jestem prostytutką od miesiąca

"takie swietoszki co same to robia, to czesto najbardziej potepiaja Poza tym ludzie czesto sami nie akceptuja u innych tego, co robia sami (mi wolno a jemu juz niekoniecznie)." a ja uważam, że można drogą dedukcji i opisanych doświadczen innych stwierdzić, co dla jednostki ludzkiej jest korzystne a co ją zniszczy:-)

najgorsze jest to, że głownym motorem działania autorki jest chęć dorównania bardziej lansiarskim kolegom i koleżankom ze studiów. Nie tędy droga moim skromnym zdaniem.

więc co mi radzisz ?

zastanów się autorko dlaczego tak CI imponuje, że twoi znajomi mają(wg Ciebie) lepsze życie. Myślę, że powinnaś się raczej zastanowić nad własnym poczuciem wartości i własnymi życiowymi celami. Myślę, że można cieszyć się życiem i być sobą na początek:-) Często widzimy u innych wspaniałe rzeczy i wspaniałe życie a to tylko jest obraz widziany naszymi oczyma. Na którym jesteś roku studiów?

od pazdziernika 2 rok <stopka></stopka>

zakompleksiona, niezbyt ladna, srednio inteligentna, bezwartosciowa cizia, ktora pochodzi z jakiejs pipidówy mysli ze jak bedzie dawala dupy jakims fagasom to jej wartosc wzrosnie, zajebista logika :D

nie psuj sobie fajnych studenckich lat takimi problemami. Pieniądze mają to do siebie że raz są , raz ich nie ma. Myślę że narobisz sobie niepotrzebnych kłopotów brnąc w te klimaty. Poznasz bliżej znajomych z roku i przekonasz się sama, jak błedne było Twoje myślenie na wiele tematów. A żeby podróżować po całym świecie potzrebne są bardziej chęci i zapał niż fura pieniędzy. Studiujesz na uczelni technicznej- jest tam więcej chłopaków niż na innych , już pomijając inne kwestie - jak się dowiedzą przypadkiem nie zostawią na Tobie suchej nitki- chłopaki sama wiesz jacy są w tym wieku-wciąż lubią żarty i docinki.I po co Ci to? Możesz inaczej pokazac klasę:-) Studia trwają tylko kilka lat , to Twój czas.Spędz go fajnie a nie zmuszając się do seksu bo potem nie będą Ci smakowały wydawane pieniądze.

ta myśl, że prostytutką może zostać ładna, zadbana kobieta. Heh może to się wydawać abstrakcyjne ale w mojej grupie na studiach dowiedziałam się, że kolega jest alfonsem. Każdy o tym wiedział, ale nikt głośno o tym nie mówił. Swoją kobietę, z którą był już dosyć długo poznał właśnie przez burdel... Mało która z tych panienek była ładna, zarobiona kasa pozwalała jedynie na "zrobienie się". Nie rozumiem tych kobiet, dlaczego chcą iść taką drogą? Jednak to że tego nie rozumiem nie oznacza że potępiam,to jest ich życie. Niestety ciężko jest z tym skończyć, niektórzy mówią że to "łatwe" zarobione pieniądze. Dla mnie to jest niewyobrażalne, jednak one się decydują tak zarabiać i szybko uzależniają się od takiego sposobu zarabiania kasy. Inne czerpią z tego przyjemność...a inne jak autorka mają silny mechanizm wyparcia Wiem jedno, to na pewno zostawia jakiś ślad w psychice, zwłaszcza jak kobieta nie robi tego dla "przyjemności". I nie oszukujmy się to jest takie powszechne, że prostytutką, panem do towarzystwa może zostać każdy...

a ja rozumiem. jaką pracę trzeba mieć w Polsce, by zarabiać 1500 - 3000 euro w tydzień? Tyle realnie zarabiają prostytutki w burdelu w Niemczech. Dziewczyna pracuje przez kilka lat, po czym wraca i za gotówkę otwiera np własny gabinet stomatologiczny, kupuje mieszkanie, czy co tam jej się żywnie podoba...

Óp