Robię prawo jazdy, jutro mam pierwszą jazdę i strasznie się boję :O

To tylko godzina i w dodatku na placu, ale i tak mam stracha. Nigdy nie jeździłam samochodem, ba, nawet nie wiem, jak się uruchamia auto :P Boję się, że zrobię z siebie idiotkę, zabiję 3 pachołki, przyprawię instruktora o zawał serca... Ech!

nie będzie tak źle:) zobaczysz. Tylko 3 pachołki? Ja zabijałam po 4:P i na łuku na początku zamiast kręcić w prawo to ja w lewo:D

A za którym razem zdałaś? ;) Kurde, ale jak będę siedziała w tym samochodzie, taka dazed&confused i ogólnie spięta w sobie, to przecież niczego się nie nauczę :O Wstyd mi jest być takim matołem, facet chciał mnie nawet poduczyć w lesie i na mało używanych drogach :D, ale uparłam się że nie i nie. No i zrobię z siebie idiotkę , bo nie wiem nawet jak skutecznie przekonać auto, żeby się włączyło...

zdałam za 1:) Na 1 jezdzie wiedziałam jak sie rusza. Ale łuk opanowalam dopiero 4 jazdy przed egzaminem, to było dla mnie chyba najtrudniejsze, ale później już luzik:) I nie denerwuj się, instruktor wszystko Ci wyjasni;)