Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fructiska1987

jestem w chorym zwiazku

Polecane posty

Gość fructiska1987

choc mam dopiero 23 lata od 8 lat jestem w zwiazku z moim chlopakiem. on ma 26 lat. jak w kazdym zwiazku mamy lepsze i gorsze dni. ostatnio zobaczylam teledysk eminema i rihanny do piosenki " i like the way u lie" i bylam przerazona. moj zwiazek wyglada tak bardzo podobnie! wchodzilam na fora a tam wiele dziewczyn i chlopakow pisze, ze sa w takich zwiazkach i nie potrafia ich zakonczyc. u mnie jest tak samo. wystarczy mala iskierka i wybucha pozar, krzyczymy na siebie, rzucamy w siebie rzeczami czasem dochodzi do rekoczynow, choc ja jestem polowe mniejsza niz on i zazwyczaj obrywam bardziej. potem sa kwiaty, przeprosiny, spacery, trzymanie sie za raczki i pstyrkanie wspolnych zdjec. az do nastepnej awantury. wszystcy nasi znajomi wiedza, ze sie lejemy. juz nawet nie ma sensu oszukiwac. najgorsze jest to, ze gdy sie klocimy nienawidze go tak bardzo, ze chce go zabic, chce odejsc, a juz 5 minut pozniej kocham go do szlenstwa. boje sie co bedzie gdy pojawia sie dzieci, albo pownego dnia w tych bojkach posuniemy sie za daleko i jedno z nas zginie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolivetta
ale fajnie :D rozrywkowo masz przynajmniej się nie nudzisz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss tifika
znam, byłam, odeszłam, żeby ratować siebie, bałam się tak samo jak ty, co będzie jak pojawią się dzieci, teraz mam spokojne życie, bez całego tego nieprzewidywalnego gówna, które boję się pomyśleć do czego mogłoby nas doprowadzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolivetta
zaczepisty pomysł :D związki innych są takie ekscytujące :P szczególnie takie żywiołowe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spółek tooooooo
kto się czubi ten się lubi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fructiska1987
miss my sie rozstalismy 2 lata temu na 3 miesiace i to bylo czyste szalenstwo, jak zerwanie z narkotykiem, nie spalam bylam wsciekla on tak samo. wiedzialam, ze musze przetrwac ale nie potrafilam i po 3 misiacach wrocilam do niego. musisalam sie wyprowadzic z domu bo moi rodzice go nienawidza i w trakcie awantur a nim moj ojciec w gniewnie stlukl plyte grzewacza i probowal mnie na sile zamkac w pokoju ale moj chlopak popchnal go wybil wysze do mojego pokoju i sie wynioslam do jego mieszkania. teraz rodzicow odwiedzam raz w tygodniu. nie potrafie bz niego zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rodzina slowem silna
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj! Też byłam w takim związku. Trwał on co prawda tylko 1,5 roku, ale... Zaczęło się zajebiście, to była "miłość od pierwszego wejrzenia". Nie widzieliśmy świata poza sobą. Pierwszy zgrzyt nastąpił już po 2 miesiącach. Na imprezie dowalał się do mnie znajomy i K.(mój facet) rzucił się na niego z nożem. Ja chcąc ich rozdzielić sama oberwałam w rękę. Potem był płacz i przepraszanie. Byłam tak zaślepiona, że bez problemu mu wybaczyłam. Potem jakiś czas było dobrze. Tak mi się przynajmniej wydawało (mimo, iż K. powoli izolował mnie od moich znajomych). Nie widziałam jego wad. Aż w końcu uderzył mnie kiedy wyszłam ze znajomymi (wiedział o tym i nie chciał iść). A później wpadł na imprezę i mnie uderzył. Potem zaś godzenie się w łóżku. Dalej trwała taka huśtawka, raz gorzej raz lepiej. Kiedy chciałam z nim zerwać szantażował mnie samobójstwem. Wiedziałam, że jest do tego zdolny, bo raz jak powiedziałam, że to koniec, wziął nóż z kuchni, chciał mnie nim dźgnąć, a jak kolega dał mu w twarz wybiegł na podwórko i podciął sobie żyły. Jednak czarę przelało, to co mi zrobił na końcu. Wracaliśmy po jakiejś imprezie (na której zachowywał się normalnie, nic się nie działo), uderzył mnie na ulicy i zwyzywał od dziwek itp. Ja mu oddałam i zaczęliśmy się bić na ulicy (sic!). Na szczęście rozdzieliła nas policja (bo zabiłabym go lub on mnie). Potem wracając do domu z rozwaloną wargą spotkałam kolegę, on jak mnie zobaczył domyślił się wszystkiego i pobił K. Mimo wszystko ja dalej byłam głupia, czekałam aż do mnie zadzwoni, przeprosi... Nie zrobił tego i chwała mu za to!! Teraz z perspektywy lat widzę jakim był skurwysynem i cieszę się, że to się skończyło. Obecnie jestem w normalnym związku i żyje spokojnie. Więc opamiętaj się dziewczyno i zerwij z nim. Tylko Ty możesz to zrobić! Wiem, że to trudne, ale musisz to zrobić jak najszybciej! Wierz mi, że poznasz w końcu kogś, kto zasługuje na Twoje uczucie. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i w trakcie awantur a nim moj ojciec w gniewnie stlukl plyte grzewacza i probowal mnie na sile zamkac w pokoju ale moj chlopak popchnal go wybil wysze do mojego pokoju co wybil?? mowie ci, powinnas nadawac, w przerwach miedzy bitwami reklamy, zbijecie fortune

