Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaaadddddnnnnnaaaaaa

zdradziłam męża...

Polecane posty

powiem Ci ze ja nie mialam nawet wyrzutow ja prosolam meza aby opamietal sie mowilam ze zdradze go jak tak bedzie ale on nie wierzyl w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż to nawet teraz jest ok ale co z tego jak zaczęłam spotykać się z drugim i zakochałam się po uszy? Nieraz chcę odejść ale nie mam tyle silnej woli... za bardzo się zakochałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toska1122
bułka z masłem:: piszesz że nie wierzył że go zdradzisz A teraz wie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chyba nie bylam zakochana wiesz u mnie to sie tak wszt\ystko pomieszalo w tym czasie ze nawet jakbym chciala napiac to i tak nie wiarygodne byloby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mężczyźni czują jak się ich zdradza. Mój mąż też czuł ale teraz po 1,5 roku jakoś już o tym nie mówi. Zmienił się na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz naczytalabym sie prowokacja ale to co przezylam uwazam za cudowne chwile ale jestem szczesliwa ze mam nadal swoje malzenstwo swojego meza ktorego naprawde kocham i jak ktos nas poznaje teraz i nie wie o tym co przeszlismy to uwaza ze jestesmy super para

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie też było wszystko pomieszane. Miałam wszystkiego dość, najchętniej uciekłabym na koniec świata. I pojawił się mój wyśniony facet. A nigdy przez naście lat małżeństwa nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby zdradzić męża. Ale zjawił się ON i stało się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to bardzo dobrze bułka z masłem. Tylko u mnie to było tak że nie wyszłam za mąż z miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skończyć próbowałam już wiele razy ale nie mam tyle siły. Za bardzo mi zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz czekaj na wyniki na HIV.....a czeka sie długo.....ta niepewnośc potrafi załamac..........widocznie jestes kiepska, ze musisz zdradzać i się dowartościowywac.........marnie z Toba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klauzula
Dziewczyny, uważajcie. Pisząc takie rzeczy porządnie kasujcie historię, nawet jeżeli nie piszecie tego w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do eni35
coś ci to odchudzanie nie wychodzi widać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klauzula
W narzędziach (u góry strony) jest kasowanie historii. Nigdy nie zapomnij tego zrobić. Ja kiedyś zapomniałam.😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mi też później przyszło. Tylko zakochałam się nie w tym facecie co trzeba. A należę chyba do tych osób co zakochują się tylko raz w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to faktycznie masz kiepsko abcg musisz jednak podjac jakas decyzje bo kiedys zycie wystawi Ci rachunek nie da sie tak na dluzej ja 5 lata wytrzymalam tylko ale znam pare co juz tak zyja 25 lat tyle tylko ze znajoma nie ma na stale partnera a jesli ma to nie na dlugo ale on ma zone ale naprawde to wyjatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Axel Rocco
Jak się ma dzieci to jedyne wyjście ciągnąć taki toksyczny związek, mając w kimś oparcie i czekać parę lat, aż się odchowa dzieci. Trudna sprawa, ale do zrobienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasciwie ja tak pisze ale nie wiem jak dlugo ja moglabym to ciagnac akurat u mnie tak sie potoczylo ale pamietam jak sie czulam czasami ani gotowac ani sprzatac nie chcialo sie czesto spalam cale dnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Axel Rocco
To spanie, to wynik stresu. Też miałem tak, że zasypiałem na stojąco, w samochodzie na światłach itd. Ale stres z innego powodu. Fakt jeden, jak się ma dzieci, to sprawa trudna. Żal mi takich osób. Wychodzą za mąż bez miłości, potem poznają kogoś zakochują się, a tu dzieci, świadomość, że się im zrobi krzywdę itd. To są błędy młodości, za które się słono płaci. Moim zdaniem najuczciwi ej pójść z mężem czy partnerem na układ. Żyjemy razem dla dzieci, każdy ma w pewnym sensie swobodę działania. Znam wiele takich małżeństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a uwazasz ze w ten sposob nie krzywdzi sie dzieci?? one czuja i patrza na to jak dwoje ludzi niekochajacych sie zyja swoim zyciem chyba lepiej rozejsc sie w takiej sytuacji. Ja mialam dobrze ze wiedzialam ze maz mnie kocha i mi nie bylo trudno pokochac go tylko tkwil w chorobie alkocholowej i to czulam ze nie radzi sobie nawet poszlismy razem na terapie ja dla wspoluzaleznionych naprawde ja robilam wszystko co sie dalo aby ratowac zwiazek bo wiedzialam ze warto ale potrzebowalam wsparcia bliskiej osoby potrzebowalam tego bardzo i nie myslcie sobie ze facet to wykorzystywal. Zawsze to ja dezydowalam o miejscu i terminie spotkan byl psychologem bardzo mnie wspieral w ratowaniu mego zwiazku. Kiedys powiedzial mi ze ja nigdy nie odejde od meza bo mimo wszystko to czuc i widac ze kocham go i ta wiez jest silna. Powiedzial ze on zawsze bedzie przy mnie i zawsze uszanuje moja decyzje naprawde to cudowny czlowiek ale ja jednak wybralam meza wiec to chyba tez o czyms swiadczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaadddddnnnnnaaaaaa
Dla dzieci można zrobić wszystko. Nawet tkwić w nieudanym małżeństwie pod warunkiem, że dzieci nie cierpią... A nie prawdą jest, że im szczęśliwsi rodzice tym szczęśliwsze dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Axel Rocco
Bułka z masłem - jesteś moim idolem. I to nie kpina. Dowód ile można zrobić jak sie kogoś kocha. A co do dzieci jest duzo prawdy, że w jakimś stopniu odczuwaja, że rodzice są dla siebie obcy. Z wiekiem coraz bardziej to dostrzegają. Ale jak rodzice mają "układ" jest wzgledny spokój nie ma awantur itd. Natomiast trzeba sobie zadać pytanie czy lepsze jest to, czy rozbijanie małżeństwa i trudne wybory, komu dzieci itd. Jedno rozwiązanie jest złe, drugie jeszcze gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Axel Rocco
aaaaadddddnnnnnaaaaaa, a jeśli to nie tajemnica jak duże masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×