malo ambitne panny szukajace faceta-jelenia

Ostatnio obserwuje masowy wysyp dziewczyn, ktore da sie scharakteryzowac w nastepujacy sposob: - sa na pierwszy rzut oka zajebiscie pewne siebie - super wygadane - chwalą sie (w ciagu pierwszej rozmowy potrafia powtorzyc 15 razy jakie to sa super-duper i w ogole) - wpraszaja sie do nowo poznanego chlopaka pomimo widocznej rezerwy z jego strony w rzeczywistosci zas: - koncza studia i nie maja faceta - inteligencja ich jest watpliwa (ukonczyly jakas super szkolke prywatna 'gotowania na gazie w chrząszczewicach dolnych' albo nawet na dobrej uczelni, ale platny kierunek) - szukaja pracy i wyobrazaja sobie niewiadomo co, a takich jak one jest tysiace, wiec nie trafia na pewno na nic super... - chwala sie jakie to sa bogate, ale jezdza autobusem, nie wyjezdzaja na wakacje w lato, a wiec tak naprawde bogate nie sa - wieczory spedzaja na ogladaniu teledyskow na youtubie, a wiec z zainteresowaniami jest cienko - nie moga usiedziec w ciagu dnia tylko ciagle gdzies je porywa, a to kosmetyczka, a to fryzjer, a wiec sa puste skoro ich wolny czas to tylko 'wypindrzanie sie' Teraz najlepsze: - szukaja faceta starszego od siebie, najlepiej niezle sytuowanego, ale to nie jedyne wymaganie; - najlepiej jak ów facet jest niesmialy, jest sam i nie mial nigdy dziewczyny. dlaczego tak? dlatego, że beda mogly byc ksiezniczkami, ktore spedzaja czas na pindrzeniu sie, zamiast pracowac jak czlowiek! - jesli znajda takiego faceta i okaza mu falszywa 'milosc' w postaci paru cieplych slowek, to mysla, ze taki facet niewiadomo co bedzie sobie wyobrazal, ze trafil na jakas prawdziwa milosc. w rzeczywistosci wydaje im sie, ze wydymaja takiego faceta z kasy i ze bedzie spelnial ich zachcianki a mrugniecie okiem. szczerze mowiac rzygać mi sie chce jak widze takie laski. nie sadzicie ze trzeba byc zajebiscie pustym, jesli mysli sie tylko o tym by znalezc niesmialego jelenia ktory poprowadzi przez reszte zycia - bedzie utrzymywal i spelnial zachcianki pustej laluni w obcasach, ktorej sie wydaje ze niewiadomo kim jest, a tak naprawde jest nikim?! pozdrawiam wszystkie czytelniczki :)

Ostatnio obserwuje masowy wysyp chłopaków, ktorych da sie scharakteryzowac w nastepujacy sposob: - sa na pierwszy rzut oka zaj**iscie pewni siebie - super wygadani - chwalą sie (w ciagu pierwszej rozmowy potrafia powtorzyc 15 razy jacy to sa super-duper i w ogole) - wpraszaja sie do nowo poznanej dziewczyny pomimo widocznej rezerwy z jej strony (potem twierdzą, że była łatwa) w rzeczywistosci zas: - nie koncza studiów i nie maja dziewczyny - inteligencja ich jest watpliwa (ukonczyli jakas super szkolke prywatna 'mechanika i blacharstwo tudzież murarka i tokarstwo w chrząszczewicach dolnych' albo nawet na dobrej uczelni, ale platny kierunek) - szukaja pracy i wyobrazaja sobie niewiadomo co, a takich jak oni jest tysiace, wiec nie trafia na pewno na nic super... - chwala sie jacy to sa bogaci, ale jezdza autobusem, nie wyjezdzaja na wakacje w lato, a wiec tak naprawde bogaci nie sa - wieczory spedzaja na ogladaniu teledyskow na youtubie i graniu w gry komputerowe, a wiec z zainteresowaniami jest cienko - nie moga usiedziec w ciagu dnia tylko ciagle gdzies je porywa, a to piwo z kumplami, a to trza wyskoczyć po fajki, a wiec sa pusci skoro ich wolny czas to tylko 'odurzanie sie' Teraz najlepsze: - szukaja kobiety młodszej od siebie, najlepiej niezle obdarzonej przez nautre, ale to nie jedyne wymaganie; - najlepiej jak owa kobieta jest poukładana, jest sama i nie miala nigdy faceta. dlaczego tak? dlatego, że beda mogli byc udzielnymi ksieciami, ktorzy stawiaja żadania - jesli znajda taka kobiete i okaza jej falszywa 'milosc' w postaci paru cieplych slowek, to mysla, ze taka kobieta niewiadomo co bedzie sobie wyobrazala, ze trafila na jakas prawdziwa milosc. w rzeczywistosci wydaje im sie, ze wydymaja taka laske co wieczór i ze bedzie spelniala ich zachcianki na mrugniecie okiem. szczerze mowiac rzygać mi sie chce jak widze takich facetów. nie sadzicie ze trzeba byc zaj**iscie pustym, jesli mysli sie tylko o tym by znalezc biuściasta i dupiastą dziewice ktora bedzie im wierna przez reszte zycia - bedzie gotowała, prała i sprzątała, nadstawiała tyłka co noc, rodziła dzieci i dbała o linie i spelniala zachcianki pustego dziada z miesniem piwnym, ktoremu sie wydaje ze niewiadomo kim jest, a tak naprawde jest nikim?! pozdrawiam wszystkie czytelniczki

