jestem nieśmiała a muszę szukać pracy

Mój problem polega na tym, że jestem strasznie nieśmiała, a muszę zacząć szukać pracy i nie mam pojęcia jak, strasznie boję się...zwłaszcza rozmowy kwalifikacyjnej..boję się, że przez to nie znajdę żadnej pracy, a muszę ją mieć, czy ktoś też tak miał? da się to przezwyciężyć?jak?

po ćwiartce pójdzie tobie luźniej

ojj nawet to nie pomoże :p

nikt tak nie miał?:-(

Ja też jestem strasznie nieśmiała... ;( Na szczęście jeszcze nie ten etap w moim życiu na szukanie pracy. Ale w szkole też to strasznie przeszkadza... w moim przypadku dochodzi do tego jeszcze "burak" na twarzy!--> to jest dopiero problem ;( Czytałam kilka książek na ten temat. Najskuteczniejszym sposobem jest moim zdaniem wizyta u specjalisty, jednakże osobiście nie mogę się zmotywować do wizyty u psychologa chociaż wiem że to by na pewno dużo dało. Pzdr ;*

Ja też jestem strasznie nieśmiała... ;( Na szczęście jeszcze nie ten etap w moim życiu na szukanie pracy. Ale w szkole też to strasznie przeszkadza... w moim przypadku dochodzi do tego jeszcze "burak" na twarzy!--> to jest dopiero problem ;( Czytałam kilka książek na ten temat. Najskuteczniejszym sposobem jest moim zdaniem wizyta u specjalisty, jednakże osobiście nie mogę się zmotywować do wizyty u psychologa chociaż wiem że to by na pewno dużo dało. Pzdr ;*

Ja też jestem strasznie nieśmiała... ;( Na szczęście jeszcze nie ten etap w moim życiu na szukanie pracy. Ale w szkole też to strasznie przeszkadza... w moim przypadku dochodzi do tego jeszcze "burak" na twarzy!--> to jest dopiero problem ;( Czytałam kilka książek na ten temat. Najskuteczniejszym sposobem jest moim zdaniem wizyta u specjalisty, jednakże osobiście nie mogę się zmotywować do wizyty u psychologa chociaż wiem że to by na pewno dużo dało. Pzdr ;*

Tez niedlugo bede szukal pracy bo za rok mam koniec szkoly i czas do pracy,nie wyobrazam sobie jak mam do tego podejsc,nie lubie pracowac wsrod ludzi bo ciezko jest mi sie komunikowac,zaraz robie sie czerwony i to mnie jeszcze krepuje jak ktos to zauwazy

dzięki choć jedna osoba mnie rozumie..

Po prostu nie wiem co ze mna bedzie jak skoncze szole,I nie wyobrazam sobie jak szukac pracy i jeszcze ta cholerna rozmowa ;/;/Ostatnio wpadlem na pomysl zeby poszukac pracy w ktorej bede sam a kontakty z ludzmi beda sporadyczne :)

Nawet alkohol nie pozwala mi sie rozluznic

ehh też tak bym chciała, ale nie zawsze tak idzie..

Moze zostane górnikiem ;p

zazdroszczę tym, którzy są otwarci na ludzi- odważni-też tak bym chciała

spoko do biedronki biora wszystkich jak leci :)

w biedronce jest mnostwo kontaktow z ludzmi jak bys nie zauwazyl to nie mowimy o problemie z praca tylko ze znalezieniem takiej w ktorej spotyka sie malo ludzi

A biedronka? mial bym usiasc przy kasie ;/

jak nie jak tak, wiem bo kuzyn porobil troszke i poszedl na kase,i wlasnie pracuje w biedronce