Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciąża czy nie ciąża

Kto tak jak ja czeka teraz czy jest w ciąży?

Polecane posty

Hej! :) Rozbita jestem tym bardziej, że już tydzień temu myślałam że urodzę, dziwne wrażenie pozostaje jak cię z porodówki odsyłają...no ale jakoś się trzymam, nie mam wyjścia :) A co do mojego gina, to faktycznie nie tylko świetny specjalista, ale też empatyczny normalny człowiek. No wiadomo aż takie idealistyczne, to nie jest, bo sporo kasy zostawiłam u niego w gabinecie przez całą ciążą, no ale są też tacy, którzy przyjmują prywatnie, ale poza gabinetem, to już nie ich pacjentka i się nie interesują. Jutro jadę na KTG go szpitala, no i ewentualnie w poniedziałek do mojego gina na wizytę. Termin mam jutro. dorcia, kuruj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak troche bezsensu byc juz na porodowce a potem wrocic do domu i czekac nadal...no to jutro juz termin...bosiu juz doczekac sie nie moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! :) Dziś byłam na KTG, ok, mam spokojnie czekać :D...nic się nie dzieje, zero skurczów, małe rozwarcie, no to czekamy, nie mamy innego wyjścia ;) dorcia, jak tam Leo mocno się nie rozchorował? natka, chyba znów ma problemy z netem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka.... Migotka. Nie bierzcie z nas przykladu tylko za robote hahaha. Ja tez skurczy nie mialam za to rozwarcie ku zasiczeniu wszystkich duze. Nie Leo nawet zrodwy czasem kuchnie jakis maly kaszelek...ale tak na wszelki wypadek nie kapiemy sie dzis i wczoraj tylko tata tupsko podmywa. Gizej ze mna bo ledwo funkcjonuje( bo musze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szok ...te pomaranczowx wez wy...laj, jakim trzeba byc chorym czlowiekiem zeby takie cos wypisywac. Szkoda slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! :) dorcia, to ciekawe co napisałaś, że miałaś rozwarcie, ale zero skurczy :)...to chyba rzadkie, co? najczęściej słyszę odwrotnie, że skurcze regularne się pojawiły a rozwarcie małe, albo bardzo wolno postępujące. ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która w lipcu urodziła i normalnie byłam w szoku, jak to u niej było ;), dwa dni przed terminem miała wizytę u gina, poprosiła go o skierowanie do szpitala, dał jej, miała rodzić, tylko że nic się na to nie zapowiadało. w szpitalu zbadali, powiedzieli, że za wcześnie, ale że mieli miejsca to ją zostawili ;), nie wiedzieli co z nią zrobić, to zaczęli podawać oksytocynę i tak 2 dni na tym jechała, skurcze się pojawiły, 2 dni bólu i w końcu w dniu tp urodziła...więc poród wywołany na siłę przed tp, mimo że wszystko ok, nie wiedziałam, że coś takiego się robi :O. mi nie chcieli na siłę wywoływać, myślę że dobrze, choć nie powiem chciałabym mieć, to już za sobą, jak już byłam w tym szpitalu :D No i tak siedzimy i czekamy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry... Migotko no tak ja mialam 3 cm i zero skurczow jak trafilam di szpitala , nictez nie czulam jak bylo 5 cm, potem poszlo szybko godz 19 poczatek skurczow, ktore juz byly regularne, 9 cm i o 20 poczatek porodu, 23.17 juz tulilam malego. Hmm to ta Twoja znajoma troche niepowazna lekarze zreszta tez po co bez powodu wywolywac porod...jeszcz przed zerminem. Migotko a jak sie czujecie, mialas jut jakies skorcze procz tych po oxy...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej baby :) melduje sie ;p wpadłam tylko na chwilkę, więc po krótce... migotko, ale miałaś przeżycie... kurcze... no ale dalej czekamy z niecierpliwością! wszystko będzie dobrze :D i jak trafiłaś w sedno bo ostatnio były u nas takie wichury że mi odbiornik z dachu zerwało i nie mam neta drugi tydzień, ale w środe już będzie wszystko chulało :p teraz jesteśmy u siostry więc się na chwilę wkradłam żeby się odezwać :P dori kuruj się kuruj, oby Leo się nie rozchorował ! :) a u nas poza tym głupim wypadkiem na dachu :p to ok, mały troszkę się uspokoił ale dziąsełka nadal go swędzą, smaruje mu maścią , w czwartek idziemy na szczepienie, waży już pewnie z 