wybieram sie do USA

zawsze gdy wsiadam do samolotu ogarnia mnie strach ze sie rozbijemy.Co polecacie zeby stłumic negatywne emocje,moze jakies srodki na uspokojenie.Ten strach mnie paralizuje,przez cały lot jestem spanikowana ,przerazona

płyń statkiem

niezły pomysł tylko ciekawe ile taka podroz trwa

a jak wpadniesz na góre lodowa?

mam lęk wysokosci ,wolę gorę lodowa:D

:D

pzede wszystkim z wypadku lotniczego prawie zawsze nikt nie wychodzi żywy ... a jak statek zacznie tonąc to bedziecie mieli łodki ratunkowe itp. :D

własnie !!!!;) ze statku ,jest jaakas szansa;):D

a potem na bezludnej wyspie będziecie jeśc banany i rozmnażac się jak norki :D

hmmm,rozmnazanie nie jest takie złe ..i te banany :D

jak zostana / przezyją same karki i sterydy to na pewno ci się spodoba to rozmnażanie :D :D a na wyspie mogą byc kanibale

Latam srednio raz na miesiac. boje sie zawsze szczegolnie jak sie trafi maly samolot i to ze smiglami. takie sa najgorsze. Ale te 10 godzinne loty sa bardzo upierd... A moje metody na lot to po prostu, ksiazka lub film, gra komputerowa, spanie, mozesz np nie spac noc przed lotem i zasniesz szybko, raz mi sie udalo przespac 5 godzin. fajnie jest tez siedziec przy oknie mozna wtedy ogladac sobie chmury.

kanibale -dreszczyk emocji na pewno sie przyda,żeby nie było monotonnie.Juz wolę to niz upadek z 10 000 metrow :D

Piotrek ,myslalam o tym ,zeby nie spac albo łyknąc co nieco ewntualnie jakis lek na uspokojenie

polecam zastrzyk z "głupiego Jasia " :D nawet jak bedziesz psadac to ci sie bedzie podobało :D

No walnac drina to sobie mozna ale strach zawsze jest. Szczegolnie ze ostatnio spada tyle samolotow typu airbusy itp.Najlepiej to isc spac. Polecam wziasc stopery i jakas mala szmatke czy szal zeby zakryc sobie buzie. Ja nie znosze jak sie ludzie gapia jak spie.

spac? ja bym się bał zasnąc - że się zacznie coś dziac a ja bede nieświadomy

obawiam sie zebym zbyt bardzo się nie znieczuliła bo mnie nie wpuszczą na pokład :D Wiecie jak zrobię -poprzedniej nocy nie przespie,przed lotem strzelę mocnego drinka ,powinno pomoc. Moze uda mi sie zasnąc ..

Walnij sobie przed lotem malibu z wódką i sokiem limonkowym :) Też mam podobne stany

Masz lot nocny czy dzienny? Jak masz dzienny czyli zaczynasz lot mniej wiecej kolo poludnia czy rano to super. W samolocie sie nie nudzisz bo caly czas daja cos jesc itp. Bierzesz dobra ksiazke, albo mp3 z fajna muza i spisz. Zreszta po obiadku wszyscy zasuwają okna i spią. Mozesz tez ogladac sobie filmik na ekranie fotela. Ubierz sie na cebulke bo moze byc chlodno. Koce sa cienkie ale na nogi starcza a lepiej miec jakas bluze. Mozesz sobie wziasc tez taki dmuchany zagłówek zeby bylo Tobie wygodniej. DLa mnie lepiej na takich trasach siedziec od zewnątrz bo nie musze sie prosic o cos co chwile pasazera obok zeby wstawal itp. Ogolnie nawet nie bedziesz wiedziec kiedy przylecisz. Troche pochodzisz sobie, troche pojesz, poczytasz i raz dwa. Staraj sie zasnac bo jak przylecisz to znowu masz popoludnie i znowu na nowo zaczynasz dzien wiec sen sie przyda zeby polozyc sie ok. 22. Ja lecialam o 8 rano z Polski z przesiadka we FRA i od 12 wpoludnie 8 godzin i wysiadlam i byla 15! Poszlam spac dopiero o 3 w nocy czyli bylam na nogach ok. 25 godzin i tylko tyle ze spalam nieco w samolocie. Za to na drugi dzien poszlam spac szybciej i na trzeci juz spoko. Najgorzej jak sie zalapie jetlaga ;) Nocny lot z kolei to odrazu spanie. Wsiadasz po poludniu i wlasciwie za chwile jest juz ciemno, wracasz do Europy i dalej rano i chce sie spac. Czasem trafi sie jakis fajny pasażer obok co zagada i czas zleci. Mysl lepiej o tym co Ciebie tam czeka a nie o lataniu. Zakupy, Macys, Marshalls, Nordstrom Rack, Kohls...ech...ja musze jeszcze rok czekac :)

najlepiej wsiadac ze spadochronem i jest git...ja się nie boję...już skoczyłem nawet z 4000 metrów ze spadochronem kosztowało to 250 złotych...ale wrażenia niezapomniane