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdsgdfg
powinniście leczyć swoje mózgi i się wykastrować i wysterylizować!!!!!! nie róbcie sobie dzieciaków bo im tylko życie skasujecie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiphoppottam
M jak miłość i te inne chłamy wysiadają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1...2...3...znikam
nie licz na pomoc forumowiczow bo to banda zfrustrowanych idiotow, po porstu idz do psychologa on pomoze Ci dojsc do tego jaka decyzje powinnas podjac. Moze pomoze wspolna terapia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdsgdfg
terapia nic nie pomoże jak ludzie nie chcą zmienic tych chorych "tików" myślowych, takich ludzi należy wyeliminować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do niesmiertelna
dziewczyno marnujesz talent :D pisz scenariusze do seriali :D a swoją drogą, facet nadawał się do psychiatryka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fructiska1987
niesmiertelna u nas podobnie tylko on mnie nie leje tak normalnie przy znajomych, dopiero jak sie klocimy to on mnie popycha czasem uderzy mocniej, do siniakow. ja poszlabym do psychologa ale on nie pojdzie na pewno bo nie wierzy w takie rzeczy. on jest z zawodu architektem i nikt nie podejrzewa u niego w pracy, ze mamy takie jazdy. na imprezach slozbowych zawsze jest pelna klasa. nie wiem czy potrafie sie z nim rozstac bo kilka razy probowalam i jak pies czekalam az przygarnie mnie z powrotem. i tak jak mowisz godzenie sie w lozku, seks az do lez. wysza- tak sie u nas mowi na szyby ze wstawkami. moze to takie moje regionalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''pownego dnia w tych bojkach posuniemy sie za daleko i jedno z nas zginie'' ''probowal mnie na sile zamkac w pokoju ale moj chlopak popchnal go wybil wysze do mojego pokoju i sie wynioslam do jego mieszkania'' ''wszystcy nasi znajomi wiedza, ze sie lejemy'' :D:D:D Powinnniście iść do psychologa i poważnie mówię. Tylko mu gabinetu nie zdemolujcie:D A poważnie to nie możecie bez siebie żyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest wszystko prawda, co napisałam, bez żadnych ubarwień. Pominęłam nawet kilka incydentów.Sama jak to pisałam (minęło 5 lat od tamtych wydarzeń), to nie mogę uwierzyć, że byłam taka głupia i zapatrzona. Śmiałam się z kobiet, które pozwalały na bicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy ma to na co się godzi
nie chesz odejść - twoja sprawa. Czekaj, aż zabije ciebie albo twoje dziecko... bo go kochasz :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wysza- tak sie u nas mowi na szyby ze wstawkami. moze to takie moje regionalne. dzieki podtrzymuje pomysl z transmisja online, bedziecie slawni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciocia Halinka
Kurcze autorko współczuję.. Najgorsze jest to, że ciezko Ci będzie coś z tym zrobić, bo najrozsądniej byłoby się rozstać.. A to nie będzie takie proste... Nie wierze, ze pewnego dnia po prostu zmądrzejecie i przestaniecie się naparzać. Chyba, że faktycznie dojdzie do jakiejś tragedii, która Wami wstrząśnie... Niestety niedopasowanie w związku prowadzi do takich sytuacji:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fructiska1987 Ten związek jest skazany na porażkę. Musisz zerwać jednym szarpnięciem, będzie bolało, ale jak spojrzysz na to z perspektywy czasu, uświadomisz sobie, ze podjęłaś słuszną decyzję. Ja swój związek odchorowywałam prawie rok, ale udało się i jestem wolna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fructiska1987
on chcialby miec juz dziecko ale powiedzialam wprost, ze dopoki nasz zwiazek wyglada tak jak wyglada to na dziecko sie nie zdecyduje bo byloby mi go szkoda. nie wiem jak go zmienic, zeby byl lagodniejszy. bo gdy jest ok to on jest cudownym facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss tifika
ja byłam w takim związku 5 lat, to było 5 lat intensywne...ciągłe kłótnie, awantury o byle co, i inne jeszcze gorsze rzeczy, zrywaliśmy ze sobą setki razy, ale zawsze wracaliśmy do siebie, masz rację, to działa trochę jak narkotyk, jest jak uzależnienie, ale nie ma innego wyjścia, trzeba odjeść, odizolować się od niego, ktoś musi to przerwać bo to się nie zmieni, mi bardzo pomogli moi przyjaciele czego tobie też życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On z Tobą pogrywa na zasadzie kija i marchewki. Uderzy to jakiś czas jest miły, zaprasza do restauracji, kupuje błyskotki, zabiera na wczasy, prawi komplementy (niepotrzebne skreślić). Aż do następnego razu. To jest czysta emocjonalna huśtawka, z której kiedyś trzeba spaść... Nie łudź się, ludzie się nie zmieniają...a już na pewno nie diametralnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×