Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bertoloni

jak to jest z powrotami ??? drogie panie?

Polecane posty

Gość olanie jest dla mnie potwierdz
eniem, ze facetowi nie zależało i podjełam słuszną decyzje. Nigdy bym nie wróciła ani sama nie namawiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hokey
Ale że co?? juz nie było fajnie po powrocie? ani trochę?? czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hokey
Ale przez czas jakiś po powrocie tez było fajnie, więc co żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bertoloni
A to zależy jak się sprawy mają...każda sytuacja jest inna i żadko da sie porownać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakis czas bylo fajnie, ale troche brakowalo spontanu :) brak zaufania zrobil swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bertoloni
ja to kórwa nie wiem... chyba za mlody jestem albo za niską mam samoocene ale zajebiście chce mi się wrócić do byłej, mam wrazenie ze mozna by sporo poprawić.... jak sie nie uda to oby mi to jak najszybciej zaczęło zlewać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dużozależy od powodu rozstania
próbuj, możesz tylko zyskać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zalezy od tego dlaczego chcesz do niej wrocic? zalezy ci na niej, czy chcesz wrocic, bo nie zadnej innej ciekawej obok ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bertoloni
jako że jestem dosyć mlody, przez to pewnie glupi, ale właśnie zależy mi na Niej, a tak na serrio to sobie uświadomiłem po rozstaniu zaraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhgggg
a moje pytanie jest takie: czy ty się starałeś w trakcie trwania tego związku? czy zabiegałeś o nią? czy wrecz odwrotnie? bo jesli np. się starałes a ona mimo wszystko zerwała, to najlepszym sposobem jest olanie jej i czekanie aż zatekni. a jeśli powodem rozstania i kótni było to, że za mało sie starasz, to musisz teraz się wykazać i walczyć. ja mam teraz chęć zerwać po 6 latach, bo czuję się zaniedbywana. wiem, że jeśli po zerwaniu on mnie oleje, tyo ja też zupełnie go oleje. natomiast jeśliby zawalczył, to chyba wreszcie byłabym w pełni szczęśliwa. nie wiem co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zalezy od tego jakiej formy byly te klotnie, powroty sa ciezkie i mozliwe... mnie nie przekonaloby zadne z podanych opcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bertoloni
no ona skonczyła ze mną bo powiedziała ze właśnie za malo sie niby staram itd. stwierdzila tez ze charakterami mocno do siebie nie pasujemy... ale coś w ym jest bo jak próbuje pogadać o nas zeby sprobować czy coś to się płaczliwa robi... Ja, teraz jak otrzeźwiałem staralbym sie w tym związku baardzo, ale wiem jaka ona jest, jak sobie soś ustali to tak musi być i ciężko to zmienić, choć nawet by ją korciło to nie zmieni, prędzej pocieszenia bedzie szukać pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bertoloni
do- dobrze - jak nie zadna z tych opcji by cie nie przekonala, a mowis ze powroty są możliwe, to jaką opcja by cię przekonała???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możliwe są
powroty ale wymaga to starań i szczerych rozmów. Tylko pokazując dziewczynie jak bardzo ci na niej zależy może do ciebie wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bertoloni
