wazne pytanie jak myslicie

czy po zjedzeniu spotej ilosci uchomora sromotnikowegoz jajecznica lu ziemniaczkami a na zagryche wcioagnieciu 2 gram amfetaminy oraz zjedzeniu 20 tabletek extasy..jakie bede mial szzanse na przezycie??Prosze o szczerosc...cpodzi o to ze to juz moj koniec a paowody sa wazne tylko dla mnie

możesz przeżyc po tym, kiedyś nad tym myślalem, są lepsze metody a tak wogole - prawdopodobnie to prowokacja - jesli to nie prowokacja to nie rób tego człeku bo nie wart, zrozumiesz później

po 2 g amfy dostaniesz zapaści. grzyby niepotrzebne.

aha i skoro chcesz ze sobą skończyć więc powody przecież nie powinny być jakąś tajemnicą.

to niesettyy nie prowokacja....wszytskie pieniadze jakie mam i bede ial teraz zain westuje w hazard i albo pomnoze albo nie..jesli pomnoze pare razy bede zyl dla pienieedzy jesli je strace tez to przynajmniej nie bede mikal co zalowac .zabiajm sie na 100% wczoraj dalem sobie 7 dni..dzis juz jest 6 i nikt mnie od tego nie odciagnie a cuda sie zdarzdaja ale sa maloprawdopodobne zreszrta nie mam popjecia jaki cud musialnby sien stac by mnie od tego dciagnac

a powodn jest 1en dziewczyna...3 ci raz przechodze rozstanie tym razem boli za bardzo...juz nie chce zyuc ani dola niej ani dla pieniedzy ani dl;a przyjaciol..zlemi z esoba..ostantnio chleje i nie dbam os sibie..nie chce juz tak zyc..wiec postanowione dla pewnosci nazvbietrtam grzybow..potem rozpuszcze extasy do coli i zazre amfetamine(zaznaczam ze niggdy przed tem nie bralem narkotykow)poznije odkrece gaz i napuszcze wody do wanny albo zrobie to wpierw...chce miec 100% smierc

nie chcę nic pisać co mogłoby ci zaszkodzić ale zazwyczaj ci którzy chcą ze sobą skończyć, to po prostu robią to a nie manifestują ciągle o tym. po prostu jak przyjdzie co do czego, to zabraknie ci jaj chłopie żeby to zrobić. następna rzecz, to jak ci się nie uda to możesz zostać odratowany ale możesz być kaleką do końca życia przez to. BTW. Dziwne zestawienie: amfa, extasy i grzyby. O tyle 2 pierwsze działają szybko o tyle grzyby zaczynają działać dość póżno więc może być tak, że stracisz przytomność i cię zabiorą do szpitala, zrobią płukanie żołądka wypłukując grzyby, podłączą do kroplówek i rano się obudzisz z wielkim bólem głowy.

esoba..ostantnio chleje i nie dbam os sibie..nie chce juz tak zyc..wiec postanowione dla pewnosci nazvbietrtam grzybow..potem rozpuszcze extasy do coli i zazre amfetamine(zaznaczam ze niggdy przed tem nie bralem narkotykow)poznije odkrece gaz i napuszcze wody do wanny albo zrobie to wpierw...chce miec 100% smierc ----- nie zapomnij jeszcze się podpalić i podciąć sobie żyły. ;) Masz fantazję chłopie, za to cię lubię. :)

nie warto jedynie mozesz sobie krzywde zrobic i zostac kaleka do konca zycia

I pomyśl sobie, że ta dziewczyna z którą się rozstaniesz to sobie ułoży życie z jakimś innym facetem, wyjdzie za niego i stworzą rodzinę a ty będziesz już dawno w ziemi leżał. Nie warto. Inną sobie znajdziesz. Z powodu dziewczyny się zabijać, to głupota jest.

myslalem o podpaleniu ale z tym podciecieciem tio nie..zbyt wiel rzy sie cialem i nigdy nic poawaznego z tego nie wyszlo prtoszcz szczypania i dziwnych min i emocji ludzi..ale z tym podpaleniem tak tez kombinujeale najpierw musi byc ten gaz...jeszce tylko nie wiem jak mam to zrobic kiedy juz bede nieprzytomny ale napewnoi na coa wpadne

ale to nie chodzi o nia czy ona bedzoe szczesliwa czy nie...czy bedzie miala innego czy nie..naprawde gdyby o to chodzilo to naewno bym tego nie robil bo tak mailenm 2 razy...to chodzi o mnie..ze zbyt mocno nboli po rozstaniu..przechodze to 3ci raz i nie chgec 4tego...poza tym jetem biedny +mam depresje i nie robie z ty nic by to zmienic..bo choroba mnie trzyma w domu..malo ego..rodzina mniue nie cghce a ja sam siebie niszcze...coz stoczylem sie..i nie chce zyc jak smiec..mam ddosc..przykre to ale prawdziwe

