Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Panna Weselna

Dlaczego Wam się nic nie podoba???

Polecane posty

Gość poszukująca@
ja nie krytykuje dziewczyn za to, że będzie miała suknię w stylu empire czy księżniczkowatą. uważam, że suknia musi pasować do PM. ja widziałam siebie tylko w sukniach w A i taką kupiłam. jest koronkowa, co może się komuś nie podobać, ale generalnie mam to gdzieś, bo wiem, że taka właśnie mi odpowiada i nie interesuje mnie czy taka jest modna czy nie. welon z lamówką nie jest wieśniacki, ale trzeba pamiętać, że welon powinien być subtelny, a ten z lamówką nie jest, bo widać gdzie się kończy i rzuca się to w oczy. diademy są fajne, ale nie korony.jeśli masz proste uczesanie i mniej wytworną suknie to owszem, fajnie wyglądają, ale nie wyglądają dobrze, gdy masz mnóstwo innych dodatków, typu spinki kokówki z kryształkami swarowskiego. ale to znów jest decyzja PM nie moja i nic mi do tego, ale uważam, że powiedzieć o tym mogę, bo to tylko moje zdanie. białe buty...a jakie k... maja być?! ecru, w kolorze kawy ze śmietanką, albo różowe do śnieżnobiałej sukni?! rajstopy czy pończochy...moim zdaniem właśnie to jest podstawa, muszą być, z gołymi nogami pójdziesz jedna z drugą?! to dopiero nieeleganckie wesele na tyle czy tyle osób, co mnie to obchodzi?! jej wesele, jej koszty, jej sprawa czy ma na to kasę czy płacą rodzice, czy biorą kredyt, ja go spłacać nie będę, uważam że to jest kwestia wyczucia ile osób chcę zaprosić i czy mnie na to stać jestem za tradycja, ale przeciwko zabobonom. podziękowania dla rodziców np. piosenką cudownych rodziców mam są bee?! może i jest to oklepane, ale mojej mamie bardzo podoba się ta piosenka i będzie dla nich grana i nie obchodzi mnie czy jest stara i oklepana czy nie. piosenka na pierwszy taniec jest fee?! u mnie będzie piosenka kancelarii i co z tego, że teraz na co drugim weselu jest grana jako pierwszy taniec?! mi się podoba i już i będzie. ubiór młodego...no przecież musi mieć garnitur, koszulę i coś pod szyją, a co to jest kwestia w tym się dobrze czuje, jeden chce krawat inny chce musznik inny kaskadę. będziecie pieprzyły o tym, że kaskada jest fee, a jak facet się w tym widzi to mu zabronisz, bo koleżanki z kafe powiedziały, że krawat kaskadowy jest fuj i be?! opanujcie się trochę, dziewczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a to najciekawsze
"bo koleżanki z kafe powiedziały, że krawat kaskadowy jest fuj i be?!" o to sie rozchodzi,że tutaj nie ma koleżanek tylko same zawistne <.....> i to widac gołym okiem, szczególnie dla tych, które siedzą na forum dłużej (ja akurat bez czarnego nicka). Niejedn przykład sie nasuwa, ale najświeższy to koktailowa ( zaraz napisza, że ja nia jestem :D ), której niektóre (bo nie wszystkie-fakt)najpierw przyklaskiwały pod czarnym nickiem a ośmieszają teraz pod pomarańczowym, prawda "koleżanki"??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luca Brasi
:D bo nie powinnaś się absolutnie sugerować tym co tutaj wypisuje 95% ludzi, pozostałe 5% coś rozsądnie wyklika. Jeżeli wychodzisz za mąż to zapytaj się narzeczonego, mamy, przyjaciółki, zerknij na strony dotyczące ślubów, profesjonalne pisma. Każdy lubi co innego, niektórzy natomiast najbardziej nie lubią siebie stąd te jazdy po wszystkim i wszystkich. I co najważniejsze, absolutnie odradzam wstawianie Ci tutaj swoich zdjęć itp. widzisz co się tutaj dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu prawie każdy
