Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Simple Beauty

Nic z tego już nie rozumiem..

Polecane posty

Gość Simple Beauty

Postaram się w jak najszybszym streszczeniu opisać moją historyjkę. Zacznę od początku. 2 lata temu poznałam chłopaka. Nieziemsko przystojny i z wielką klasą. Problem w tym, że jest on 6 lat ode mnie młodszy. Ale nie przeszkadzało to nam wtedy, może na początku. Wkrótce po poznaniu oszaleliśmy na swoim punkcie. Jednak z każdą chwilą przekonywałam się sama do tego, ze on i tak mnie zostawi dla młodszej. Któregoś wieczoru powiedziałam mu, ze to i tak nie ma sensu. I że lepiej będzie jak się nie będziemy już spotykać. On sie załamał. Powiedział, że dlaczego to robię teraz, kiedy on juz się we mnie zakochał. Byłam najszczęśliwsza na świecie kiedy to usłyszałam od niego. No ale nagle - on się zmienił o 180 stopni. Nagle powiedział, że to my sie nie możemy widywać. Że lepiej będzie jak od siebie odpoczniemy itd. Wyjeżdżał wtedy na studia do innego miasta. Do tego doszły mnie słuchy, że jego matka nie akcetowała znajomości ze mną. Podobno się z nią kłócił i twierdził że to nie jej sprawa, ale w końcu mu przetłumaczyła. Do tego się nigdy nie przyznał. Bolało, ale się rozstalismy. Po kilku miesiącach poznałam innego. Już poważny zwiazek, zamieszkaliśmy razem. Nie ułożyło się jednak i się wyprowadziłam. Nawiązaliśmy kontakt znowu z byłym. Zaprosił mnie na sylwestra. Przed sylwestrem się jeszcze widzieliśmy na kolacji i doszło do zbliżenia. Po sylwestrze on bardzo chciał sie ze mną spotykać, nie rozmawialiśmy w ogóle o tym co było wtedy. Bedac przy nim zapominałam o całym bożym świecie. Czułam się przy nim wyjątkowo, nawet po poltora roku po rozstaniu. Zmężniał, dojrzał. Jednak nadal był taki sam opanowany, z klasą. Odezwał sie były z którym mieszkałam. No i rozsądek podpowiedział mi że powinnam do niego wrócić. Że to z nim mogę sobie ułożyć życie a nie z młodszym od siebie chłopakiem. Wróciłam. Młody się załamał. Jednak cały czas mielismy ze sobą kontakt. Czasem były to rozmowy bardzo czułe, czułam że czuje do niego coś więcej. Czasem mi się śnił. Tęskniłam cały czas za nim. Ostatnio po prawie 8 miesiącach znowu się widzieliśmy, jednak było to koleżeńskie spotkanie. Spacer, rozmowy. Na drugi dzień poszedł na imprezę, zadzwonił do mnie i był pod wpływem alkoholu, wtedy sie otworzył, że doskonale mu się ze mną rozmawia, że uwielbia ze mną przebywać, że cały czas brakuje jemu mojego towarzystwa. Na drugi dzień chciałam sie z nim zobaczyć. Nie odpisał. Napisałam do niego, że ja go chyba kocham, że też cały czas się z nim czuję tak samo, że jest mi przy nim cudownie, że czuje się wyjątkowa. Że nie mogę tego dłużej udawać. Byłam pewna że on czuje to samo przez ten cały czas. Nie miał nikogo oprócz mnie, wiem to na pewno...Odpisał po dwóch dniach. Że lubi ze mną rozmawiać, że dobrze sie czuje w moim towarzystwie i bardzo mnie lubi ale to wszystko. I że jeżeli dał mi jakoś do zrozumienia że jest inaczej to przeprasza. Nie wierzę, że aż tak źle odczytałam jego zachowanie, to wszystko, że nie ma cały czas nikogo, że spotykamy sie co kilka miesięcy, przecież chciał sie ze mną znowu spotykać jeszcze po sylwestrze.. Nie wiem, moze Wy mi coś powiecie jak to wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×