JEst noc. a mnie roznosi gniew...pilnie potzrebuję wskazówki , co dalej?

Mam problem z facetem z którym spotykam się prawie miesiąc... Parą nie jesteśmy, Jeszcze. I chyba nie będziemy. Choć niestety zaczyna mi na nim zależeć :( Boję się,że ja sie zaangażuje i znowu się rozczaruję:( Problem polega na tym,że podejrzewam go o działanie na tzw''dwa fronty''. Neistety namacalnych dowodów nie mam.Jedynie opinia koleżanki,która twierdzi,ze to zwykły lovelas.Głowny problem polega na tym ,żę gdy jesteśmy umówieni na sobotę czy nidzielę, to jemu nagle coś''wypada''.I albo nie odpisuje,albo w ogóle udaje,że go nie ma.. tak to wygląda.A potem pisze z przeprosinami i obiecuje,że już więcej mnie nie wystawi.Powtarza,że mu na mnie zależy i wścieka sie gdy mu mówię,że jest inaczej. Zaznaczam,że gdy spotykamy się w ciągu tygodnia to nie ma takich sytuacji...Poprostu dochodzę do wniosku,że ze mną widuje się w ciągu tygodnia a towarzystwo drugiej ma na weekend.Dzisiaj też mnie załatwił.Mieliśmy sie spotkać,stwierdził,ze nie da rady,ze zobaczymy sie jutro..a dziś tylko na gadu popiszemy. fakt pisaliśmy.Ustawił sobie opis FIGLOWANIE,gdy go o to zapytałam,zbył mnie. Parę minut później,napisał,że ma ważny telefon i musi jechać.Bo jest na gwałt potzrebny...POTRZEBNY O 23.30??Gdy na odchodne zapytałam go:co z jutrem? -bo wolę wiedzieć co i jak- odpowiedział,że DA MI ZNAĆ. Co ja mam o tym myśleĆ?? Zanaczam,że to już nie pierwszy raz się zdarzyło

z wlasnego dosiwadczenia napisze ci dobra rade - daj sobie spokoj.

Zaznaczam,że gdy jesteśmy sam na sam,jest miły,czuły kochany i nie sposób mu nie wierzyć... tosię poprostu czuje,że m mówi prawdę..No chyba,że to taki wyrachowany skurwysyn,który świetnie sie maskuje...

no to tym bardziej. postawil sobie ciebie za cel ale nie ma zamiary byc wierny. z tego co piszesz jestem przekonana w 100% ze mam racje.

na pewno jedzie na dwa fronty może ta druga tylko na weekendy przyjeżdża, a tygodniu np studiuje? bym w weekend pochodziła w miejsca, w których bywa, by go przypadkiem spotkać. głupio kogoś oskarżać nie mając dowodów, więc lepiej się upewnij.

on mieszka daleko... wiec nie wiem dokladnie gdzie bywa.. w kazdym razie jest jeszzce jedna sprawa o ktorej nie wspomnialam.. wydzwaniaja do nie go dwie dziewczyny, on twierdzi ze to byle. z jedna podobno byl dwa lata a druga to epizod. tak twierdzi.o tej z ktora byl 2 lata czesto wspomina. mysle ze nie wszystko miedzy nimi skonczone...a

wiec kiedys sie wkurzylam i mu powiedzialam ze jesli cos do niej czuje to niech do niej wraca... po co ma oszukiwac mnie i siebie.. ja to nic. ale sobie robi krzywde... Gdy uslyszal te slowa-zbaranial. Powiedzial ze on dwa razy do tej samej rzeki nie wchodzi. i tak temat sie urwal. najgorszy jest ten brak namacalnych dowodów. Wszysrtkie moje terorie na jego temat opieraj a sie na domyslach:( :(

a ile macie lat?? tak z ciekawosci pytam

Ja 18 on 21

o jaa to Ci wspolczuje. tez mialam IDENTYCZNA sytuacje(rok temu w wakacje i 2 lata temu w wakacje)tak sobie po roku przypomnial . i takie same zagrywki.jakbym o sobie czytala, no w tym samym wieku ja i on co wy. oze to ten sam koles hahah

A jak mial na imie?? Na D??? wiesz kolezanka mnie ostrzegala przed nim...ale ja oczywiscie musialam sie przekonac na wlasnej skorze...

niee , nie na d. na M. a najgorsze ze nawet jakby on teraz sie do mnie odezwal to bym od razu poleciala:/ coz wiec, nie wiem co ci poradzic:)

MAm to samo... przypomiał mi sie teskt piosenki "" Już taki z Ciebie zimny drań, na wylot już Cię znam, a jednak zgadzam się..." Zalezy mi na nim... i jak jestem z nimsam na sam to te podejrzenia mijaja. To sie chyba nazywa naiwnosc i glupota