Dużo lepsze jest wstrzyknięcie conajmniej 10ml rtęci. Efekt murowany i szybki:)

zamiast się zabijać nie lepiej jest szaleć i bawić się? ja miałem kiedyś też kryzys w życiu i postanowiłem balować do bólu i mi po czasie przeszło.

nie poddawaj się chłopie. mówię poważnie... poszukaj na necie pomocy online. psycholog online by ci pomógł. tam drogą mailową piszesz i dostajesz odpowiedzi...

niestety zbyt daleko zaszlo..wiec czekam na cod z nieba jakis bo tez nie cgce tego robic..ale w cuda trzeba ierzyc a nie na nie cvzekac..pozostalomi 6 dni...a tutaj przyszedlem sie wyzalic i spytac czy moja sierxc bedzie an 50% pewna..oraz...ok..to parwda szuak pomocuy i checie by mnie ktos od tego odciAGNAL..ALE NAPRWDE...cghyba to nie pomoze tym razem...tym raze. fafe nic nie pomoze...ma dziwne pzreczucie..a anwet wedze ze to jzu koniec...6 dni.ehhh..zycie bylo piekne chwilami..ale tych gorszych chwil niestey mialem wiecej...a te dobre skonczyly sie...czy zmojego powodu czy nie..to jz nie wazne..ja sie nie zmineie...a stoczyc sie woidze potrafie...wiec moge byc tylko gorszy..nie chce tego

nie rob tego, nie warto ! sama mam wiele problemow na glowie i miewam mysli samobojcze, ale jednak staram sie jakos z tym zyc i walczyc !

jedno życie

zazdroszcze wam sily n te walki..tez tak kiwedys mialem...ale nie tym arzem...poptrosu nie cghce zyc...a co dlaej?To......ehh..poddalem sie niem mam nawe jaj...widzicie..??jestem nikim od a-z a zreszta..zycie atki juez jes ze sie zaczyna i knczy....u mnie konczy sie za 6 dni...taka sobie date obralem..i co zmiezram robioc w moje osatnie 6 dni?juz mowie..hazadrd ale tez i dobre uczynki.....nie okradne nie zabije..ale zaczne cpac...i chlac...moje osttnie 6 dni beda tak straszne jak starszne jest moje zycie....cocaiz takich dni napewno nie bedzie bo...ehhh..niezne..czuje ze to juz to...i ja npawrde mowie powaznie..a tutaj u siebe??nawet listu pozegnalnego nei zostawie..bo nie chce nikomu nic wyrzygac..ja poprostu nie moge zyc bez miklosci...a milos m nie nie zechce bo tez mam wady...nie mm szkoly..tadan!!!!o widzicie?iec nie mam peiniedzty wiec nikt na mnie nie spojrzy..a do szkoly nie pojde bo nie mam pracy a a bze pracy motywacji a do pracy mnie nie wezma bo nei mams zkoly...za granicenie wyjade bo nie ma p;ieniedzy a banku nie okradne bo nie chce siedziec..mam dosc mojego zajebanme go zycia

a nie zrobie nic by to zmeinic bo mam depresje:(tym arzem powazna

idź do pośredniaka tam doradą, co robić w twojej sytuacji i nie pierdol masz dwie ręce i dwie nogi umiesz czytać i pisać są szkolenia darmo z uni nie pracujesz, weź się za zbieranie info, kompa i internet masz - to bardzo duzo!

aj o tym iem..chodzi o to ze ja juz nei wychodze naewt zdomu obralem sobie cel..samobujstwo..i....ehh..coz ...nie ja pierwszy i nie ostatni...dzikeuje wszytskim zyczliwym za probe [postawei nia mnie na nogi/...ale.....ja juz nie chce.......zyje dniem wczorajszym a nie tearzniejszascia czy dniem jutrzejszym..........koniec

Twoją wątrobę i nerki bo moje nawalają;):D:D