Co mam zrobic?moj byly w szpitalu

Chcial pnpelnic samobojstwo,najadl sie tabletek,rodzinie napisal ze to z milosci do mnie a nie jestesmy razem 6 mc,co robic?isc do szpitala?

Idz i dobij skurwiela....

zabij gooooooooooooooooo zasluguje na smiercccccccccccccccc ave demooooooooooooon

nie idź, bo zrobi sobie nadzieje

moze pozegnalny lodzik?

Nie wiem czy on z tego wydzie,czuje duzy strach

szantaż emocjonalny. zachowaj się tak, jakbyś o niczym nie wiedziała. A skad wiesz?

Jego rodzice mi napisali

nie idź, dobrze Ci radzę bo będzie jeszcze gorzej. On musi sobie uzmysłowić że między Wami nic nie będzie i dać sobie z tym radę. Ma rodzinę by Go wspierała a teraz i psycholog się nim zajmie

Boje sie najgorszego:(

Nie idz. Znam takiego co juz sie zabijal z 5 razy, zeby odzyskac bylo zone. On sie tak zabija, ona leci do szpitala, on ma nadzieje, ze cos z tego bedzie, zdrowieje, ona mu mówi, ze nie chce z nim byc, a przyszla, bo jej go bylo zal, on sie znowy zabija itp. Tylko, ze jakos oni nie potrafia porzadnie zalatwic sprawy. Ten np. wzial tabsy jak wiedzial, ze bedzie mial niedlugo gosci, zeby go znalezli i zadzwonili po karetke. Taki facet, co sie zabija i mu nie wychodzi nigdy nie ma na mysli samobójstwa, tylko zwrócenie na siebie uwagi. Nie idz, olej go, bo jak odwiedzisz to bedzie wiedzial, ze dopial swojego i zrobi sobie nadzieje.

Jakby cos isc na pogrzeb?on jest w zlym stanie:(

Byłam w podobnej sytuacji lata temu. Ja miałam 15 lat a On 18. Szczenięca miłość, szybko się wypaliła dla mnie. A On się załamał, groził samobójstwem, zażywał psychotropy po których próbował rzucać się pod samochody. Nigdzie nie chodził bez kolegów czy rodziny bo musiał być pilnowany. Jego rodzice dzwonili do moich z prośbą o spotkanie moje i jego. Nawet własna mama mnie do tego namawiała ale ja czułam że to nie będzie dobry pomysł. Nie spotkałam się Dał sobie radę. Spotkałam Go przypadkiem trzy lata temu. Jest żonaty i szczęśliwy. Żalu do mnie nie ma.

Jak umrze to mozesz isc na pogrzeb, owszem, ale siebie nie obwiniaj.

to tylko pogorszysz sytuacje . Weźmie Cię chooj na litość :O

skurwysyn :O Tacy są najgorsi :O

A ta jego rodzinka też chora :O Na cholerę Ci to powiedzieli :O

Pewnie rodzinka by się na Ciebie patrzyła , jakbyś sama go zabiła :O

Wlasnie tego sie boje ich spojrzen jakby cos,on zostawil list gdzie napisal ze chcialby mnie zobaczyc Boze

to jakiś niedorobiony palant jakby chciał sie zabic to by to zrobił on chce zwrócic na siebie uwage miałam takiego byłego meza który był identyczny groził mo non stop ze zabije sie nozem w serce i wiesz co zrobiłam dalam mu sama ten nóz [najwiekszy i najbardziej ostry czyt.najodpowiedniejszy] do ręki i mówie dalej rób ja bede sobie patrzyła na to i tyle nawet go nie tknął kret jesden ale piprdolic o tym potrafił powiedz w jaki sposób to bydle próbowało sie zabić?

ile jeszcze osób musi Ci napisać żebyś sobie odpuściła żeby to do Ciebie dotarło?