femdom

W maju rozmawiałem dłużej ze znajomą ze studiów, ona kończyła 5. rok, ja 3. Anita była wysoką, energetyczną brunetką. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach i ona powiedziała, że lubi klimaty femdom. Zaczęła opowiadać, że spotyka się nieraz z facetami, żeby się tak zabawić. Gdy zobaczyła, że nie bardzo rozumiałem o co biega, wyciągnęła komórkę i pokazała mi trzy zdjęcia. Była w obcisłych czarnych dżinsach, wysokich szpilkach i krótkiej bluzce. Na pierwszym stała, koło niej leżał jakiś facet z ustami przy jej stopie, na drugim ona stała mu na klacie w tych szpilkach, a na trzecim siedziała mu tyłkiem na twarzy. Spytałem, kto to jest? Powiedziała, że to Bogdan, ma trzydzieści coś lat i pracuje w banku. A te zdjęcia robiła jej koleżanka. Zatkało mnie. Anita spojrzała na mnie, uśmiachnęła się rozbrajająco i spytała, jak mi się podoba? Nie wiedząc co odpowiedzieć, powiedziałem, że super. Zatkało mnie, że może robić takie rzeczy i chwalić się tym znajomym.

up

dodam jeszcze od tej pory na spotkania z Anitą przychodzę zdefekowany podmyty czyli uwolniony od rodzynów zalegających moje ujście oka saurona oraz po obfitej wielokrotnej lewatywie marząc skrycie o wielkim czarnym strap-onie przypiętym do jej krocza szybko wycofującym po dokładnej penetracji mojej czoko-groty !!! :) ))))))