Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość chinota

moj chlopak (ja 33 on 45)

Polecane posty

Gość chinota

Nie wyrabiam już, układa nam się coraz gorzej... ciągle płaczę i nie wiem już co robić... byliśmy razem 2 lata, ale ja nie mogłam się zaangażować w ten związek (myślę że dlatego że jestem wierząca a przez ten związek byłam w grzechu, czułam że robię coś złego - chodzi o seks przedmałżeński - a jednocześnie go kochałam i nie umiałam tego przerwać). nie mieszkaliśmy nigdy razem tylko najwyżej przez weekend. W końcu zachorowałam na nerwicę, miałam takie ataki lękowe (ogólnie nerwowa jestem od dziecka ale ta sytuacja mnie pognębiła), w końcu powiedziałam mu że nie będę z nim chodzić do łóżka dopóki nie weźmiemy ślubu. Problem jest tylko taki że on nie jest zbyt wierzący i jest mało zainteresowany ślubem, a z kolei ja nie chcę mieć dzieci (nigdy nie chciałam) więc nie mogłabym wziąć ślubu (jak wiadomo kościół nie popiera antykoncepcji a ja nie chcę znowu kłamać) Tak więc od jakiegoś roku jesteśmy takim niewiadomo czym - ani razem ani oddzielnie, nie sypiamy razem, choć on chce, ale ja nie, widujemy się, ja go kocham, on mnie chyba też, ale ostatnio kłócimy się ciągle. Poza tym on mi zaczął kłamać, wychodzi gdzieś, nie mówi gdzie, wyłącza tel itd... Ma pełne prawo szukać sobie innej kobiety ale może mi chyba o tym otwarcie powiedzieć a nie mnie oszukiwać w ten sposób... Dziś wyjechał na miesiąć, na odchodne powiedziałam mu że nie chcę go wiecej widzieć, nie mogę znieść dłużej tej sytuacji niewyjaśnionej. Minął rok a my sobie właściwie nic nie wyjaśniliśmy, jczy chcemy być razem czy osobno, w jakiej formie itd. Nie mam już na to siły, może nie byłoby mi ciężko gdyby nie to że go kocham, stale o nim myślę, on twierdzi że go skrzywdziłam i może tak jest, bo przyciągnęłam go do siebie a potem odepchnęłam. Nie wiem już co myśleć, zalewam się łzami....... .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×