na kafe chce udowodnić, że jest lepszy od innych. kto ma duże wesele twierdzi, że duże są ok. kto ma małe, twierdzi, że duże są wieśniackie a małe to szczyt elegancji. poza tym dużo pada słów w stylu "wieśniacki" itp a tak naprawdę dużo osób jest tu ze wsi i co? i są przez to gorsze? są i eleganckie wesela na wsi, podobnie jak "wieśniackie" w mieście. więc to nie jest regułą. a co do finansowania wesel przez rodziców - co jeśli mają takie życzenie? co jest złego w tym, że stać ich na to i chcą wyprawić wesele a ewentualne prezenty mają być dla młodych aby we wspólne życie wchodzili z jakąs gotówką a nie kredytem? może są rodzice, którzy właśnie w ten sposób chcą pomóc swoim dzieciom. moi tacy są i podziękowania na moim weselu nie będą sztuczne i na pokaz jak niektórzy twierdzą. niektórzy naprawdę kochają swoich rodziców i dużo im zawdzięczają. a takie plucie jadem i krytyka zawsze były, są i będą. zwłaszcza na takich miejscach jak kafe, gdzie każdy jest anonimowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannamloda sprzed dwoch lat
kazdemu podoba sie co innego ja mialm tak- suze wesele 200 osob suknia prosta z welonem z koronka noclegi dla gosci nieoplacone lista prezentow u rodzicow zadnych wierszykow podziekowania dla rodzicow ok i podejscie, ze slub i wesele to nie inwestycja. Chcelismy miec wtedy wokol siebie bliskei osoby - rodzine i przyjaciol i podzielic sie znimi nasza radoscia. I tak bylo! Ja generlanie lubie wesel, na ktorych jest dobra atmosfera - a toi niestety nie zalezy od ilosci wydanych pieniedzy na impreze czy suknie slubna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
"I w koncu młoda nie wytrzymała gadania i powiedziała wprost - ze jak wezmą kredyt i kupią mieszkanie to o weselu moga zapomniec bo nie beda mieli na nie pieniedzy, a wesele jest mimo wszystko inwestycją w jakimś stopniu zwrotną po zakupie mieszkania zostajesz bez kasy i z długiem, a po weselu zawsze jakaś kaska będzie i w sumie miala racje, i wcale sie jej nie dziwie " To rozumowanie mnie rozłożyło na łopadki. Jednak głupota niektórych ludzi nie zna granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze sprawdzimy poziom
twojej głupoty, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
ale dlaczego głupota, skoro życie wykazało ze dziewczyna miała rację? :) jakby zrobili odwrotnie mieliby mieszkanie, a z weselem musieliby czekac znow az sie odkują, co przy kredycie na karku juz nie jest takie proste. a tak - mieli to co chcieli, nikt nie czuł sie urazony, gości nie "naciągali", tylko wzięli to co im dano, a wesele było normalne, nie "zastaw sie a postaw sie", i zabawa tez byla fajna. wiec jak na moje oko OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planetyy chyba jestem
Wesele to inwestycja??? w zyciu bym na takie wesele nie poszla gdyby mi PM tam powiedziala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytajcie ze zrozumieniem
dziewczyna napisała, że "wesele to inwestycja w jakims stopniu zwrotna", a to chyba poniekąd zmienia sens niz samo "wesele to inwestycja", czy takie rzeczy trzeba wam tłumaczyć?? Równie dobrze mogła napisac " w pewnym sensie", "Nawiasem mówiąc", zreszta to tak jakbym ja wyciagnęla z tej wypowiedzi: " innej planetyy chyba jestem Wesele to inwestycja??? w zyciu bym na takie wesele nie poszla gdyby mi PM tam powiedziala!" samo słowo wesele i zapytała: a kiedy slub :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
wesele to jest inwestycja. bo przecież inwestujesz swoje pieniądze (bądź cudze ;)). a to czy inwestycja jest zwrotna, bezzwrotna czy częściowo zwrotna to inna bajka :) i nei ma co sie oburzac na okreslenie ze "inwestycja w pewnym stopniu zwrotna" bo tak przeciez jest. wydajesz iles tam, ale jednak iles tam dostajesz z powrotem pod postacią prezetów. wiec częśc wesela sie zwraca i tyle. to w kwestii wyjasnienia poprawnosci sformułowań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planetyy chyba jestem
