Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magnolitta

Beznadziejnie zakochana już 8 lat..

Polecane posty

Gość magnolitta

mam 30 lat, jestem cały czas beznadziejnie zakochana w facecie który mnie bardzo zranił.. każdy nowy związek się kończy bo tak naprawdę ja chcę tylko jego, wybieram chyba życie w samotności... nie chcę nawet seksu z nikim innym, tylko z nim :( chyba jestem nie z tego świata....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolitta
tak .. próbuję ..6 lat, 2 lata byliśmy razem..to nawet nie tak długo, i nie był moim pierwszym ale zapewne ostatnim ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolitta
czy któraś z Was jest / była w podobnej sytuacji? pewnie nie .. tylko ja jestem taka głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozna tylko wspolczuc ale dziewczyno nie zamykaj sie tylko na niego nie marnuj sobie zycia czekaniem ktore nie ma sensu mi sie udalo zapomniec...chociaz na tyle zebym mogla byc szczesliwa z kims innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolitta
ja wiem że nie będziemy razem, ale tak bardzo go kocham..nawet nie chcę mi się na innych patrzeć, ale próbuję ... bez skutku, łatwiej mi być samą, a wiem że nie warto, on tak po mnie nie płacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...a dziś jestem szczęśliwą mężatką. A u mnie to nie było 8 lat, lecz 10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet mnie nie straszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet mnie nie straszcie
tak długo to może trwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolitta
niestety pewnie jeszcze dłużej może, ja już rezygnuję , chcę być sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clarisa66
Dobrze. że ja aż tak się nie zakochałam. :( Wzdycham do jednego faceta niecały rok, nieraz płaczę, ale zauważam innych wokół siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolitta
nawet jak widzę jego twarz na zdjęciu to serce mocniej mi bije i odpływam... a nawet nie jest przystojny (wg przyjętych norm , w porównaniu do innych) ale dla mnie jest najpiękniejszy w całym wszechświecie.. ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clarisa66
Współczuję ci. A masz z nim jakiś kontakt, widujecie się choćby przypadkiem czy zostały tylko wspomnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolitta
mieszkamy blisko nawet dlatego widzę go często jak jedzie samochodem , kur,.. wstyd mi się przyznać ale rano stoję w oknie żeby go zobaczyć (mam progi zwalniające przy domu więc się napatrzę...) kontaktu nie mamy jednak mamy wspólnych znajomych u których się czasem zetkniemy , nie rozstaliśmy się w ogólnej zgodzie...ale on wie że go kocham..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clarisa66
A jakby tak odnieść się do prostych sposobów? Zrobić się na bóstwo i próbować wzbudzić w nim zazdrość, flirtując z innymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolitta
on jest bardzo skomplikowany, dałam mu cały swój świat, on później od tak pogardził..tyle razy próbowałam.. jak idiotka, poniżałam się..nie chce mnie po prostu, dlaczego? właśnie sama nie wiem... naprawdę mogę sobie teraz przebierać w facetach ale nie chcę .. nie chcę być z kimś kogo nie kocham.. on natomiast nie miał z tym problemu, to najbardziej boli, że chyba tak naprawdę nigdy mnie tak bardzo nie kochał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolitta
a może właściwie jest prosty i się mną zabawił? mniejsza o to ..teraz to nieważne, co by nie było i tak jestem zaślepiona ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Cię rozumiem, tez bylam nieszczesliwie zakochana, tyle, ze nie trwalo to az 8 lat tylko poltora roku i sie na szczescie skonczylo, ja mialam 17 lat jak sie tak zakochalam, w chlopaku, ktory mnie nie chcial i raz traktowal jak powietrze a raz sie ze mnie smial bo jego koledzy mnie nie lubili ;/ ale ja i tak nie chcialam nikogo innego i caly czas myslalam o nim, ale w koncu zrozumialam, ze to idiota i ze nie warto... u Ciebie to trwa bardzo długo, moze po prostu powinnas zerwac kontakt, zrobic cos, zeby nie widywac sie z nim, zreszta moim zdaniem troche sama sie nakręcasz... ogladasz zdjecia z nim, myslisz ciagle o nim itp. moze zajmij sie czyms innym i nie zaplątuj sobie mysli tym facetem... bo to naprawde nie ma sensu skoro on Cie tak traktuje jak piszesz, ze ma inne itp. to znaczy, ze ma Cie gdzies... wiem, ze to bardzo boli, ale taka jest brutalna prawda i