Chcę rozwodu !!!

Ale się boję i przede wszystkim ze względu na dzieci się powstrzymuję. Syn choć kontaktu z ojcem prawie nie ma (bo tata ma zawsze leprze zajęcie) to poszedł by za nim w ogień a mi zrobiłby szybkie papa... Z drugiej strony to on zawsze burzy nam spokój dnia, sprowadza chaos... O rozmowie i rozwiązaniu problemu nie ma mowy próbowałam tysiące razy, poprostu nie da się jednostronnie utrzymać związku. Człowiek ten całe swe życie poświęca na spełnianie swoich marzeń, żona widocznie była w planie, jak już mnie odhaczył, dzieci, zajął się kolejnymi marzeniami. Co mam robić, uciekać czy czekać.

Jesteśmy w trakcie budowy domui teraz temu poświęca cały czas, zrozumiałe.. ale ... żeby posiedzieć na działce i popatrzeć jak ktoś pracuje tomoże brać wolnie cały czas, ale jak musiałam wziąć dziecko do lekarza to jakoś nie widział potreby żeby wyjść godzinę wcześniej, tylko musiałam wziąć dwójkę rozbrykanych dzieci. sam lekarz miał trudnosci ze skupieniem uwagi a co dopiero ja... Poradziliśmy sobie, więc po co mi mąż?

i mając podobnego faceta rozstałam się z nim. Córeczka ma 15 miesięcy i nie zna ojca, bo on zawsze miał ważniejsze sprawy na głowie. A wczoraj w telefonicznej rozmowie dowiedziałam sie, ze on i tak nie chce sie z nią spotykać, bo on go nie zna. A czyja to kurwa wina?! My na szczęście ślubu nie mieliśmy.

po cholere wam ten dom jak nie ma zgody,ani milosci miedzy Wami?:O na pokaz?chcesz tak trwac do konca zycia w swoim nieszczesciu i kisic sie we wlasnym sosie?dla "oka"?kobieto,zacznij zyc a nie wegetowac,bo zmarnowanych lat nikt ci nie zwroci

Po co dom? Bo z dwójką dzieci mieszkamy na 34m kw. Zamiast kupować mieszkanie mąż wymyślił dom (bo zawsze o nim marzył). Drugie dziecko też wylyślił i podstępem, bo ja się na nie nie zgadzałam a teraz nawet na chwilę się nim nie zajmie...

nie rozsmieszaj mnie..ty masz 5 lat zeby podstepem Cie brac?:O a o antykoncepcji nie slyszalas?

nie masz swojego zdania?zgadzasz sie na wszystko co maz "wymysli"?jak tak dalej bedzie to wymysli kochanke i nie bedziesz miala nic do gadania:O

Sama mu tą kochankę proponuję, żeby odczepił się i miał więcej zajęć. Plan miałam taki, żeby odchować dzieci (najmłodsze do przedszkola) znaleźć pracę i wtedy już do nieczego nie będzie mi potrzebny. Nie będę opisywala co zrobił żeby mie drugie dziecko, ale nawet ze znajomością antykoncepcji nic bym nie zrobiła

a ty nie znałaś antykoncpecji, dawno temu pewien popraniec moją siostrę też próbował jeden wrobić w dziecko, skończyło to się nadzwyczajną akcją pacyfikacyjną w domu, oraz skrobanką.

dawno temu to było,ale przez licealne glupoty mojej siostry, matka taki rygor zaprowadzila,że do kina nawet za bardzo nie można było chodzić

A co z dziećmi, mam wrażenie, że starszy w życiu by mi tego nie wybaczył... Poza tym i tak nie mam zamiaru układać sobie życia z innym.. Nigdy nie miałam takiej potrzeby, nie wiem jak w ogóle wyszłam za mąż...

zawsze jest jakieś wyjście. Musicie ratować to małżeństwo!