iwestycja z definicji jest nastwaiona na osiaganie korzysci ekonomicznych wesele (i slub) nie jest dla mnie inwestycja tylko prostym wydaniem pieniedzy ( konsumpcja ) wydalismy kupe kasy i na zaden zwrot/ zarobek nie liczylam! co za poroniony pomysl!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
oni też nie liczyli - ale na litość boską, przeciez to jest oczywiste że z pusta reką po weselu nie zostaniesz, bo ZAWSZE jakis prezent dostaniesz :) to nie nie ma zwracac czy nadpłacac, jest oczywiste ze prawie zawsze jestes na tym w plecy, ale tak całkiem goła i wesoła nie zostaniesz, bo goście z pustymi rekami nie przychodza :) nei am sie co obrażac na oczywistości życiowe :) a inwestycja nie jest z definicji nastawiona na zysk. sa różne rodzaje inwestycji :) btw jedna z definicji inwestycji to "wyrzeczenie się obecnych, pewnych korzyści na rzecz niepewnych korzyści w przyszłości". tak tez oni postąpili - zainwestowali w wesele majac nadzieję (bo nie pwenosc) ze cos z tego wesela uzbierają i beda mieli na dołożenie do mieszkanie. i im sie to sprawdziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lululyja
Ja miałam całe wesele na NIE i dlatego był sam ślub :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślałam ze wesele
jest po to, żeby się ludzie WESELILI razem z młoda parą i ich rodzinami w tym szczególnym dniu :P ato inwestycja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a widzisz a tu okazuje sie
ze wesele jest po to,żeby się MŁODZI weselili z kopert, które otrzymaja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lululyja
Dlaczego wy sie tak musicie wszystkiego czepiac, każdego słówka? Laska miała na mysli taką logikę - mam x zł, zrobie wesele, wydam x, ale dostanę prezenty (bo goscie prezenty z reguły dają, wiec nic dziwnego, ze państwo młodzi tez są tego swiadomi). Bedzie tego moze 50%x, może 70% x, może 100% x, moze 120 % x. Ile by tego nie było - troche bedzie. Chcę kupic mieszkanie, potrzebuję y zł. Jak kupię je zamiast wesela, to wydam dam swoje x i będe musiała skombinowac y-x, zeby je móc kupić. Na wesele nie zostanie nic. Jak najpierw zrobie wesele, to wydam x, dostanę z powrotem 50%-120% x. Będę musiała dołożyć y- 50%x do y-120%x, żeby móc kupic mieszkanie - ale jest to mniej niz całe y, a wesele sie odbędzie. Nie mówcie mi, ze wy sobie myslicie tak - zrobie wesele i jestem przekonana, że w prezencie nic nie dostanę. To nie tak, ze ktos LICZY, oCZEKUJE, tylko po prostu z doswiadczenia każdy wie, że goscie na wesele przychodzą z prezentami. Co wy byscie chcieli, żeby państwo mlodzi udawali, że nic o prezentach nie slyszeli? To by dopiero była obluda. Nie jest miło, kiedy ktos OCZEKUJE tego zwrócenia i ma pretensje, jak tych prezentów jest mniej niz myslal. Ale nie ma nic złego w tym, ze się wie, ze jakies prezenty bedą. Bo to jest oczywiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welon z lamówką jest
nieelegancki, bo ordynarnie zaznacza krawędzie; taka brzydka krecha fatalnie kroi Pannę Młodą zniekształcając optycznie sylwetkę i ujmując wzrostu "wesle jako inwestycja" - bezczelność i pazerność ludzka nie na granic... żenua!!! podziękowaniom dla rodziców mówię nie, bo rodzicom powinno się dziękować codzien ym postępowaniem - gotowoścą do pomocy, zrozumieniem, odpowiedzialnością, ciepłem, a nie pokazówką w takt ckliwej melodyjki; znam dziewczynę, która nie zrobiła podziękowań (nie było wesela, tylko skromne przyjęcie), bo z rodzicami ma kiepskie kontakty. Najbardziej pieklił się... jej OJCZYM (od którego nie zaznała nic dobrego), bo "jak mogła muu zrobić coś takiego, przed ludźmi się wstydził, ż emu pasierbica nei dziękuje, niewdzuięczna taka". Obłuda aż boli... Gdy później ślubowała młodsza siostra dziewczyny, ojczym ZASTRZEGŁ SOBIE, że podziękowania musza być, i musi być kamera (starsza siostra nie miała). I puszył się dumny, gdy pasierbica mu dziękowała, jąkając się z zażenowania - oczywiście i ona nie miała mu za co dziękowac, ale goście klaskali i "tatuś" czuł się doceniony. Nadal jesteście za podziękowaniami, "bo wypada"???