Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość activeee

Jak sobie radzicie z presją otoczenia odnośnie ciąży???

Polecane posty

Gość activeee

Ja jak na razie staram się o dziecko ale z marnym skutkiem. Informacja o ciąży koleżanki, czy widok kobiety z małym dzieckiem wywołuje u mnie smutek i pytanie dlaczego nie ja. Jak spotykamy się w gronie rodzinnym to padają ciągle te same pytania, od babci, mamy itd. Jak reagujecie w takich sytuacjach, przecież to boli. Jestem rok po ślubie i oni zaczynają gadać, a co będzie za rok, dwa jeżeli się nie uda, przecież nie mogę unikać spotkań z rodziną. Jak sobie radzicie w takich sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspólczuje, najgorzej jest, gdy rodzina sie wtrąca w takie sprawy. Moze powiedz im, ze chcecie jeszcze poczekac, nacieszyc sie soba itd?? Bo jesli juz dojdzie do nich, ze staracie się i nic z tego to wam spokoju nie dadzą, beda panikowac co Ciebie wpedzi w jakas depresje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmień rodzinę
brak słów, jak można być tak nietaktownym??? jak chcą dzieci, to niech sobie urodzą. To jest TWOJA sprawa, z kim i kiedy. Ja uciełam sprawę dawno temu. Jestem 12 lat po ślubie i nie chcę mieć dzieci. Powiedzalam paru osobom do słuchu, i choć to było niemiłe, to dali mi spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
mozesz albo poinformowac wprost że sie staracie ale nie wychodzi i żeby nie pytali bez przerwy bo jest Ci przykro (w sumie najlpesza opcja) albo lawirowac zbywając pytania półsłówkami lub jakąs wymijającą odpowiedzią. co wolisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleeeeeeeeeeee
Ty a jak tam twój mamicycuch?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po pierwsze
Ja zaszłam w ciążę dopiero 10 lat po ślubie. I to nie był nasz wybór, ale matki natury. Na początku też wszyscy pytali kiedy u nas itd. Odpowiadalam, że jak przyjdzie pora. Nikomu się nie tlumaczyłam, nawet mamie. Z czasem przestali pytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Activee niestety docinki i pytania będą , Z mojego doświadczenia ja zaszłam w ciążę 3 lata po ślubie (leczyłam się) te pytania na początku doprowadzały mnie do szału ,po roku od ślubu mówiłam że planujemy kupić to czy tamto że chcemy pozwiedzać ,pobyć razem we dwoje itp., później jak zaczęłam się leczyć i starać to mówiłam że jak zajdę w ciążę to się pierwsi dowiedzą albo obracałam w żart że działamy w tej kwestii, i tyle /., Mów po prostu że to za szybko jesteście dopiero rok po ślubie macie na dziecko czas i tyle i obracajcie wszystko w żart.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem Cię....
ja jestem dopiero trochę ponad 2 miesiące po slubie a już wszyscy naciskają- chcemy mieć dziecko i mam nadzieję,że szybko się uda,ale te pytania mnie dobijają - jak tak będzie przez rok to napewno będzie mi przykro. Myślę,że posłuchamjednej z rad i będę mówić,że staramy się i czekamy aż Bóg da... Trzymaj się :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ...........
ja zaszlam w ciaze 7 lat po slubie i bardzo nam z tym dobrze....... a jak wscibscy pytali kiedy dzieci odpowiadalam "w swoim czasie" (jak ktos byl chamski) albo "najpierw nacieszyc musimy sie soba" .......jeszcze mamy czas, jestesmy za mlodzi na dzieci itp.......ale zawsze odpowiadalam tak ze pozniej juz sie nie pytali KIEDY DZIECI:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Październikowa mama!
Ja za 2 miesiące urodę dziecko i to dokładnie 2 lata po ślubie!Na początku nie chcieliśmy-cieszyliśmy się swoją wolnością ,tym że wszędzie mogliśmy wyjść i to nawet zaproszeni na ostatnia chwile.Oczywiście po pół roku zaczęły się pytania "kiedy"?Odpowiadaliśmy,że nie jesteśmy gotowi na dziecko i jeszcze przyjdzie ten czas!Aż do momentu kiedy zaczęliśmy się zastanawiać czy już nie ten czas?Podeszliśmy do tego tak,że jeżeli się uda za pierwszym razem to na początku roku a jeżeli nie to dopiero pod koniec roku.No i udało się za pierwszym razem :) bez żadnego stresu i na luzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to w tym wszystkim ze im wydaje się że jak się chce dziecko to można sobie bez problemu zrobić, nie zdają sobie sprawy z tego ze można mieć jakieś problemy zdrowotne a tak bardzo chce mieć się dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolid1
To wyobraźcie sobie: Jestem 3 lata po ślubie, ciągle aktywna zawodowo, kredyt i budowa domu na głowie, nieoczekiwana ciąża...strata po kilku miesiącach..teraz lecze się - chcę być zdrowa gdy znów zaczniemy działać..a każdy wypad do rodzinnego domu kończy się uwagami - dlaczego znowu sie ociągamy, powinnismy jak najszybciej, a może klinika specjalistyczna..normalnie można zwariowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość postaram się byc kulturalna
U mnie presja była w inna stronę "idź na studia" "zarabiaj majątek" "na dziecko masz jeszcze czas". ja na takie komentarze reagowałam kiwaniem głowy jak do idioty, szłam do domu i robiłam swoje. szłam do pracy , ukochanej pracy za grosze( pracy o zgrozo z ciężarnymi) starałam się o dziecko itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moi rodzice nie pytają
ale za to teściowie masakra cały weekend pierniczyli o tym że powinniśmy mieć dzieci i że oni wezmą je od nas na wychowanie:O po dwóch dniach byłam tak zrujnowana psychicznie że się popłakałam jak wróciliśmy do domu. Staramy się 2 lata i nic, no i akurat dostałam @ i byłam podłamana ale i tak wytrzymałam bez opieprzenia ich. No i jeszcze teściu (po piwku) wspomniał że chce wnuka ale nie z invitro oni nie wiedzą że się staramy, ja właśnie zaczęłam leczenie w invikcie i jestem gotowa na invitro jeżeli to będzie jedyny sposób żebyśmy zostali rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość postaram się byc kulturalna
moja kuzynka na takie komentarze typu zróbcie dziecko my je wychowamy odpowiadała to sami sobie zróbcie. dzieci powinni wychowywac rodzice nie dziadkowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moi rodzice nie pytają
córka moich teściów tak im ostatnio tak powiedziała, żeby sami sobie zrobili dziecko ja już nie raz miałam to na końcu języka ... mają po 52 lata i nie mają jeszcze wnuków a troje dzieci więc troszkę ich rozumiem... mój mąż powiedział już kiedyś swojemu ojcu że swoich dzieci nie wychowywał (praca za granicą) a teraz do jego sie pcha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość postaram się byc kulturalna
52 lata co to za wiek!! Moi zostali dziadkami w wieku 56 i 55 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poroniłam rok temu,nie wszyscy o tym wiedza i też pytaja,kiedy będziemy się starać itp.Jak bardzo naciskaja to odpowiadam,że mam juz jedno dziecko,ale nie tu na ziemi ,tylko w niebie.Skutkuje.Jak któraś w Was chce porozmawiać to zapraszam na gadu 2593525

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×