner - 23 i byłam jego pierwszą dziewczyną...

Tego pędu do jak najdłuższych stosunków to jednak nie rozumiem. Jeśli wiem że nie będę miała z tego orgazmu, to po co? Tak, jest przyjemnie, ale nie moze trwać w nieskonczoność. Ja lubię krótko, namiętnie i efektownie. Jak jest długo to zaczyna przypominać bezsensowne ŁUP ŁUP ŁUP, a ja się zaczynam nudzić.

another normal girl nie musisz mu mówić o tym że jest beznadziejny bo facetów to boli. Choć oni czasami to wyczuwają jak coś jest nie tak. A dlaczego sama nie przejmiesz inicjatywy i nie kupisz tego co chcesz? Mężczyznom trzeba otwarcie powiedzieć czego się chce, a skoro Ty jesteś jego pierwszą dziewczyną to zacznijcie się bawić. Pokaż mu to czego chcesz a skoro piszesz że jemu jest przykro jak szybko kończy to weźmie to wszystko do siebie:)

kirksa - tylko on nie chce. Proponowałam, że może kupimy to, tamto... A on, ze po co? Że w prezerwatywach nie lubi. Że te żele pewnie nie działają... na siłę mu tej gumki nie założę... :/

mysle, ze nie ma co sie poddawac i zwalac winy na niego mialam faceta, ktory potrafil mnie rozpalic jednym dotykiem .. ALE widywalismy sie niezbyt czesto .... wtedy bylo super kiedy zaczelismy sie widywac codziennie juz nie bylo tak rewelacyjnie .... seks zbladl .... dotyk juz nie byl tak rewelacyjny na dodatek byl typem flirciarza i zdrajcy ... moze to cie podnieca w poprzednich partnerach, niepewnosc a nie umiejetnosci obecny partner tez byl na poczatku niesmialy, bywalam zla, ze nie zahceca mnie do rzeczy, ktorych chcial tamten /dla mnie chore .. mowil ze chcialby mnie widziec jak rznie mnie 6 innych... albo anal- oczywiscie nie mial na to szans ! / z obecnym dalam sobie duzo czasu na rozkrecenie .... teraz i in jest bardziej pomyslowy nie mozesz go zasypac zadaniami, musisz postepowac subtelnie, tek zeby sam wyszedl z inicjatywa roznych pozycji, albo gierek ...

nie wiem co gorsze mnie przy moim mężu trzyma tylko seks to jedyna dziedzina życia w której nam się układa a i tak myślę o rozwodzie seks to niewszystko

Racja na siłę to nie ma co działać.... a jemu jest dobrze jak się kochacie? czasami facetów trudniej zrozumieć niż kobiety;)

na 99% jest dobrze :) No cóż... nie pozostaje mi nic innego jak zrezygnowanie ze swoich potrzeb :(

A ja opracowałam inny system. Mój facet tez za długo nie może się kochać, a jeśli próbuje na siłę się powstrzymać - opada mu. :O Więc robimy tak, że on mnie pieści, masuje moją łęchtaczkę długo, tak że już jestem tuż przed orgazmem, potem sobie (albo ja jemu) robi tak, żeby mu stanął i wchodzi we mnie. Ja jestem już maksymalnie podniecona, mokra, rozluźniona, a on dopiero zaczyna. I gdy jest we mnie - w tym czasie ja pieszczę swoją łechtaczkę, albo on mi, zdarzało nam się tez uzywac wyżej wspomnianego Durex Play (ale nie żelu, tylko pierścienia wibtrującego - potwierdzam że jest kapitlany) i dzieki temu mam orgazm zanim on skończy. Kilka razy robiliśmy też tak, że on w drugim pokoju oglądał tv, albo siedział przy kompie, a ja sobie włączałam porno, onanizowałam się dość długo, aż byłam już tuż przed... i wtedy go wołałam. Spróbujcie tak.

a prubowaliście po trawce jest naprawde zaje... cały seks to orgazm

another normal girl i tak będziesz cały czas rezygnowała ze swoich potrzeb? Próbuj małymi kroczkami a na pewno jakiś rezultat będzie:) Dużo czasu i cierpliwości i dobrze będzie:)może z czasem i on się przełamie:)

szantaloka - dzięki za radę :) postaram się namówić do tego mojego faceta, bo brzmi naprawdę ciekawie ;)

wygląda na to, że za wolno dochodzicie moje drogie panie