8kg, mój mężuś w niedziele wyjeżdża na miesiąc za granicę i zostajemy sami, no ale cóż zrobić :) od środy postaram się być na bierząco :) pozdrówka, trzymajcie się laski :D p.s przepraszam za chaos w postach ale wołają mnie już i tak się troszkę spieszę :P nadrobię jak będę już miała u siebie neta :) buziaki!! migotko, trzymam kciuki za Was :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej baby! :) A ja nadal nie urodziłam :D, ale wszystko ok. natka, no jesteś ;) dorcia, to dobrze że Leo się nie rozchorował mocno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry.... Natka to naprawiaj tego neta i wskakuj do nas. Mowisze ze na caly mies maz wyjezdza? Podziwiam ja bym nie wytrzymyla i. M pewno tez cjociaz kto tam wie jak nie ma innego wyjscia to trzeba pilnowac pracy i jechac. Migotka...a wy na co czekacie ? :) :) . Albercikkowi cieplo i przytulnie w brzuchu wie siedzi ile sie da :). A moze pospaceruj po schodach, to podobno pomaga i gorace kapiele/prysznicw tak mi w szpitalu mowili , nie wspominajac o "przepisach" poloznych. Hmmm moze pokommbinuj cos, zawsze to lepsze niz oxy. A u nad jak zwykle, nic ciekawego sie nie dzieje, zebow nadal brak, maly jeszcze ani sam nie siedzi ani nie chodzi ::) . W poniedz wizyta u pediatry i szczepienie wiec bede miala troche wolnego bo tata idzie z synkiem , jak zwykle. Ciekawa jestem co powie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) migotko, jak się macie?? dori, to fajnie jak mężuś sam idzie z Leo do lekarza :) masz wtedy chwilę dla siebie :) a tak poza tym? Synuś grzeczny? nie marudzi? u nas ok, w końcu mam łączność ze światem hi hi poza tym Ksawi rośnie, chciałby już sam siedzieć, raz mu się nawet udało samemu podnieść, siedział na pół leżąco z poduszką pod pleckami, a ja robiłam obiad, odwróciłam się i patrze a ten siedzi i jaki zadowolony, trochę się chwiał ale siedział, wiadomo jeszcze za wcześnie na takie akrobacje, więc teraz bardzo uważam żeby sam tak nie robił, bo już poczuł że można i łapie się za brzegi wózka i próbuje swoich sił heh a buźka mu się nie zamyka, tak gaworzy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka... Migotka meldujcie sie :) Natka hihi Leo tez tak potrafi z pozycj pol lezacej usiadac, tezu nie pozwalam. Ale jeeli Ksawi jak piszesz probuje sie podniesc z pozycji lezacej lapiac sie czego da to moze mu pozwol na to hmm.niech cwiczy moze... Leo jak lezy plasko tez cos tam kombinuje efekt jest taki ze laduje na brzuch i okropnie placze, bo lezenie na brzuchu to dla niego najgorsze co moze go spotkac. A no tak mam ta chwile czasu dla siebie jak moje chlopaki ida do lekarza ale wtedy najczrsciej i tak sprzatam a pozatym to tylko raz w mies . Raz w mies i na max 2 godz a ja w tym czasie tak tesknie za synusiem i co chwilke dzwonie. M tez jest zadowolony ze pozwalamu samemu isc, przychodzi specjalnie wczesniej z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) dori, czas leci, zaniedługo nasze chłopaki będą siedzieć same, potem raczkować, chodzić i tak dalej... hi hi powiem Ci że mam podobnie, jak mój mąż weźmie gdzieś Ksawera to też mi się już tęskni... trzeba go częściej gdzieś zostawiać z kimś bo później będzie się ciężej rozstać, zarówno dzieciom jak i rodzicom :) my po szczepieniu, Mały był dzielny, no i już nie taki 'mały' bo waży 8100 :) kawał chłopa, pytałam lekarza czy nie za dużo ale stwierdziła że dobrze, skoro ma apetyt to ma jeść i rosnąć :) teraz śpi więc moge i ja odpocząć :) poza tym, u nas pogoda już zimna, dzisiaj jest tak jakby śnieg zaraz miał spaść, mroźno i wieje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry... Migotka...juz???? Natka..hehe jeszcze troche i bedziemy tesknic za tym co mamy teraz, jak chlopaku zaczna raczkowav, chodzic i bedzie ich wszedzie pelno. ... szafki, szuflady, kanty...hihigi oj zatesknimy. A u nas dzis wiosnaaaaa taka cudna pogoda tyle slooooooonca i cieplutko. Wyszlismy z domu 2 godz temu i nie chce sie wracac, siedzimy w parku i sie...opalamy:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej baby! :) Jestem mamą!!!! :D :D :D W środę wieczorem urodziłam, a od wczoraj jesteśmy w domku :). Mały jest uroczy, wszystko ok, ważył 3270 g, 56 cm, poród sn...nie mogę się na niego napatrzeć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migotkoooo gratulacje!!!!!! w końcu się doczekałyśmy :D pięknie jak wszystko jest dobrze :) cieszę się niezmiernie :D jupiiii!