Chce zwiazac zycie z medycyna,ale jak...?

niestety nie dostalam sie na upragniona medycyne i poszlam na studia chemiczne na politechnice.Teraz jestem po pierwszym roku i wiem,ze to kompletnie nie to...Nadal fascynuja mnie zagadnienia medyczne,moze to filozoficznie zabrzmi ale peka mi serce jak slysze wypowiedzi lekarzy czy studentow medycyny;-)Ze wzgledu na finanse nie stac mnie na to by probowac kolejny raz sie dostac:(I tu prosze was o jakies rady(pomijajac przedstawicieli medycznych:D)jak inaczej moge sie zwiazac z ta dziedzina?Bardzo wiele czytam w tym kierunku,nie mam dokladnie okreslone jakie dziedzinny(np onkologia,dermatologia)mniie bardziej interesuja jak narazie,dodam,ze lubie czytac o chorobach,analizowac co moze byc przyczyna i jak leczyc(wiem,wiem,ze moja wiedza jest plyciuchna:D).Myslalam o doktoracie na uczelni medycznej(wiem lekarz a doktor to co innego)i etacie,bo lubie tez uczyc innych,a w miedzyczasie moze udaloby mi sie zalozyc apteke(wiem,ze musi byc mgr farmacji,uprawnienia i ja osobiscie bym nie mogla pracowac).Prosze nie kryrukujcie mnie,zdaje sobie sprawe,ze pewnie napisalam pelno glupot:DAle dajcie jakies pomysly,moze wasi znajomi tez tak mieli?