Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tatyanna

Co mam począć Kochani??????? Piszcie szczerze.

Polecane posty

Gość Tatyanna

Dobry wieczór. Sprawa ma się następująco: razem 7,5 roku. Ja 24, on 26 lat. Ja w jednym mieście, on w stolicy. Ja kocha życie, ludzi, muzykę i spiew - on tego nie znosi. Jestem dziewczyną uczuciową, a on taka góra lodowa :( Uwielbiam się tulić, calować, śmiać w głos, on znowu - nie. Jest mi sutno, bo naprawdę przez ten nasz cały czas starałam sie sprostać roli godnej partnerki, tymczasem dostaję malutko. Zawsze chcę być dla niego najpiękniejasza, najweselsza, oddałabym mu serce na talerzu. nie potrafię być zimną zołzą... Nie ma mowy o żadnym ślubie, nie czuję wsparcia z jego striny i przyszlo mi dokonać wyboru: albo walcze o siebie, albo jeszcze o nas, ale dłużej nie dam rady. Wyjeżdżam więc na Erasmusa we wrześniu na pól roku i zostawiam ludzi, których kocham, żeby wyszkolić jezyk, a "nasze sprawy' same sie ułożyły. Jest mi przykro i nie wiem jaką decyzję mam przedsięwziąć wobec nas :| Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuckingshitbaby
On Cie juz chyba nie kocha...przykro mi to stwierdzac...dziewczyno Ty przy nim więdniesz. Wyobrazasz sobie dalej takie życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatyanna
Nie wyobrażam sobie wlasnie tego życia i zdalam sobie z tego sprawę niedawno, gdy mieskzaliśmy razem przez ostatnie 3 tygodnie. To było smutne, straszne i śmieszne jednocześnie, dlatego tu napisalam. Nie mam pdwagi odejśc, gdzies od środka sie boję byc sama, ale przez pryzat ostatnich fatalnych wydarzeń nie chcę tak żyć... :((( Dziękuję za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatyanna
doszłam do wniosku, że chyba za wcześnie się związaliśmy i ta milosc nami zawładnęła, bo w wieku lat 16/18, ale z drugiej strony ja chciałam tej miłości, to największe szczęscie i duma jaka mnie spotkala, ale do niedawna... No i mam dzis 24 nq karku i ani za mną, ani przede mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuckingshitbaby
Takie dziewczyny zywiołowe i radosne napewno nie mają prolemu ze znalezniem chlopaka...Zycie daje nam trudne wyzwania niestety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatyanna
Chyba tak... "kant dupy" (urocze;) ). Strasznie dużo nas dzieli... Ja jestem taką zwyczajną, prostą dziewczyna z domu sredniej klasy, a on samodzielny, dobrze ubrany i pewny siebie co do finansow i plci pięknej. Dupa to nie związek, macie rację, produkuję się jak idiotka na marne, więc czas zawinąc żagle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatyanna
fuckingshitbaby ... tak, masz racje :) Jest wulkanem (niebrzydkim ;) z wiecznym bananem na buzi i faktycznie, ludzie lgna do mnie strasznie. Tymczasem jak ten wierny pies chciałam być na 200% szczera i uczciwa, a tu nic z tego. Może to nie TEN????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatyanna
Miało być - JESTEM WULKANEM :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatyanna
Ech Kant... ogromne dzięki za uduchowienie :D:D Tak, jestem pewna,że tam, na Erasmusie poznam inny świat i nie załamie się, bo chłonę życie i świat, bez ludzi umieram. Dziwnie świat jest urządzony, ale przynajmniej nie jestem farancuską pudelką w puchu, na płatkach róż wychowana. Wiem jedno: umiesz liczyć, licz na siebie, bo życie płata figle. Ale co tam, jak by nie było figli, zycie byłoby nudne !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×