im szybciej sobie to uswiadomisz tym lepiej, pomysl sobie, ze moze niedlugo spotkasz kogos tysiac razy lepszego od tamtego faceta, ze moze ten drugi facet bedzie Cie traktowal jak kobiete a nie jak popychadlo i nic nie znaczacy towar... Pomysl sobie, ze ten facet ktorego tak kochasz traktuje Cie jak zwykla szmate, Ty mu dalas wszystko a ten cham to tylko wykorzystal i sobie odszedl bo mial to za nic... zobacz jakby sie to skonczylo jakbys nawet byla z nim w zwiazku, zdradzalby Cie, krecilby na boku, Ty bys sie starala a on mialby to gdzies i tylko by wykorzystywal to co mu dajesz... Chyba nie chcialabys cale zycie tkwic w zwiazku gdzie bylabys tylko nic nie znaczącym popychadłem? Bo to nie ma sensu... ale rozumiem jak jest Ci ciezko, bo miłość jest ślepa, ale to nie powinno zostac na całe życie, powinno minąć o ile sama przestaniesz się nakręcać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolitta
po prostu nie potrafię przestać o nim myśleć, a mam dużo pracy, mam hobby , znajomych ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obla di obla da
a on co teraz robi? ma kogoś? spotyka się z kobietami? ułożył sobie życie "po" Tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolitta
miał jedną, ale już nie są razem, ..nie wiem , spróbować ? ja wiem że nie ułożę sobie życia z innym..w sumie nie mam nic do stracenia, swój 'honor' już dawno u niego zostawiłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro jest tak jak pisałaś na początku, że Cie tak traktuje i ma gdzies to co Ty dla niego robisz, to nie ma sensu taki związek, prędzej czy później się rozleci, a im pozniej tym gorzej bo będziesz w nim zupelnie zakochana bedziesz miala nadzieje na fajne zycie a sie okaze ze np. Cie zdradza olewa traktuje jak popychadlo... naprawde tego chcesz? Zrobisz jak chcesz, ale jak dla mnie bedziesz tego zalowac, moja kolezanka tez tak zrobila z chlopakiem, ciagle mu cos wybaczala ciagle do niego wracala bo twierdzi ze nie potrafi zyc bez niego... i ciagle znowu zalowala i ciagle wracala, a on z nia robi co chce, zdradza na p[rawo i lewo mowi jej co chce itp. w ogole sie z nia nie liczy bo wie ze ona i tak do niego wroci, nie wiem czy cois takiego ma sens, ale milosc jest slepa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też myślałam, że nigdy nikogo poza nim nie pokocham. Próbowałam być przez te lata z kilkoma innymi facetami. Nie wychodziło. Kiedy już było w miarę dobrze - wtedy zawsze pojawiał się on i wszystko rozpieprzał. Przez te wszystkie lata próbowałam sobie go wybić z głowy. Ogłaszałam zakaz spotkań i telefonów. Wymazywałam jego numer z komórki. Próbowałam zerwać wszelkie kontakty. I zawsze wracałam. Piekło i niebo. Balansowałam na ich granicy przeszło 10 lat. Aż wreszcie... Skończyło się kiedy on poznał inną. Ja się wtedy śmiertelnie na niego obraziłam i... wtedy poznałam mojego obecnego męża. A z nim już się nie widuję. Na wszelki wypadek...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie teraz niestety tez nieszczesliwie zakochalam w facecie, ktory mnie bajerowal i olal i co mam zrobic ;-( boje sie, ze to bedzie trwac za dlugo;... przeraża mnie, że to może być aż 8 czy 10 lat... poprzednia milosc przeszla mi po poltora roku a teraz nie wiem jak będzie... ale bądź silna, nie wracaj do niego bo spieprzysz sobie zycie, cos o tym wiem i rozumiem Cie, ze jak jestes zakochana to wrocilabys do faceta nawet jakby byl najgorszym skur**synem na swiecie... ja jak jestem zakochana tez zdolalabym wybaczyc zbyt wiele... tyle ze pomysl, ze konsekwencje mogą byc nieciekawe... znowu Cie rzuci zabawi sie Tobą i co? Będziesz jeszcze bardziej cierpieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seksuolożka Grażynka
Skoro on Cię nie chce to nic się nie da zrobić! W XXI wieku to facet się zgadza czy chce z kobietą współżyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomgosia22
Jestem ciekawa jak sprawa wygląda teraz? Czy coś się zmieniło...? Jestem w podobnej sytuacji i zastanawiam się czy można jakoś ułożyć sobie życie? Teraz wydaje mi się to niemożliwe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czekam juz tak
ja czekam juz tak 4 lata , i 3 bylsmy razem , i zaden inny nigdy go nei zastpi nawet nei probuje nie ma sensu i r tak nei ebdzie taki dobry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możemy się licytować ... beznadziejnie zakochana 12 lat ... czy to moje przekleństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×