czy kiedyś brałyście tabletke tzw 72 "po"? czy lekarz wypisał

problemów czy jednak musiałyście się za nią nachodzić. jak patrzycie własnie na ta sprawe bo duzo ludzi jest przeciwko niej. ja brałam ją 2 razy na szczescie ginekolog ni robił większych problemów.

up

tez czytalam ten artykul rano i bylam w szoku ile z tym problemu jest. nie miaalm wprawdzie takiej sytuacji ale jakby mi sie zdarzylo cos takiego to bym nie popuscila.. musimy dochodzic swoich praw a lekarze naprawde nie maja prawa nam uzasadniac nie wypisanie recepty swoimi pogladami.. to chore.. to jest przeciez dostepny lek i legalny wiec musza je nam przepisywac. A po drugie ten lek tak jak jest napisane w artykule nie jest lekiem ktory porania i nie jest sposobem aborcji.. to bzdura... to lek zapobiegajacy ciazy czyli antykoncepcyjny a nie na poronienie... Jakbym ja takich lekarzy spotkala to nie wiem co bym zrobila... napewno wnioslabym skarge i bronilabym swoich praw....

jaki artukul macie link ? ja nie mialam z tym problemu rodzinny normalnie przepisal