Bardzo lubie 0 Napisano Sierpień 20, 2010 Wyobraźcie sobie, ze jestem współwłwscielem mieszkania. Po rozwodzie wyprowadziłam sie stamtad. Mój były ociaga sie z podziałem tego mieszkania. Poszłam do adwokata i dowiedziałam sie że: - nie moge korzystac z tego mieszkania, bo sie wyprowadziłam i wymeldowałam, nawet wejsc tam nie moge - musze za to ponosic koszt remontów - nie moge tez wynając sowjej czesci mieszkania, bo nie mam jej - adwokat mi powiedział, ze przy rozwodzie mogłam wniesc o podział mieszkania na pokoje ( skąd miałam wiedzieć) Podział bedzie minie kosztował 10000zł i trwał latami. Fajnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zmien adwokata Napisano Sierpień 20, 2010 Nie prawda -zmien adwokata - wejsc mozesz w kazdej chwili z policją mowiąc ze masz tam rzeczy i chcesz je zabrac kosztów remontu ponosic nie musisz chyba ze je uzgodniłas z nim - owszem zle zrobiłas ze sie wymeldowałas - ale gdybys nie miała gdzie mieszkac mozesz złozyc wniosek o ponowne zameldowanie - jesli masz meldunek gdzie indziej moze byc problem - najpierw się wymelduj -i nie miej meldunku nigdzie- podział mieszkania moze trwac długo niestety , ale jesli np Ci nie spłaci od razu zazadaj zameldowania tam tylko wymelduj się i nie badz nigdzie zameldowana .ZAzadaj podziału i zamknij swoj pokoj jesli Ci go przyznają , a potem mozesz wynając go tylko musisz od czasu do czasu się pokazac sasiadom bo jesli przez 3 mies Cie nikt nie widzi moze Cię wymeldowac ,nie daj sie draniowi ograbic,powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bardzo lubie 0 Napisano Sierpień 20, 2010 ja chce byc tam zameldowana gdzie mieszkam. Ni podoba mi sie to, ze jestem współwłscielem mieszkania i nie mam żadnych praw. To jest niesprawiedliwe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zmien adwokata Napisano Sierpień 20, 2010 no niesprawiedliwe jest , ale w sądzie musisz dostac co Twoje- zycie samo w sobie nie jest sprawiedliwe - dobrze maja tylko podstepni dranie Tez walczyłam o spłate mieszkania 2 lata az sad nakazał mu sprzedac i spłacic mnie bo chcial spłacac po 200 zł dran musial sprzadac i dac mi co moje powodzenia i cierpliwosci zyczę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteryjny kafeterianin Napisano Sierpień 20, 2010 a czemu sie wymeldowałaś??racja zmień adwokata bo ten coś kręci http://odlotek.pl/zaproszenie/31074 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bardzo lubie 0 Napisano Sierpień 20, 2010 wymedowałam się bo po prostu mieszkam gdzie indziej. Czy miałas adwokata na sprawie o podział majątku? Czy dobrze zrozumiałam, ze sąd kazał byłemu Ciebie spłacić????? Bo moj były to jak mówie, ze chcę sprzedać i podzielić sie, to rząda zawyżonej sumy i nie ma chętnych na kupno. Mnie adwokatka zacheca żebym to ja mieszkanie wzieła, sprzedała i go spłaciła....... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ghutruuhtr Napisano Sierpień 20, 2010 nie moge korzystac z tego mieszkania, bo sie wyprowadziłam i wymeldowałam, nawet wejsc tam nie moge jak sie odchodzi do gacha a potem wraca bardzo dobrze maz zrobil Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zmien adwokata Napisano Sierpień 20, 2010 tak kazal spłacic - ja adwokata nie mialłam -sama sobie poradziłam chociaz było ciezko - sąd moze - podzielic pokoje ze wspolną uzywalnoscia kuchni i łazienki ale to raczej jak musielibyscie mieszkac razem - jak się wymeldowalas to nie - dac mieszkanie ktoremus z was a drugiej stronie kazac spłacic - wtedy jesli spłaci nie musi sprzedawac moj twierdzil ze go nie stac na spłate i proponowal po 200 zl miesiecznie przez wiecznosc chyba - ale sie oczywiscie nie zgodziłam no to mu kazali sprzedac i połowe dac mnie , sad pytał o cenę wolnorynkową mieszkania i w. g tego okreslil kwote jaka mam dostac do tej agresywnej a g.....cie obchodzi gdzie ona poszła , odwal się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zmien adwokata Napisano Sierpień 20, 2010 Mozesz TY wziac mieszkanie , tyle tylko czy sad wezmie taka opcje skoro sie wyprowadziłas? on moze powiedziec ze bidulek mieszkac gdzie nie ma ....i taki skrzywdzony jest .... ale gdyby się tak dało to moze i dla ciebie lepiej bo zrobisz z mieszkaniem wtedy co zechcesz - mozesz mieszkac , mozesz zamienic czy sprzedac ....trzymaj się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety, takie sprawy Napisano Sierpień 20, 2010 ciągną się latami, adwokaci dorabiają się, zainteresowani tracą pieniądze... Mam przykład w najbliższym sąsiedztwie, spór trwa już 4 lata... Obie strony pokrzywdzone... Jedna, bo wpakowała swoje przedślubne pieniądze na wspólną chatę, druga bo dołożyła się i została na "bruku" z dzieckiem. Teraz już nawet o "chatę" nie chodzi, ale o to kto wygra. Smutne.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach