Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magd@

Nie mam kasy na wesele koleżanki!! co robić?

Polecane posty

Gość Magd@

Witam Was. Piszę tutaj, bo mam nie lada problem. Za jakiś czas moja koleżanka (baardzo bliska) ma ślub, wesele i oczywiście ja jestem również zaproszona z osobą towarzyszącą. Wesele tuż tuż, ale moja sytuacja materialna diametralnie się zmieniła. Na gorsze, niestety. Zwolnili mnie z pracy. Z chłopakiem wynajmujemy mieszkanie i jego pensja ledwo starcza na opłacenie wszystkiego i życie. Nie mam skąd pożyczyć kasy do koperty... Mało tego, ona mieszka na drugim końcu Polski i sam wyjazd na to wesele to nieziemskie koszty. Chciałam zrobić tak, że bym przyjechała (wiem że jej zależy na mojej obecności) i wsadziła jedynie w kopertę symboliczną sumkę:( (ach...wstyd), ale jednak może na tę podróż bymśy wytrzasnęli kase a potem jakoś byśmy przycisnęli pasa. Jednak mój luby twierdzi, ze jak przyjedziemy bez kasy, to obrażą się, że mieliśmy czelność pokazać się bez kasy na /talerzyk/. No w sumie też takie mam obawy, ze się obrazi... Jak radzicie, jechać, czy dać sobie spokój? Dodam, ze informowałam koleżankę, że mam trudności finansowe, i nic nie wspomniała, że kase /za talerzyk/ mogę sobie odpuścić:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porozmawiaj ją, powiedz, jaką masz sytuację, z resztą, jeśli jesteście baardzo dobrymi koleżankami to powinna wiedzieć, a jeśli nie wie, to powinna zrozumieć. Powiedz, że teraz nie masz pieniędzy, ale na pewno dasz im jakiś prezent, tylko troszkę później. Jak uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez ostatnio bylam na weselu
kolezanki.Tak samo krucho z kasa u mnie ale przeciez nie dowiedzialam sie o slubie miesiac przed tylko duzo wczesniej wiec co miesiac odkladalismy po 100zl zeby dac jej 500zl w kopercie (bylam z facetem) wiec sama jestes sobie winna. Wiedzialas ze idziesz na wesele to moglas odkladac. Wstyd by mi bylo dac 200zl do koperty od pary :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawo to proscizna
czasami kazda złotówka sie liczy i nie mozna od tak 100 zł miesiecznie odkładac. jak rzeczywiscie db kolezanka to bym jej powiedziała jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magd@
Aj... Trudna sprawa, z jednej strony chciałabym tam być... no ale nie zawsze można... Rozmawiałam z nią o tym, i szczerze, myślałam, ze powie coś w stylu ''najważniejsze żebyś była, to będzie ok'' tak śmiało bym pędziła, ale jak ona ma takie nastawienie, że każdy za talerz zapłacić musi, to nie wiem czy nie będę tam się czuła jak jednooki bandyta, nie mówiąc już o chłopaku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magd@
niestety muszę cie zmartwić, bo winna nie jestem ani w gramie! dowiedziałam sie o weselu dosłownie 2 miesiące przed:o nie mam kasy z dnia na dzień ot tak... tym bardziej, ze z tysiaka by mnie to wyniosło...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
do "tez ostatnio bylam na weselu", czyli ma dziewczyna nie jeśc i nie płącić czynszu, bo musi odkładać na czyjeś wesele???!!! Wolne żarty! Niezła materialistka z Ciebie. Pisała autorka, że straciła pracę, i co, ma oszczędności, które może przeznaczyć na jedzenie i utrzymanie, wydac na imprezę??? Widać, że mamusia z tatusiem (lub facet) Ci życie zapewnili i nie masz pojęcia o realiach!!! A do autorki, ja bym pogadała szczewrze z przyjaciółką. Możesz powiedzieć wprost, że nie przyjedziesz, bo nie masz kasy nawet na podróż. Jak faktycznie zalezy jej na obecności, to powie, żebyś nic w kopercie nie przynosiła (ja bym tak zrobiła), a jak nie to olej, są ważniejsze sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magd@
Oiuytrea - no właśnie, ja jej bym nic nie skąpiła , gdyby nie ta trudna sytuacja... I tak jak mówisz, rozmawiałam z nią, myślałam, że powie coś o tym, zebym chociaż zaszczyciła ją swoja obecnością, ale ona tylko powiedziała, ze rozumie, ze jak nie przyjade to trudno, ale jak będe mogła, to żebym dała znać:o Myśle, że ja bym tak zrobiła, przecież od tych 400zł nie zbiednieją, a mi może to uratować życie:o Sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
w takim razie w życiu bym nie pojechała. Wysupłasz cudem te 400zł, a oni i tak Cię obgadają, że czemu nie 600:/ Olej i wydaj kasę na coś potrzebnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magd@
No właśnie.... odkąd stało się modne ''płacenie za talerzyki'' imprezy te stały się bardziej problemowe dla gosci... biednych :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magd@
