Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

myskapyska

czu porod az trak bardzo boli???

Polecane posty

Gość boże chroń
od takich lekarzy co łaskawie pozwalają kobiecie przeć:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak, do czasu porodu myslałam ze jestem odporna na ból. Ale to co działo sie na porodówce (wtedy) było nie do wytrzymania.Teraz mysle inaczej, i za kilka lat postaram sie o córeczke, Wszystko sie da wytrzymac, poamietaj ze to trwa tylko kilka godz, a pozniej bedziesz najszczesliwsza istota na ziemni:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś tam wyżej napisał, że bóle parte są spoko, bo po 3-4 skurczach dziecko wychodzi na świat. No nie zawsze tak jest - ja parłam przez dwie godziny i za cholerę nie chciał wyjść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy od osoby, od długości trwania porodu, od rodzaju skurczy itp itd. każdy poród jest inny, jedna będzie płakać, mdleć z bólu a inna będzie spokojnie chodzić po korytarzu do samych partych. mnie bolało bardzo, przede wszystkim dlatego ze poród był bardzo długi i byłam bardzo zmęczona, no i miałam bóle brzuszno-krzyżowe. nie życzę nikomu! jako dziewczynka wiele przeszłam, m.in miałam nastawianą złamaną rękę, która była źle zagipsowana i po tygodniu zdjęli gips i jeszcze raz saładali bez znieczulenia, miałam usuwany ropny modzel na stopie, też bez znieczulenia ale poród bolał dużo bardziej! z tym że różnica jest bardzo istotna - poprzednie zdarzenia nie przynosiły tak fantastycznego zakończenia :) do teraz pamiętam ból stopy podczas czyszczenia tego modzla i aż dreszcze mnie przechodzą a przypominając sobie poród pamiętam że bolało, pamiętam zmęczenie ale nie pamiętam skali bólu. i o ile mam nadzieję nigdy więcej nie przeżyć nastawiania kości czy leczenia kanałowego zęba o tyle na kolejny poród mam nadzieję :) najlepiej jest myśleć o nim w kategorii zadania do wykonania, albo mety wyścigu. ja podczas całego porodu myślałam o synku, o tym że za kilka godzin go zobaczę, przytulę i to naprawdę pomagało przetrwać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorrrrryyyyy
gorszy jest połóg niż poród!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszny Kocur jak parlam przez 4 h..łącznie trwalo to 12h w czym tylko 7h odczuwalam bolesne skurcze...do 6cm bolalo mnie znosnie... kolezanka parla pierwsze 6h ..ur. bez naciecia dziecko 4,200 drugi porod , za drugim parciem urodzila ..dziecko 3,700 bol porodowy nie jest jednostajny co jest dobrze przez nature przemyslane...na szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boże chroń rodziłaś w ogóle? nie można tak sobie przeć jak sobie chce. inaczej będzie to nieefektywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale nie straszcie
dziewczyny. Każdy poród jest inny tak samo każda z nas ma inną odporność na ból. Więc nie ma co się przegadywać. Jedną boli bardziej, a drugą mniej. Dla jednej jest to ból nie do zniesienia a dla drugiej wręcz przeciwnie. Zawsze tak było, jest i będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak boli
ale jak masz skopaną wątrobę i pozostałe narządy, wielki brzuch i spuchniete nogi, to już nie umiesz się go doczekać. ;) Wszystko jest dla ludzi i ja sama wspominam poród jako cudowne przeżycie, które dało mi cudownego syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manduca
To porównywanie bólu porodowego do odcinania kończyny na żywca to tylko faceci mogli wymyślić - no ale wiadomo, żaden z nich porodu by nie przeżył :P Jakiś czas po porodzie sama się nad tym zastanawiałam, bo też o tym słyszałam, i chociaż nie odcinał mi nikt kończyny na żywca :P to jestem plus minus w stanie wyobrazić sobie skalę bólu i... wolałabym jednak z 10 razy jeszcze urodzić :P Pewnie, że poród boli, mój był pod oksytocyną więc ból jest jeszcze bardziej intensywny (skurcze od samego początku co 2-3 minuty...), ale nie bolało aż tak, żebym mdlała czy krzyczała. Wielu chwil nie pamiętam, chwilami myślałam, że nie wytrzymam, ale wytrzymałam i naprawdę nie wspominam tych godzin jako jakiejś wielkiej traumy. Nie sądzę natomiast, żeby istniał na świecie człowiek, który w trakcie odcinania ręki czy nogi nie darłby się jak opętany i nie tracił przytomności z bólu... Dla mnie to porównanie nie jest jednak trafione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"od takich lekarzy co łaskawie pozwalają kobiecie przeć" Pozwalaja wtedy kiedy jest pelne rozwarcie.Przeciez wczesniej nie da rady,bo dziecko sie udusi:/ Chodzilo o to,ze( w UK i Irlandii) jak kobiecie odchodza wody plodowe i nie ma rozwarcia bardzo dlugo to oni zamiast robic cesarke to czekaja bardzo dlugo na to rozwarcie. ale ostatnio w UK zaczelo sie poprawiac w niektorych sprawach jesli chodzi o leczenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem naprawde czego wiekszosc z was sie spodziewa, ze bedzie bolalo jak przy zdartm kolanie? ja od poczatku nastawialam sie na niemilosierny bol, o dziwo nie bylo zle, dalam rade bez znieczulenia (no ok nie zdarzylam go wziasc). W sumie 14 godzin skurczow zanim mloda sie pojawila na swiecie, teraz bardziej boje sie dentysty niz porodu. Dlatego kieruje sie zawsze zasada lepiej byc mile zaskoczona niz niemile rozczarowana:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×