przerażają mnie dzieci

nie wiem jak się nimi zajmować, co z nimi robić..wkurza mnie jak jestem u rodziny mojego chłopaka (pełno tak dzieciarów) i pchają mi te swoje skarby na kolana, chcą żebym coś do nich mówiła..kurva czy każdy musi lubić dzieci? ja nie lubię, nie jestem z tych co pochylają się nad nimi i seplenią ojejciu jaka jesteś ślicna. Nie wiem, co mam z nimi robić, żeby im nie zrobić krzywdy, nie wiem co bym miała z nimi robić

i juz wiecej ci nie bede wpychac dzieciakow :D

też nie lubię dzieci bleeeeeeeeeee

ze niby rodzice maja powiedziec ''dzieci, nie wchodzcie Ani na kolana, bo Ania nie lubi dzieci'' ? Ktos ci robi wyrzuty z tego powodu, ze nie lubisz dzieci? Bo piszesz tak, jakbys byla na kogos zla. I zapewniam ci, dzieciom nie jest potrzebne do szczescia pochylanie sie nad nimi i seplenienie. Dokladnie na odwrot, wszystkie wola, kiedy traktuje sie je normalnie, jak doroslego. I dalej nie rozumiem: ze co bys miala z nimi robic? Jak ci wlaza na kolana czy kiedy np opiekujesz sie nimi? Tak piszesz, piszesz ale nie wiadomo o co ci chodzi.

a ja uwielbiam :D

a wystarczy czytać ze zrozumieniem.. napisałam, że nie lubię jak mi pchają swoje dzieci na kolana i jeszcze oczekują, że się będę nimi zachwycać a nie, że dzieci same się do mnie pchają

ja też nie lubię jak ktoś przyjedzie z dziećmi i sobie rozmawiają z moimi starszymi, i nie zwracają uwagi na dzieci bo przeciez jestem ja, jakbym to ja była ich opiekunka a ja nie cierpie się nimi zajmować, w ogóle ich nie cierpię i w ogóle argh

sorry, nie przeczytalam ''pchaja MI(...)'' :) No to zwroc im delikatnie uwage, daj do zrozumienia, ze nie sprawia Ci to przyjemności, że czujesz sie niekomfortowo w takiej sytuacji. Albo pogadaj o tym z chłopakiem, może jemu będzie łatwiej podpowiedzieć komuś z rodziny, aby nie podtykali Ci dzieci, bo zwyczajnie za nimi ni przepadasz? Nic na siłę.

przestań nic powiedzieć nie można..jak można nie lubić dzieci? w dodatku ICH dzieci?! masakra, na serio nie wiem czym się tu podniecać. Co w tych dzieciach jest takiego?

nie no, tak też nie podchodz do sprawy. Ludzie, którzy mają dzieci trochę inaczej je postrzegają, przesadny zachwyt też jest do wyrzygania ale nie dziw się, że wszyscy się nimi cieszą:) No to masz dwa wyjścia - albo ostentacyjnie dać do zrozumienia, że dzieci cię nie kręcą i nie masz zamiaru się nimi zajmować choćby przez 5 min, albo zacisnąć zęby i wkurwiac sie dalej:P

ja pieprzę..sama nie zamierzam mieć dzieci..chyba, że w odległej przyszłości..nie rozumie, czy ludzie nie mogą zrozumieć, że nie każdy sika ze szczęścia jak tylko może pomiętosić ich dzidzię