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Woooooowwwww Migotko gratuluje, siesze sie przeogromnie ze juz w domciu jestescie i ze wszystko dobrze. Ucaluj maluszka od nas . Napatrz sie na niego, wysciskaj a przedewszystkim wypocznij i jak znajdziesz chwile napisz do nas. Jeszcze raz gratulujeeee!!!!!! A u nas katarek :( maly wczoraj dostal popoludniu, wieczorkuem dostal kropeli pomogly spal pieknie cala noc. Rano o 5 obudzil nas znowu katarek i tata szykujacy sie do pracy:): p. Dzis wizyta u pediatry, szczepienia pewno nie bedzie ale przynajmniej malego wybada i przepisze jakues leki bo nie mamy kompletnie nic (krople do noska) na przeziebienie, kaszel.. Z nowosci to maly posadzony siedzi juz ladnie i sie bawi jak brak mu sil zsunie sie polezy chwilke i zaraz placze zeby go znowu posadzic :):):). Buzia prawie wogole mu sie nie zamyka a od tego da da da , ba ba ba, pa pa pa, ma ma ma ... juz zaczyna polec glowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) migotko, jak się macie?? jak synuś?? i jak Ty się czujesz? tatuś dumny?? ak znajdziesz chwilkę to napisz do nas :) dori, jak po wizycie u lekarza??? super że Leo już sam siedzi, nic tylko patrzeć jak będzie chciał raczkować :P a że rozmowny to bardzo dobrze :D przynajmniej Ci się nie nudzi i masz z kim porozmawiać hi hi u nas ok, Ksawi też się bierze do siadania i coraz częściej mu się to udaje choć się jeszcze chwieje, wiadomo, ale jeszcze ok miesiąca i myślę że też sam usiądzie :) tylko coś mu się odmieniło w nocy i czasem nawet 3 razy do jedzenia się budzi łobuz :) ale grunt że jest zdrowy i ładnie rośnie :) pogodę mamy ładną więc chodzimy na pole :P i na spacerki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej... Natka...wiesz Leo tez nie potrafil jeszcze tydz temu siedziec ale wpadlam na pomysl poprostu rozlozylismy na dywanie 2 koce poukladalam wokolo poduszki w.w. i o dziwo msly w ciagu niemal jednego dnia sam juz siedzial. Ksawi jest mies mlodszy wiec hohoho ma,czasz. Podobmo tak jest ze takie malenstwa,potrafia w ciagu 2 tyg nauczyc sie siedziec, raczkowac i brac sie za chodzenie... hihihi. Maly ma 8.200 kg i 73 cm. Szczepiony nie byl bo ma katarek i troszke kaszle, ale to ostatnie szczepienia wiec nie ma stresu pojdziemy za dwa tyg. Pol roku przerwy i zaczna sie kolejne. Leo jak zwykle ksiazkowo wazy, mierzy i rozwija sie co mnie przogromnie cieszy. U pani doktor byl podobno bardzo gadatliwy i wesoly i jego dobry nastoj udzielil sie p.doktor. Migotka...jak znajdziesz czas i ochote zdaj relacje czekamy z niecierpliwoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dori, masz racje dzieci szybko się uczą :) więc nim się obejrzymy będą już chodzić i w ogóle :p no tak jak jest katarek i kaszel to wiadomo nie ma co szczepić i lepiej odczekać :) a waży niewiele więcej od Ksawera heh i fajnie że Leo nie boi się doktorów, mój bratanek od najmłodszych lat a raczej miesięcy płakał na wizytach i tak mu zostało do dziś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natka...maz juz wyjechal? Jak sobie radzicie w 2 teraz. Maly teskni, bo moj okropnie,jak M przychodzi do domu po pracy i nie wezmie wsekundzie malego jest wielki placz. Juz nawet do tego doszlo ze,musze do M dzwonic i dac na glosnikzeby synustaty posluchal, boze jak on sie wtedy cieszy :)) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej baby ;) dori, tak mój mąż już pojechał. Wiesz zauważyłam że Małemu brakuje taty, ale cóż zrobić... tęskni się Nam i mam nadzieje że szybko zleci. Mamy skype więc rozmawiamy codziennie, jak Ksawi zobaczy tate to usmiech ma od ucha do ucha :) także kontakt jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry... Natka... niech czas wam szybko zleci. No fakt, jak jest skype to mozna i pogadac i zobaczyc sie. Pewno jak tata wroci Ksawi juz bedzie siedzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! :) Dzięki za gratulacje :) Mały śpi ;) Powoli opanowujemy sytuację :), noce są znośne, oby gorzej nie było, mały ładnie ssie pierś, pokarmu mam dużo, ale taki raczej temperamentny jest ;)...nawet położne tak mówiły ;), jak płacze to konkretnie :D dorcia, barwo dla Leo, że już siedzi :) natka, a kiedy mąż wraca? