bla, bla, blablanina dla dojrzałych umysłowo.

Chcę już jesieni i tych złoto - czerwonych liści na drzewach, zapachu ziemi i chwili w fotelu w ciepłych kapciach z filiżanką dobrego cappuccino i książką, przez którą nocami spać nie mogę! To mi się właśnie marzy!

Zapraszam do wspólnej blablaniny, o tym, co nam ślina na język przyniesie, tylko grzecznie i kulturalnie :)

? :( takiej nie lubię, ale też tęsknię za tą opisaną przez Ciebie :)

A tak na dobry początek: http://www.youtube.com/watch?v=SgNtZGwpXhc Ryzyko słoty i depresji zawsze jest, ale i tak uwielbiam jesień. Zabezpieczam się wtedy remontem mieszkania, żeby nie myśleć o monotonni za oknem i nie popaść w brak optymizmu :D

Albo: http://greencat.wrzuta.pl/audio/1RAE0nwBCad/robert_kasprzycki_-_marzenia_do_spelnienia :)

jesień może być byle tylko nie za krótka bo nie lubię zimy :(

Zima też ma swój urok, jestem ze stycznia i uwielbiam zimę. Tylko taką mroźną i ze śniegiem :)

O! http://naszewyspy.co.uk/wp-content/uploads/2010/01/zima-las.jpg Od razu chłodniej na duszy się robi :) Nie znoszę natomiast tych upałów, jakie mamy obecnie. Rozpływam się i nawet zimny prysznic nie pomaga :(

Jesień może być, ale i tak uwielbiam wiosnę. I tak od siebie, skoro można blablać o wszystkim, co ślina na język przyniesie: Wszystko mnie dzisiaj irytuje. Począwszy od skwaru lejącego się z nieba, po brak mleka do kawy, a bez mleka kawy nie wypiję, do wkurzenie na współpracowników, bo opieprz mi się dostało za nic!

No tak, czasami bywają takie kiepskie dni, a jeszcze ten upał daje swoje. Najlepiej basen i to kryty z klimatyzacją by się przydał.