Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nabiuka

kto leczy sie w na Kopernika w Krakowie?

Polecane posty

Witam chciałabym dowiedzieć się jaki jest szpital na Kopernika którego mi polecono , jacy sa tam lekarze, ma ktoś jakies doswiadczenia prosze piszcie !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leżałam tam w pierwszej ciąży 4 tyg. Także po omdleniach trzy razy przywożono mnie właśnie na Kopernika. Szpital pod względem opieki jest świetny, niczego nie zaniedbują, z tego co wiem mają najlepsze warunki do opieki nad wcześniakami. Przywieziona przez pogotowie miałam od razu robione badanie przez ginekologa, usg, wywiad lekarski, po zbadaniu ciśnienia i ocenie samopoczucia lekarz decydował jeszcze czy potrzebna jest konsultacja np. u neurologa. Kiedyś miałam tam "awaryjną" wizytę lekarską- było już po południu, bolał mnie ostro brzuch, nigdzie nie chcieli mnie przyjąć (tak "natychmiast" to nawet prywatnie ciężko), mogłam ewentualnie na pogotowie jechać i z chorymi siedzieć kilka godzin. Zadzwoniłam do przyszpitalnej przychodni na Kopernika i usłyszałam "proszę przyjechać, przecież żadnej ciężarnej nie można zostawić bez opieki". Na patologii ciąży- dmuchanie na zimne. Przyjęli dziewczynę z lekkim krwawieniem, skracającą się szyjką i rzadkimi skurczami, z Żeromskiego wypuścili ją w tym stanie po dwóch dniach obserwacji z no-spą, na Kopernika od razu reżim łóżkowy. Mówiła że jej lekarz kazał jej od razu na Kopernika jechać kiedy dowiedział się co się dzieje- okazało się że to był ordynator z Kopernika. Traktował ją jak każdą z nas, miała takie same warunki (u niego leczyła się prywatnie). Ciągle dobrze dobierane leki, kroplówki. Poskarżyłam się na kłucie w piersi- po chwili wjeżdżają z aparatem do ekg i robią mi je na łóżku. Przy obchodzie rano powiedziałam o bolącym gardle i spuchniętych migdałkach- od razu wezwali laryngologa na konsultację, ponieważ nie było go koło południa przyszedł ginekolog obejrzeć mi gardło- pani stwierdziła że przecież lekarzem jest tak czy inaczej. Laryngolog przyszedł potwierdzić diagnozę i tak. Lekarz z porodówki przychodził na każdy ból brzucha, ból głowy itp. Panie salowe (pielęgniarki, położne i jakie tam jeszcze były) pozwalały na nielimitowane wizyty bliskich- oczywiście rozsądnie, uzgadniałyśmy to między sobą, żeby żadna z nas się nadmiernie nie krępowała. Ale dziewczyny z sali wiedziały że mój chłopak (dziś mąż) po pracy mógł nieraz dopiero po 21. przyjechać, same zaproponowały żeby zostawał, i wtedy był, a z personelu nikt problemu nie robił. Oczywiście on siedział cicho przy łóżku i trzymał za rękę, nie gadaliśmy głośno późną nocą. Również na patologii ciąży leżałam z dziewczyną która leżała 8 tyg. z sączącymi się wodami, urodziła wcześniaka, ale "wymiarowego" (ponad 2 kg). Przede mną moje łóżko zajmowała inna dziewczyna która urodziła córeczkę o wadze 750 g.- po czterech tyg. jak wychodziłam ta mała jeszcze żyła. U mnie niestety ciąża skończyła się porodem przedwczesnym, ale zapamiętam bardzo ciepłą salową na porodówce, bardzo ciepłe i wzruszone dziewczyny na sali operacyjnej, genialną kobietę która opiekowała się mną na sali pooperacyjnej. Po wszystkim byłam traktowana z ogromnym współczuciem i szacunkiem, podobnie jak w czasie porodu i po nim mówiono o dziecku. Szpital sam wyjaśnił jak wygląda procedura zarejestrowania i pochowania córeczki, że należy mi się urlop macierzyński- ja o tych sprawach nie miałam pojęcia i oczywiście głowy do tego też nie. Od razu na następny dzień przyszła do mnie pani psycholog, zostałam wypuszczona tak szybko jak tylko można. Opieka nad noworodkami, prowadzenie ciąży z komplikacjami, opieka nad dziećmi chorymi jeszcze w łonie matki, podtrzymywanie ciąży- w tym klinika na Kopernika jest genialna. Mimo że mam straszne wspomnienia, pojadę tam jak tylko będzie się coś niedobrego działo ze mną albo z dzieckiem. Lekarze super, spotkałam się tylko z jedną jędzowatą panią doktor (niestety właśnie na porodówce), za to warunki do d***. Pościel zmieniana przepisowo, nieważne jak szybko się ubrudzi (zapaćkaną krwią- leciała mi krew z nosa- poduszkę przykryli mi na obchód czystym prześcieradłem), tak "nieterminowo" zmienili mi raz, jak całe łóżko oblałam barszczykiem. Jedzenie obrzydliwe, praktycznie tylko na domowym jechałam bo bez tego ciężko (ja tam ma odruch wymiotny na zapach zupy mlecznej i gotowanej marchewki z groszkiem). Łazienki- w których "na szczęście" byłam tylko dwa pierwsze i dwa ostatnie dni- brudne, śmierdzące, często zadymione bo ciężarne tam popalają. Sale i korytarze też z poprzedniej epoki (to akurat nie wina szpitala, z tego co mówili konserwator zabytków nie pozwala na remont). Podsumowując- przy komplikacjach jak najbardziej, ze mną czy z dzieckiem. Ale to nie jest szpital dla zdrowych ludzi, i jeśli uda mi się teraz przebyć ciążę bez komplikacji i donosić, to do porodu na pewno gdzieś indziej pojadę. A, mój gin. prowadzący nie jest z Kopernika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziękuje za obszerną wypowiedz, co do warunków sojalnych słyszałam ze sa okropne, ale to jakos sie da wytrzymać, byla opieka była fachowa. Ciesze sie że nie robią problemów z przyjmowaniem pacjentek ponieważ mój lekarz kazał mi natychmiast zgłosić sie własnie do tego szpitala w razie jakis niepokojących objawów. Piszcie jak macie jeszcze opinie na temat szpitala na Kopernika, lub polecacie inny szpital na terenie Krakowa? Ponawiam pytanie czy ktoś leczy sie u lekarzy z Kopernika, który jest najlepszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×