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem wesele powinno byc po prostu dobrą zabawą - i tak najważniejszy jest ślub, sakrament - dla niektórych ceremonia. Moje wesele było średnie - 160 osób, dodatki i suknię wybierałam sama, uważam że każda kobieta MOŻE TO ZROBIC, w końcu zyje nie od dzis i jakies wyobrażenie ma.... nie trzeba od razu radzic się wszystkich na forum:- jaki welon? jakie buty? jakie kwiatki? Ciekawe czy później będziecie też pytac o imię dla dziecka? Co do bycia na NIE to ja odrzuciłam tylko wierszyki do zaproszeń - nie chciałam żadnych cudów od gości typu książki, wino, maskotki, więc wierszyki odpadły na starcie:) Kwiatki postały sobie ładnie w całym domu, a po tygodniu je unicestwiłam :) A oto zdjęcie z naszej imprezy: http://lh3.ggpht.com/_j1MIBKpGUkE/TFfvyaciS0I/AAAAAAAAA34/6agCM_1MUkI/s720/Agnieszka%20i%20Karol%20%28163%29.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tradycji: wielu ludzi od niej odbiega, albo wręcz chce inaczej, nowocześniej i tego też nie można krytykować. Nie lubię wielu rzeczy ściśle związanych z tradycją np. błogosławieństwo, oczepiny i pewne rzeczy w wyglądzie panny młodej mnie rażą np. białe rękawiczki, diadem, ale nie krytykuję, tylko mam swój gust i wyrażam swoją opinię. Nie jestem na NIE, ale nie ukrywam, że z tradycją jestem na bakier, bo robię po swojemu i to z reguły ja spotykam się z krytyką, że jest inaczej niż u innych, że tak nie wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe to mnie linczują za wszystko :) my również chcemy odejść od tradycji m.in : -bez drużbów, -bez starostów -bez oczepin/rzucania krawatem -bez podziękowań na sali przy wszystkich- wolimy w domowym zaciszu przed weselem i również będzie pięknie :) a rodzicom na sali zadedykować np jakąś piosenkę:) sukienek bez mega ozdobnych nie lubię ani welonu z jakimikolwiek lamówkami czy koronkami - po prostu nie lubię. Tak jak nie lubię kalii w bukietach i białych pończoch ALE TO TYLKO MOJA OPINIA :) jak ktoś ma inaczej - jego dzień, jego sprawa i fajnie jak każdy czuje się szczęśliwy i jest to dla niego najwspanialszy dzień w życiu:) Ale po co ja to piszę skoro zaraz i tam mnie wyzwą. Bo kiedyś pisałam, że nie jesteśmy zaręczeni a mamy plany o ślubie - i zaraz było- "bez zaręczyn i ślub???" :D owszem, zaręczyny kiedyś tam będą , wiem, że to ma być niespodzianka a mi do bycia narzeczoną 5-6 lat nie śpieszno;) druga sprawa-pisałam, że chcemy się pobrać za 1,5-2 lata. Ale plany się zmieniły i nie wiem czy w najbliższych 4 latach się "wyrobimy" i za to też mnie "bili" :D że skoro ślubu nie biorę to po co się wypowiadam tu na forum?:D nazywali mnie nawet starą panną której nikt nie zechce, ale skoro dla kogoś osoba 21 letnia w związku poważnym to "stara panna" to jak kto woli ;) Trzecia sprawa- pisałam, że chcemy mieć swoje 4 kąty i dopiero potem ślub to również mnie wyzwali ;) że śmieszna jestem, że dorabiać się mogę i ze 100 lat a i tak na nic nie uzbieramy.......... ehhh bez komentarza ;) mnie już chyba o wszystko się tu czepiali mimo, że nikomu tym krzywdy nie robię no ale dziki kraj jak widać. Zero tolerancji i sama obłuda, że ktoś chce inaczej niż inni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
