chyba jestem stuknięta

mam ogromny problem ze swoim charakterem, jestem bardzo agresywną osobą ale wszystko tłumie w sobie, wyżywam się czasami na rodzeństwie i rodzicach jak już nie moge wytrzymać. często jest tak że sztrasznie się złoszczę... zaczynam płakać, wtedy zamykam się w pokoju, gdyż ostatnio w takim stanie zaczęłam niszczyć stół nożem. staram się nie pokazywać w szkole mojego prawdziwego JA ale często dochodzi już do jednoznacznych sytuacji, staje się arogancka i krytyczna. ostatnio założyłam taki zeszyt każda strona dla innej osoby, tam wypowiadam się na temat poszczególnych osób, wyżywam się tam, gdy ktoś mnie denerwuje maluje grobowce moich znajomych z dopiskami i przezwiskami, od dziecka już tak robie, ale rodzice nigdy chyba tego nie dostrzegli, bo staram się tego aż tak bardzo w domu nie pokazywać, często jednak wydaje mi się że jest coś z mna nie tak. dam jeszcze przykład że jak moja mama zaszła w ciąże ja zrobiłam sobie taki mały ołtarzyk gdzie modliłam się aby poroniła, gdyż nienawidzę dzieci... denerwuje mnie wszystko, źle poukładane ręczniki, dzieci na skuterach, czerwone samochody, ... po prostu zaczynam wariować a moje ciśnienie jest mega wysokie, biore nawet tabletki aby je zbić a przecież mam dopiero 18 lat i moja waga jest nawet poniżej normy, więc musi coś być nie tak... nie moge spokojnie usiedzieć muszę trząć nogą, drapie nadgarstki ze złości

no jesteś

hmm... znajdź sobie jakiś sposób na wyżycie się

dobrze że się nie znamy

a mnie się wydaje, że masz po prostu nadmiar energii w sobie i nie masz dobrego sposobu na "spuszczenie pary", i to się przeradza w takie agresywne zachowania. Może zacznij uprawiać sport?