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotka wooooow jestes...:-)) . No prosze maly je ladnie mleka w sam raz i to najwazniejsze.:-) . Noce znosne? Co pewno karmienieco 2 godz, no tak jest na poczatku. Wczuwacie sie w role rodzicow, pomalutku wszystko opanujecie tydz dwa i bedzie dobrze. A jak twoj porod? Poopowiadaj cosik jak bedziesz miec chwilke wolnego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :) migotko, to dobrze jak masz pokarm i Albert załapał pierś :) powolutku, powolutku się wszystko unormuje... no właśnie coś o porodzie napisz :P a mój mąż wraca za miesiąc :) jakoś zleci... dori a jak u Was? Leo wyzdrowiał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! :) dorcia, na razie przerabiamy różne wersje karmienia, najbardziej mi leży karmienie na żądanie, no ale wszystko się okaże, jak mu będzie przybywać, mam nadzieje, że uda mi się go pokarmić parę miesięcy, zobaczymy :) Poród jak pisałam sn, ale niestety tak jak ty dorcia z nacinaniem krocza, no i skurcze podkręcane oksytocyną. Ogólnie traumy nie mam, choć wiadomo bolało, ale jak to wiele kobiet mówi do przeżycia, klimat na porodówce ok, położne sympatyczne, także tylko rodzić dzieci :D We wtorek wieczorem poczułam że chyba płyn owodniowy zaczyna się sączyć, tylko że nie chlusnęło, tylko po trochu, ale wyraźnie, biały płyn...pojechaliśmy do szpitalu po zbadaniu okazało się, że to czop śluzowy zaczął odchodzić, a przy badaniu odszedł całkiem, więc odesłali nas do domu ;), bo skurczy nie miałam. A skurcze pojawiły się w samochodzie, jak wracaliśmy do domu :D, no ale lekkie i mocno nieregularne, jak to na początku, całą noc nie spałam, bo zaczynały się nasilać, ale nad ranem znów zelżały i rzadko były. Rano jak zalecała lekarka z izby przyjęć poprzedniego dnia pojechaliśmy na KTG, według położnej zapis wyszedł już taki porodowy...po raz kolejny miałam farta, bo się napatoczył mój gin od razu mnie do badania, powiedział, że się dobrze dzieje i dziś pani urodzi :D. tylko że skurcze nadal rzadkie i rozwarcie ledwo na 2, 3 palce, ale od razu mi zaczął wypisywać te papiery o przyjęcie na porodówkę...prawie pewne że inny lekarz by mnie jeszcze odesłał do domu ;)...przyjęli mnie, ale się okazało, że nie ma miejsc :D, bo mój gin taki trochę w gorącej wodzie kąpany, latał i szukał dla mnie miejsca, więc siedziałam sobie na wózeczku na korytarzu z 15 min, no i jakąś kobietę przenieśli na patologię i się miejsce znalazło ;)...komiczne to wszystko było, więc trochę rozładowało sytuację. a na porodówce pierwsze słowa, że doktor coś ściemnia, bo tu małe rozwarcie i skurcze nieregularne ;). ciąg dalszy nastąpi... ;), chce wam dokładnie opisać, bo na prawdę ciekawie było ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka... Migotka....pisz,pisz bo to naprawde bardzo interesujave. O tez mialas ciecie, tylko nie mow ze Ciebie tez ta rana tak boli?. A pewno porod to porod wiadomo bol jest ale do przezycia, nierozumiem dlaczego inne kobiety opowiadaja takie straszne rzeczy o porodach. Jak Albert? Zadomowil siejuz a jak tata? Wiesz mnie sie wydaje ze najlepej karmic na zadanie ale nie rzadziej jak co 4 godz bo to jeszcze malenstwo i bardzo malo mleczka pije. A u nas choroba nie ustepuje, dzis kupilismy kropelki ziolowe na kaszelek i czopkia i plasterki do nsklejania na pizamke( nakleilusmy na komode, bo maly jece zamalutki), pieknie pachnie teraz w sypialni . Narazie probujemy leczyc sie bez lekow zobaczymy, ww apteczka w gotowosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×