"lululyja - Dlaczego wy sie tak musicie wszystkiego czepiac, każdego słówka? Laska miała na mysli taką logikę - mam x zł, zrobie wesele, wydam x, ale dostanę prezenty (bo goscie prezenty z reguły dają, wiec nic dziwnego, ze państwo młodzi tez są tego swiadomi). Bedzie tego moze 50%x, może 70% x, może 100% x, moze 120 % x. Ile by tego nie było - troche bedzie. Chcę kupic mieszkanie, potrzebuję y zł. Jak kupię je zamiast wesela, to wydam dam swoje x i będe musiała skombinowac y-x, zeby je móc kupić. Na wesele nie zostanie nic. Jak najpierw zrobie wesele, to wydam x, dostanę z powrotem 50%-120% x. Będę musiała dołożyć y- 50%x do y-120%x, żeby móc kupic mieszkanie - ale jest to mniej niz całe y, a wesele sie odbędzie." o brawo, jedna zrozumiała :) no tak sobie widac wymyslili. i tak jak mowie - nikt sie nie czuł urażony, prezenty i tak wszyscy im dali bo przeciez zawsze sie daje, a mlodzi mieli i wesele i wkład do mieszkania. widac dobrze wymyslili ;) "welon z lamówką jest - nieelegancki, bo ordynarnie zaznacza krawędzie; taka brzydka krecha fatalnie kroi Pannę Młodą zniekształcając optycznie sylwetkę i ujmując wzrostu" dobra, ale dlaczego jest WIEŚNIACKI?? interesuje mnie uzycie akurat tego słowa :D bo widzisz jak powiesz ze coś jest nieeleganckie, to wiadomo o co chodzi, a okreslenie że cos jest wiesniackie nie mowi nic :D poza tym że komus sie nie podoba to co robisz/masz/pokazujesz, ale brakuje mu słów na wyjasnienie dlaczego :D generalnie fascynuje mnie tak wyraxny pęd do używania słowa "wieśniackie" na wszystko co sie komus nie podoba :D elokwencja w narodzie zanika czy jak?... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
"Nadal jesteście za podziękowaniami, "bo wypada"???" nie jestesmy za tymi co to je "wypada", ale za tymi "chcianymi". takim jakie opisalas mowimy stanowcze "nie" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutaaa
Dla każdego coś miłego :) Nie ma co się kłócić co lepsze, co gorsze, bo każdemu się trochę coś innego podoba albo na co innego może sobie pozwolić. Jednak nie zapominajmy, że najważniejsza jest sama uroczystość, a potem dobra zabawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja też nie rozumiem dlaczego jest taka nagonka na słowo "wieśniackie"? co ono obrazuje? wiejskie w sensie skojarzeniowym mogą być gumiaki albo widły do gnoju:D Bo na wsi są używane na wsi więc śmiało można powiedzieć, że są to rzeczy wiejskie, pochodzenia wiejskiego :):) Jak słyszę "wiejskie wesele" to pierwsze co to kojarzą mi się wesela z pokroju "Wesele" Wyspiańskiego albo z "Chłopów" gdzie Boryna i Jagna biorą ślub :D to typowe wiejskie wesela (bez obrazy) gdzie panowała ludowość, tradycja. Zresztą na upartego gdyby jakaś dale uważała, że to i to jest wiejskie to napiszcie mi - czy w XX latach wstecz młode dziewczyny ze wsi mogły sobie pozwolić na strojne suknie, diademy i inne cuda? nie, bo żeby dostać materiał na suknię trzeba było się nieźle postarać o innych rzeczach już nie wspomnę. Zresztą gdzie na przełomie lat widziałyście jakąś panią młodą w księżniczkowej "wiejskiej" sukni? bo ja widziałam takie gdzie miały skromne suknie proste, welon i jakieś ozdoby bo niestety niewiele w sklepie można było dostać aby się "odwalić" na własny ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie te "wieśniackie"rzeczy typu diademy i suknie bezy przyszły do nas z USA. Tak tak, a nie z polskiej wsi;) Czasem oglądam wedding tv i club i widzę, że diadem, duża ilość dodatków i wielka suknia to domena prawie każdej amerykańskiej panny młodej. Podobnie się ma zresztą sprawa w UK. No i w UK każdy panny młody ma tą nieszczęsną kamizelkę nawet ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×