WAZNE pytanie o rozmrazanie/zamrazanie! PROSZE O POMOC!!!

Prosze, niech ktos mi odpisze: kupilam paluszki rybne(zamrozone) i wlozylam do lodowki, bo chcialam zjesc wieczorem. Okazalo sie, ze zostalam zaproszone na kolacje i wlozylam te paluszki znowu do zamrazalnika (byly w lodowce z kilka godzin ale chyba nie rozmrozily sie do konca). Czy moge je teraz,tzn nastepnego dnia, zjesc? Jak je wrzuce na rozgrzany olej i porzadnie przesmaze to chyba nic nie powinno sie stac? Czy moze jednak lepiej wyrzucic.Kurcze, ale one nawet do konca nie odtajaly, nie trzymalam ich w kuchni tylko byly te pare godzin w lodowce (mam okolo 5-7 stopni w lodowce). Wiec nie wiem:( Pomozcie prosze:(

nie stały rozmrożone długo, a nawet, jak mówisz nie do końca się rozmroziły, to wrzuć do zamrażarki i zjedz jutro. nie sądzę, że się otrujesz. Przecież po drodze ze sklepu też się trochę rozmrażają, a nic się strasznego nie dzieje.

nic im nie jest,normalnie zjedz..jedyne co im moze grozic to krysztalki wody...ogladalam program i to kompletna bujda,ze jak sie rozmrozi i znowu zamrozi,to nie wiadomo jakie zarazki tam sa.nawet tort z bitej smietany tak robili i zadnych baterii nie bylo

* bakterii test obejmowal: frytki,tort,mieso,lody,pizze.wszystko zdatne do jedzenia..jedynie krysztalki lodu,ale to kwestia smaku,a nie zdrowia

dzieki wielkie:) no wlasnie, zreszta, to tylko paluszki (a wiec jedzenie przetworzone) a nie mieso, zeby sie salmonelle zalegly. No i jesli nawet cos by sie stalo to poddam je wysokiej przerobce termicznej, a olej osiage wieksze temperatury niz woda, wiec chyba nie powinno sie nic stac. sama sie pocieszam, ale wlasnie wszyscy histeryzuja ze nie wolno, ale jesli byly caly czas w lodowce, to co niby mogloby sie stac. dziekuje, milego dnia wam zycze:)))