Pytanie do wszystkich

Tak sie zastanawiam i jestem ciekawa. Co robicie codziennie, jak mijaja wam dni? Zycie? Co robicie, o ktorej wstajecie, czy jecie rano sniadanie, bierzecie prysznic? czy wstajecie rano lyk kawy i do pracy? albo spicie do 12 w poludnie. Czytacie ksiazki, sprzatacie, gotujecie? Gdzies wyjezdzacie? Zajmujecie sie dziecmi? Moze ktos juz szykuje sie do szkoly? o ktorej kladziecie sie spac? Czy jestescie zadowoleni z tego co robicie, czy uwazacie, ze produktywnie spedzacie czas? Moze to bedzie dobre, by sie zastanowic nad tym jak spedzamy codzienny czas i czy nie warto czegos zmienic.

wstaję - na ogół jakąś godzinę po pierwszym budziku, idę do pracy, potem wracam do domu lub idę na uczelnię lub biblioteki - w zależności od bieżących spraw. Po powrocie siedzę trochę w necie, czytam, jeśli nie jestem bardzo zmęczona idę na dodatkowy spacer. Wieczorem kładę się z książką. W weekendy nie pracuję, więc zajmuję się wszystkim, na co miałam ochotę przez cały tydzień, tzn. wychodzę gdzieś, robię zakupy, widuję się z chłopakiem, oglądam filmy itp.

Pracuję w urzędzie państwowym. Wstaję ok 5.30 żeby zdążyć się wyżygać, nie jem śniadań bo jestem za bardzo zestresowana.Pracuję od 7.30 do 15.30, jak mam czas to coś zjem, jak nie to dopiero w domu wieczorem i mam z tego powodu 10 kg nadwagi. Zazwyczaj przychodzę z pracy mocno wkurwiona i nie chce mi się posprzątać bo mam dość, myję się bo muszę i żeby lepiej się czuć. Uroki pracy w wymiarze sprawiedliwości

no ciekawi ;) a ile masz lat?

Ja? Mam 25.

Wstaje rano, jemy z rodzina sniadanie ( maz, dzieci i ja ) Sprzatam, maz zawozi jedno dziecko do szkoly ja drugie do przedszkola ( obecenie do dziadkow ) Jestem w pracy do godz. 17.00 wracam do domu o 18.00 dzieci juz sa w domu, maz tez, gotuje obiad badz wyciag cos z zamrazalki ( cos ugotowanego specjalnie jak nie mam czasu ani to pizza ani jakies hamburgery!!) O 19.00 jemy obiad, maz myje dzieci ja zaten czas sprzatam, jesli to weekend to ogladamy wspolnie z dziecmii film badz gramy w gry planszowe badz wyjezdzamy gdzies na weekend a jesli dzien w tygodniu to z mezem czytamy bajki dziecia, ja przygotowuje zaten czas sniadanie na nastepny dzien np. jesli maja byc toasty to wyciagam toaster ( zeby bylo szybciej rano ) gdy dzieci spia maz czesto sprawdza co sie dzieje na gieldzie( jego praca tego wymaga ) a ja czesto zaten czas relaksuje sie jak np. dzis badz robie zakupy przez internet.) i tak mijaja nam dni... I szczerze mowiac nie ma co narzekac bo kiedys bylo gorzej, pogon za dobra praca, budowa domu, firma ( wlasna wiec i wiekszy wklad - teraz mam zaufanych ludzi wiec mam wiecej czasu i dla siebie i dla rodziny), dzieci na glowie i nie bylo czasu na nic a teraz czlowiek madrzejszy i jakos daje sobie rade sam :)

teraz wakacje wstaje ok. 9, narazie nie pracuje, po przebudzeniu przytulam sie z córcią , potem ide zrobic śniadanie, jemy, wychodzimy po zakupy, do lasu( za domem) lub na przejażdzke rowerem, później gotuje, jemy, po obiedzie ona( 7 lat) idzie do koleżanek ja wtedy zazwyczaj- sprzątam, piore, siedze na komp , później przychodzi zkoleżankami, gadam z nimi, robie coś do jedzenia, następnie odwiedzamy brata, teściową , mame, kuzynke lub siedzimy w domu, kolacja, kąpiel, ona idzie spać, ja sobie organizuje SPA w lazience, zapale paierosa, pogadam przez telefon, oglądam tv,ide spać ok 24-1 i czekammm na męża -jeszcze tylko 2 tyg. mój typowy powszedni dzień