ale Ona tez jest taka..dziwna ze zaraz po rozstaniu chce zebyśmy byli super kumplami i wogóle,(a ze znam ja troche to mam wrazenie ze ona bez ukrytego sensu chce sie przyjaźnić) i to tak zaraz po rzuceniu mnie.. mozliwe to wogóle... kurde... kobiety to takie agentki są... faceci też ;) ale niektórzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja akurat jestem osoba ktora jezeli decyduje sie na zakonczenie zwiazku to musi miec naprawde powazny powod i do tego nie zaliczaja sie lekkie klotnie , bo klotnie w kazdym zwiazku sie zdarzaja... pozatym jezeli odchodze , to u mnie nie ma powrotow napisalam z obserwacji znajomych, ze powroty sa mozliwe i w malym procencie te powroty wychodzily im na dobre... a z tym jest roznie, tak jak i rozne sa kobiety , jedna reaguje na to twoje olewanie, a inna wroci jezeli bedziesz na nowo o nia zabiegal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sam musisz wiedziec, czy naprawde chcesz i czy warto wrocic.... Z drugiej strony, jak nie sprobujesz, to sie nie przekonasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bertoloni
no też już wlaśnie wychodzę z ego zalożenia...ze nic nie mam do stracenia, więc co mi tam bede działał w jej kierunku już kiedyś co do jednej takiej tak zrobiłem i wyszedłem z takiego zalożenia właśnie,(a ponoć to była taka iron maiden nie do poderwania) i prawie dwa lata z nią bylem, więc teraz tez sie chyba wezme za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z mojego doświadczenia
Możliwość powrotu zależy od 2 rzeczy: - od tego, czy facet pokazuje dziewczynie (SZCZERZE, a nie tylko po to, by zaciągnąć ją do łóżka, wyleczyć tym swoje kompleksy, a zaraz potem ją olać), że mu na niej zależy - i od tego, jaki byl powód zerwania Powiem Ci, że na pewno gdy olejesz kobietę, to ona sobie pomyśli: "zupełnie mu na mnie nie zależy, więc dobrze zrobiłam, że z nim zerwałam, bo i tak mnie nie kochał. Teraz czas zacząć zapominać" - i realizuje ten plan z całych sił, tak bardzo, że w końcu ów facet staje się odległym wspomnieniem, a w głowie ugruntowana zostaje myśl, że "dzięki Bogu, że tak się stało, bo mniej cierpiałam rozstając się z nim wtedy niż później, skoro i tak nic do mnie nie czuł". Tak myślałam w przypadku pewnego faceta, który co prawda po zerwaniu się odzywał, ale nie próbowął do mnie wrócić, nie okazał żadnych uczuć, a jego zaproszenia brzmiały mniej więcej jak zaproszenia kumpla na męskie spotkanie. Oczywiście olałam go wtedy. Z kolei innego, którego rzuciłam, zaczął do mnie po paru tyg. wydzwaniać, mówić jasno o swoich uczuciach i o tym, codla mnie zrobi. Trochę trwało, zanim mnie przekonał i dałam mu drugą szansę, ale tej radości oraz wzruszenia nas obojga, których doświadczyliśmy wtedy, gdy do mnie przyjechał, za moją zgodą, po tym rozstaniu, nigdy nie zapomnę. To były dużo piękniejsze chwile niż te, gdy mi po raz pierwszy wyznał miłość. :-) Kochałam go, a on mnie. Ale problemem było to, że rozstaliśmy się z powodu tego, że do siebie nie pasowaliśmy, więc po paru miesiącach, mimo wielkiej miłości, niestety musiało się to rozpaść. Wniosek z tego taki, że jeśli jesteście zupełnie innymi ludźmi, to nawet udany powrót i wielka miłość nic nie pomogą - w końcu się to rozleci. Jeśli zaś macie wiele wspólnego, a rozstaliście się z powodu kłótni albo z powodu czegoś, np. jakiegoś zachowania, które przy odrobienie dobrej woli da się zmienić, to warto walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z mojego doświadczenia
A właśnie - brak zaufania to też kwalifikacja do tego, że nic z tego nie będzie. Najpoważniejszy powód tego, żeby nie wracać, bo nic to nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak olewanie było powodem rozs
tania, to olewanie NIC nie zyskasz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bertoloni
dziekuje za szczere słowa. teraz wiem ze bede musial naprawde udowodnić jej ze mi na niej zależy, zeby to zrozumiała,(chociaż kobiecy umysł działa różnie i co innego mówi ze by pomyślal a co innego mysli naprawde)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marco polol
bertoloni, dokladnie jest tak jak mówisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z mojego doświadczenia
Powodzenia Bertoloni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bertoloni
dzięki :) bede się starał, a za jakiś czas odświerze ten temat i dam znać jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×