za miesiąc śluby, a my od 2dni nie gadamy ze soba..

co sie dzieje, im blizej ślubu,tym wiecej mam konfliktów z narzyczonym, ciąłe kłotnie,niedomówienia i niepotrzebne nerwy.Od 2 dni nie gadamy ze soba, niewiem może to nie jest to???pomocy"(

zastanow sie zatem:) czy to TO

pokłociliśmy się jak zwykle o głupote, a skończyło na wypominaniu jeszcze innych rzeczy....masakra,sama nie wiem co z tym zrobić, ja sie do niego pierwsza nie odezwe....a jutro on wyjezdza i bedzie za tydzien dopier:(:(

do tego wszystkiego on jest z Angoli i słabo mówi po polsku :(

a nie po rozwodzie...ja tez tak mialam i tlumaczylam sobie ze stres przed weselem i takie tam a sie okazalo ze niekoniecznie .....:( oczywiscie ja teraz nie strasze ciebie, oby twoje malzenstwo nie skonczylo sie jak moje:(

podszywaczowi dziękuje!!!!!!spadówa

nastepna ktora Polakow juz nie uznaje? z Angoli? mam nadzieje ze znasz jego dom, rodzine, upodobania, religie, tradycje i oczekiwania wobec ..kobiet , bo potem Polki placza ze taki byl czuly przed slubem a teraz niczym diabel wcielony:(

a z jakiego regionu Angoli pochodzi? mój też jest z Angoli

uff! a juz myslalam ze to na serio z Angoli hihi a to wiekszosc obaw masz z glowy:) a tak na serio.....zastanow sie skad sie biora te klotnie, co was laczy a co dzieli i walczcie z tym! tylko...musisz byc pewna co do slubu

spadaj podszywaczu! nudzisz sie? zaraz szkółka ci sie zaczyna ha ha wiec małolatom tu dziekujemy!

Naprawde nie wiem co myslec, co robic...w 100% nie jestem jego pewna!!wiele rzeczy drazni mnie u niego,a jak juz zacznie się jakas awantura to....hohohoh,lepiej nie mowic..;(

podszywaczu spadaj! małolaty do szkoły niedlugo! a nie sie nudzicie zbytnio:) do szkoly!!!!

on jest z Polski!!! to podszywacz tak napisal!!

A długo jesteście ze sobą? Może właśnie teraz tak naprawdę się "docieracie"? Fazy związku mogą być w różnym czasie.

siądźcie i spokojnie pogadajcie, schowajcie dumę w kieszeń, to są zbyt poważne decyzje żeby jakichkolwiek wątpliwości nie przedyskutować a druga sprawa to taka, że to nerwowy czas i zwykle jest wtedy więcej nieporozumień

ponad 4 lata jestesmy razem

ale widzisz...on przyjechal na wekend, mielismy zalatwiac kupe rzeczy...poklocilismy sie i koniec...on siedzi u siebie w domu, ja u siebie i zadne z nas nie zadzwoni!!

dzisiaj ma samolot linii AngolaAir i leci do swojego czarnego taty, który jest wodzem ich plemienia

a poszlo o to, ze on chce by jego mamusia zgodnie z tradycja w ich regionie, sprawdzila po nocy poslubnej czy przescieradlo ma slady krwi, a dla mnie to jakies zabobony :O

a mój pochodzi z prowincji Kabinda

podobno w jego plemieniu to normalne. a mam mówiła, żeby nie wychodzić za dzikusa

Jeżeli rzeczywiście kłótnia była o bzdurę, to schowaj dumę do kieszeni i odezwij się pierwsza do niego! Co Ci szkodzi? Ponoć "mądrzejszy ustępuje" :D A tak poważnie - jeśli do tej pory nie mieliście takich konfliktów, to może faktycznie jest to tylko efekt "nerwowej atmosfery przed"??? Ciekawa jestem, jak to będzie u mnie - wesele mamy za 6 miesięcy i na razie zero nerwów. Nerwy się zaczną jak zaczniemy od września chodzić na kurs tańca, hahahaha :)

spadaj podszywaczu,masz radoche?????????

kobieto, to ma byc bzdura? a ty chcialabys pokazywac tesciowej swoje przescieradlo??

spadac mohery!!zajmijcie sie swoim zyciem

idę zrobić pierogi na drogę memu lubemu

Nie da się pogadac niestety...

jeszcze mu przed wyjazdem loda zrobie, nie rozmawiamy co prawda ale przy lodzie gadac nie trzeba

mam nadzieję, że będzie zadowolony, bo robię zawsze do końca i z połykiem