24h/dobe 7 dni w tygodniu na kafeterii.

ja? heh, teraz? od 2 tyg szkoda gadac, wstaje rano - albo rycze albo nie zalezy, czasem wpadam w szal, czasem spokojnie sie budze, ale zawsze z zalem. myje sie albo jem albo nie - zalezy co trzeba zrobic, czy gdzies pojechac czy nie. potem siadam przed kompem i siedze i siedze. przyjdzie chlopak. obiad. potem ogladamy filmy lub gramy, siedzimy, czasem sie wyjdzie. cmentarz, codziennie lub nie - zalezy. i tak mi leca dni, aha jeszcze dzien w dzien mysle o nauce, ze sie pora zabrac za nauke do egzaminu, ale ciagle jakos nie mam ochoty. wczesniej? szpital dom szpital dom studia, szpital dom

jestem mistrzynia zabijania czasu - kurnik to moje teraz drugie imie, gram codziennie - pozwala mi to nie myslec, skupiam sie na grze, rozluzniam i nic mnie nie interesuje, czasem cos na kafe skrobne jak teraz i tak leca dni - az przyjdzie zapewne przykre zdziwienie ;/

ktos jeszcze chetny podzielic sie swoim dniem powszednim?

mam wakacje, wiec wstaje srednio o 11, wbijam na kompa i tak do wieczora normalnie moze czytalabym cos, albo ogladala filmy ale w ogole nie moge sie skupic bo wciaz mysle o kims, kto w dodatku ma mnie w dupie. jedyne na co mnie stac teraz to sluchanie muzyki i siedzenie na kafe

iksowa grasz w literaki?

wstaję o 6:00. Myję się, ubieram. Potem coś jem. Lecę na autobus i dojeżdżam do szkoły. Tam siedzę od 7:45 do 14 lub 15 z minutami. W domu zazwyczaj jestem ok 15, czasami 16. Po powrocie coś tam zjem, czasem zrobię obiad na kolejny dzień. Od około 17 do 18 z minutami uczę się, czasami zajmuje mi to aż do 21, 22, 23 ale mało jest takich dni. Zazwyczaj o 20 jem kolację, potem się kąpię i albo oglądam tv, albo czytam jakąś książkę, przeglądam gazety albo wchodzę na komputer. I tyle. W W weekendy zazwyczaj śpię do południa,sprzątam w domu, jadę na zakupy albo gdzieś do znajomych czy rodziny

gram, tzn kiedys czesciej, teraz mniej, gram w gry karciane teraz, a co?

up

wstaje rano, ide się umyć, potem jem, i do szkoly, wracam ze szkoly, jem obiad, siadam przed tv lub kompem albo gdzies ide, potem odrabiam lekcje, jak jesr cos zadane, wieczorem gadam na gadu, potem idę się myć i spać. I od nowa :O

to co robie zalezy od tego w jakich godzinach pracuje moj M :P jak ma na rano tak jak ja, to wstajemy mniej wiecej o tej samej godzinie ok 5 rano, odwozi mnie na przystanek, pracuje do 14 ok godziny 15:30 jestem w domu, przychodze robie obiad, sprzatam wlaczam kompa i czekam na mojego, jemy i wychodzimy z psami na spacer, przewaznie nad ocean zeby sie wybiegaly, zabieramy psy do domu zostawiamy w ogrodku i idziemy lowic :) pozniej kawa, znajomi, kolacja, net i znowu wychodzimy w weekendy wyjezdzamy albo na jednodniowe wycieczki, na basen albo siedzimy na plazy gdy pracuje na popoludnie tak jak teraz np, to w zasadzie nie robie nic.. nudze sie, siedze w domu, z psem wychodze 3 razy w ciagu dnia na dluzsze spacery, piecze ciasta, gotuje na nastepny dzien, cos usprzatne i siedze na kafe, czekam na niego do ok 1 w nocy i wychodzimy do kawiarni z psem ( ale to tylko teraz bo mam wolne ) w zasadzie teraz jestem na etapie poszukiwania nowej pracy, nie chce juz wracac do starej tak to mniej wiecej wyglada

nad ocean? :O to gdzie wy mieszkacie???

w Portugalii

o cholera! zazdroszczę!