Szczera... no właśnie sama nie wiem. Gdybym tam pojechała to jednak nie chcę się czuć tam jak intruz... bo za mało dałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magd@
Nie mówiąc już o moim chłopaku, który jest zły teraz, bo pracuje, a nie stać nas nawet na wesele:( Heee obydwoje pracowaliśmy... i tyle człowiek z tego ma, jeszcze na koniec zwolnienie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalecenia
Nie jedź. Wyślij życzenia pocztą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaa
Podstawowa zasada to nie informuj osoby zapraszającej o swoich problemach finansowych bo szczerze ma to gdzieś i dobrze . Ktoś Cię zaprasza a atay wyskakujesz z tekstem o swojej ciężkiej doli , trochę taktu. Nie masz pieniędzy nie idziesz nad czym tu dumać , ale nie wypłakuj się w rękaw przyszłym nowoźeńcom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sasi(0)
Na twoim miejscu nie pojechałabym, wyslij życzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaa
Husky---- teraz to już nie przejdzie bo dziewczyna naświetliła ''młodej'' swoją sytuację materialną :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aja
hę? a dlaczego ma sie nie usprawiedliwiać? gdyby nie powiedziała jej w czym rzecz to pewnie obraza byłaby na całego że olała jej wesele.ma kłopot, to informuje, proste, żaden nietakt. wielcy nowozency, niech sie nie posrają z tymi weselami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ide jako swiadek
i nie zamierzam nic dac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie idz bo narobisz sobie
wstydu :o Nie masz kasy to po co sie bierzesz? :o chcesz dac 100zl do koperty? Jakbym nie miala kasy to bym nie szla a nie robila z siebie dziada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaa
Za zaproszenie dziękujemy i przyjmujemy bądź rezygnujemy. Nie opowiadamy o swoich problemach finansowych , podając jako główny powód naszego nie przybycia . W tym momencie postawiła ''młodą'' jako osobę która chce jeszcze bardziej uszczuplić nasz i tak słaby budżet , no i na litość nie skomlimy licząc że ktoś powie ''nic nie dawaj liczy się Twoja obecność '' bo to właśnie zasugerowała autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45435435435435
rzeczywiście trudna sprawa, nawet jesli wiedziałabys o wiele wczesniej to racja i fakt ze nie kazdy moze odlozyc jakiekolwiek pieniądze miesięcznie, Ci co mieli lub maja trudna sytuacje wiedza dobrze o tym a najczesciej krytykuja te co w zyciu nie miały biedy. Ja zadzwoniłabym jeszcze raz do kolezanki i powiedziała o sytuacji ale dosłownie że "wiesz nie jestem pewna czy bede gdyż mam trudna sytuacje jak juz wiesz i nie bede miala pieniedzy aby wam dac a głupio mi jechac tak bez nich wiesz jak to jest" i wtedy dowiedziałabym sie co mysli, jesli powiedziałaby że ok to pozegnalabym ją na całe zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magd@
Nietakt? nietaktem chyba byłoby olanie po prostu młodych i nie danie znaku życia.To, że nie mam kasy akurat spowodowane test taką a nie inną okolicznością, nie miałam na nią wpływu... Gdybym była inna sytuacja, nie było by mnie tutaj:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ide jako swiadek
ja bym na Twoim miejscu poszła i dała np 100-150 zl od pary albo kupiła jakieś niedrogi prezent.a czemu masz niby oddawać im za talerzyk???przepraszam bardzo ale to oni spraszają gości i powinni liczyć się z kosztami.jak idziesz do kogoś na imprezę to też mu odajesz??? ja robię jeszcze gorzej i nic nie daję mam to w dupie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45435435435435
wy wszyscy chorzy jestescie? autorka ma racje ze jej bliska podkreslam bliska kolezanka powinna powiedziec ze liczy sie jej obecnosc a nie kasa, na chuj wy robicie wesele? dla kasy? czy po to aby się pobawic z najblizszymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ide jako swiadek
się zgadzam z kolegą z góry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magd@
zadzwoniłabym jeszcze raz do kolezanki i powiedziała o sytuacji ale dosłownie że "wiesz nie jestem pewna czy bede gdyż mam trudna sytuacje jak juz wiesz i nie bede miala pieniedzy aby wam dac a głupio mi jechac tak bez nich wiesz jak to jest" i wtedy dowiedziałabym sie co mysli, jesli powiedziałaby że ok to pozegnalabym ją na całe zycie no i ona właśnie tak zareagowała:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ide jako swiadek
z koleżanką sorry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ide jako swiadek
to nie idź będzie Ci głupio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×