Gość alexander20 Napisano Sierpień 17, 2010 Jest taka sprawa. Chodziłem kiedyś z taka jedną dziewczyną ale zerwaliśmy i ona znalazła innego, z którym jest zaręczona już a ja cały czas byłem samotny. Kiedy powiedziałem że znalazłem sobie kogoś i mówiłem o tej nowej same komplementy stała się bardzo zazdrosna i ostro się pokłóciliśmy zrywając przy tym jakikolwiek kontakt. Z początku przepraszałem ją za tą całą sytuację i podałem rękę na zgodę ale ona delikatnie mówiąc potraktowała jak psa i zmieniła numer po czym kontakt się zerwał. Ja też zmieniłem aby nie robić sobie złudnych nadziei że się odezwie. Po 2 miesiącach dostałem smsa z przeprosinami i jak się okazało od niej. Z początku nawet z nią rozmawiać nie chciałem nawet bo to jak mnie potraktowała było dla mnie... nawet nie potrafie tego określić :/ ale pomyślałem że nie ma sensu złościć się całe życie więc utrzymywałem z nią kontakt lecz z pewnym dystansem. Później nie dawała znaku życia przez 3 tygodnie. Powiedziałem że skoro ma mnie teraz w d0pie to ja też mam to wszystko gdzieś. następnego dnia pisała i dzwoniła z tłumaczeniami najpierw że nie miała czasu a potem że miała konto zablokowane. Przepraszała mnie mocno i prosiła abym sie już nie gniewał. Co ja mam myśleć o tym wszystkim? O co jej może tak naprawdę chodzić? Ja do niej nie zarywam choć gdyby była wolna to napewno walczył bym o nią ale w takiej sytuacji jaka jest obecnie to jest to dla mnie wielki masochizm ponieważ chce sie ze mną przyjaźnić osoba którą tak naprawdę nadal kocham mimo ze ona myśli że cały czas ją nienawidzę... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach