Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyrzucona poza nawias

rodzina sie na mnie wypiela

Polecane posty

Gość wyrzucona poza nawias

Nie wiem wlasciwie od czegos zaczac ale potrzebuje powaznej porady. 3 lata temu po studiach wyjechalam za granice, wyszlam tam za maz i powodzi mi sie bardzo dobrze. 2 lata temu na nowotowor zachorowala mojaj babcia, niedlugo pozniej dziadek. Oboje jeszcze zyja ale lekarze nie daja wiecej niz pol roku babci i rok dziadkowi. O co chodzi? Jak zwykle o pieniadze. Przez poprzednie dwa lata bez problemu wysyalalam rodzinie po 300-500 euro miesiecznie na leczenie i pielegniarki dla dziadkow, to naprawde mnostwo kasy. Przez dwa lata nazbierala sie spora suma. Reszta rodziny praktycznie dokladala jakies grosze chociaz uwazam, ze mogliby mnie odciazyc bo przeciez z szesciorga wnukow nie tylko ja pracuje. Moj kuzyn zarabia jako informatyk ok. 10 tys na reke a co miesiac dawal tylko 100-200 zlotych bo podobno na wiecej go nie stac a reszta nie dawala w ogole nic. Teraz postanowiono uregulowac stan prawny majatku dziadkow czyli chodzi glownie o ziemie na mazurach i kamiennice w centrum jednego z wiekszych miast - czyli spory majatek. No i co sie okazalo? Ze moje ciotki namawiaja dziadkow zeby mnie nie uwzgledniac w tym testamencie bo jestem bezduszna, wyjechalam daleko i tylko forse przesylam a reszta wnukow jest na miejscu i przeciez odwiedzaja. Otoz kiedy moge to przyjezdzam ale wiadomo, ze nie moge byc w kazda niedziele na obiedzie. No i sie dowiedzialam, ze ja nawet i bez spadku sobie poradze wiec po co mi on. Przyznam szczerze, ze sie wkurzylam bo jako jedyna wlasciwie finansuje cala opieke dla dziadkow, dzien w dzien przychodzi prywatna pielegniarka i pani do pomocy w domu finansowana przezemnie i zero wdziecznosci. Juz nawet nie chodzi o spadek tylko o przyzwoitosc. Zagrozilam, ze jesli nie bedzie mnie w tesmancie to przestane wysylac kase bo w sumie skoro wszysycy maja otrzymac tyle forsy to moga wziasc kredyt i poczekac az dziadkowie umra i sobie splacic. Ja nie musze dokladac skoro nic z tego mam nie miec. Powiedzcie, ze dobrze robie bo mam wyrzuty sumienia. Z jednej strony pomaga jak moge a z drugiej jak kazdy oczekuje, ze jednak cos mi z tego spadku skapnie, w koncu ja tez chce kiedys kupic wlasne mieszkanai ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym tak samo postapiła. komus wytykac umieja a sami nie patrza na siebie. Bo przecież tak najłatwiej - po najmniejszej lini oporu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ej noooo
Mysle ze dobrze robisz. Tez bym sie wkurzyla ale skoro nie ma cie na miejscu i nie trzymasz reki na pulsie to musisz sie liczyc z tym ze cie wysiudaja z testamentu. Faktycznie tylko przykro ze w taki chamski sposob. Ja sprobowalabym pojechac tam jeszcze porozmawiac z babcia i dziadkiem ( jesli jest jeszcze taka mozliwosc tzn. nie sa za bardzo chorzy) i ustalic cos. Inaczej nie dawaj kasy i tak maja cie gdzies skoro twoja nieobecnosc i prace na obczyznie okreslaja jako olewanie ich i bezdusznosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem ..........
wcale się nie dziwię że Cię wkurzyła zaistniała sytuacja bo jak po kasę to rodzina waliła do Ciebie a jak podział majątku to Ty już do rodziny nie należysz i wcale tutaj nie chodzi o ten majątek a zwykłą sprawiedliwość i przyzwoitość dobrze zrobiłaś że domagasz się ujęcia Ciebie w testamencie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinota
zrób tak żeby dziadkowie na tym nie stracili najbardziej - w końcu chyba nie o to chodzi. Zrób tak aby być w zgodzie z własnym sumieniem, choć w takich sytuacjach jest chyba trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie masz racje. Należy Ci się udział w spadku. Zresztą, w sytuacji takiej jak opisujesz, będziesz miała podstawy do obalenia testamentu....tylko, wiadomo, trzeba by się po sądach z rodziną ciągać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adddaa
Ja również myslę że tak samo bym zrobiła, z Tobą jest wszystko w porządku, pomagałaś jak mogłaś, przecież nie będziesz przyjeżdzać co tydzień do Polski :) A dałaś co mogłaś i miałaś - zresztą było im to bardzo potrzebne! To Twoja rodzina nie wie co mówi, ja równiez bym tak samo postapiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sevenload
Nie rozumiem czegoś, kto ustala testament- twoja rodzina? Rozumiem że dziadkowie nie mają już kontaktu z otoczeniem i nie mogą sami o tym decydować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sevenload
przepraszam nie doczytałam, że ciotki namawiają dziadków aby ciebie nie uwzględnili. Cóż, dziadkowie chyba swój rozum mają i widzą kto robi dla nich najwięcej... jeśli cie wydziedziczą to myślę że twoja pomoc w tym względzie powinna ustać. Co za rodzina:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×