Też nienawidze takich pustych laleczek. Kiedyś siedziałem na rynku i czekałem na znajomych którzy mieli zaraz przyjechać. Na drugiej ławce siedizały 2 fajne dupeczki, jedna z nich mnie zobaczyła i okazało isę, że to moja kumpela. Zawołała mnie żebym do nich isę przysiadł. Przedstawiła mnie swojej koleżance, super wypindrzonej "księżniczce". Księżniczka nawet na mnie nie spojrzała. olalem sukę i rozmawiałem sobie z moją kumpelą i wtedy podjechał mój kumpel na którego czekałem: piękną, srebrną, na zajebistych alumach BMW 5-tką. Tak jak nie przepadam za BMW to ta była naprawdę piękna! podszedłem na chwile, pogadaliśmy i pojechał a ja wróciłem na ławkę do mojej koleżanki. Nagle jej koleżanka księżniczka zaczęła się do mnie szeroko uśmiechać i wypytywać gdzie się dzisiaj bawię i inne takie pierdoły. mówię wam! Była w dupę miła! Jak ja nienawidze takich lasek!

Tak naprawdę to zmyśliłem powyższą historię. Myślę, że stereotypowa fabuła nie pozostawiła złuszeń. Nie mam znajomych którzy jeżdziliby autami. Sam poruszam się komunikacją miejską i jestem znanym osiedlowym stulejarzem.

Trzeba było ja puknąć

hehe oczywiście powyższy Zafascynowany to podszywacz:) Też o tym myslałem, żeby ją puknąć ale z miejsca mnie wkurzyła tym zachowaniem. Sorry ale jestem zawsze sobą i nie podoba mi isę że nagle ktoś mnie lubi bo znam tego czy tamtego albo dlatego że mam super furę albo mnie nie lubi bo tej fury nie mam.

A że fury nie mam, to raczej mnie nie lubią. Dlatego ja głosno protestuję, i takim ludziom mówie stanowcze NIE! Za parę lat, gdy podrosnę, przestanę zmyślać żałosne historyjki na kafeterii i się dorobię, kupię sobie takie własnie BMW jak ten nieistniejący kumpel z mojej fantazji. Wtedy będę powtarzać wszystkim biedakom: "bez pracy nie ma kołaczy", zaś powodzenie u dziewcząt tłumaczyć będę nieprzeciętnym poczuciem humoru i dobrymi genami.

haha dobry jesteś gościu:) żebyś ty znałł chociaż trochę prawdy o mnie teraz:)

A prawda jest niestety smutna, więc może nie będę się wywnętrzać na forumie, bo to wstyd :(

O jeny. Jakbym przeczytał charakterystykę pewnej Dorotki. Kubek w kubek dokładnie ją opisałaś Mała Rybko.

czekam az ktos jeszcze sie wypowie nt. oryginalnego postu. tylko darujcie sobie podszywanie, przeciez to od razu widac i nawet smieszne nie jest...

i chuj :P ani do jednej ani do drugiej grupy nie należę :P

pytanie. Czy rzeczywiscie zalezy ci na takich pustych lalach ktore leca na samochod a nie na ciebie? Wczesniej taka nawet by sie nawet na ciebie nie spojrzala. Czy naprawde chcialbys byc posiadaczem BMW tylko i wylacznie po to by wozic takie wypindrzone panienki by nimi moc sie doawartowsciowac? I kto tu zrozumie facetow? Tylko miej na uwadze to ze jak juz bedziesz miec to swoje BMW i siedzaca w nim rozowa landrynke znajdzie sie koles z porsche lub innym lepszym i drozszym autem a ta twoja paniekna zostawi cie i poleci tam gdzie jej wiecej beda mogli zaoferowac.

po prostu widze wysyp takich lasek, co to tylko sie pindrzą i wydaje im sie, ze jak chodza na solarke to juz pracowac nie musza, a chlopak je powiniene utrzymywac za rowno opalone cycki.

Ja ku ogromnemu zdziwieniu zauważyłam ż efacetom takie coś odpowiada :O

serio? mozesz rozwinąć swoją myśl?

Facet po studiach pracujący nie szuka równej sobie, bo on sam zarobi na życie, szuka więc księżniczki którą moze się pochwalić kolegom, która sama nic sobą nie reprezentuje poza wygladem wiec on będzie rządził i czuł sie jak prawdziwy mężczyzna :O

To nie jest reguła ale spotkałam takie przypadki

no to widzisz, na szczescie nie wszyscy tacy sa. wlasnie moj facet szuka rownej sobie, to on mi opowiedzial o tej sytuacji, ze startowala do niego taka panna, zapewne zainteresowana jego kasa i jego stanowiskiem a nie nim jako osoba...

ale czekaj, mowisz ze bedzie nią rzadzil... ale tutaj przedstawiam nieco inna sytuacje, takie lalunie, ktore sadze, ze jak dobrze (w ich mniemaniu) wygladaja, to juz facet ma im nadskakiwac i to one beda rzadzic (dlatego szukaja faceta madrego, ale niesmialego)

Zafascynowany do ciebie.. pytanie. Czy rzeczywiscie zalezy ci na takich pustych lalach ktore leca na samochod a nie na ciebie? Wczesniej taka nawet by sie nawet na ciebie nie spojrzala. Czy naprawde chcialbys byc posiadaczem BMW tylko i wylacznie po to by wozic takie wypindrzone panienki by nimi moc sie doawartowsciowac? I kto tu zrozumie facetow? Tylko miej na uwadze to ze jak juz bedziesz miec to swoje BMW i siedzaca w nim rozowa landrynke znajdzie sie koles z porsche lub innym lepszym i drozszym autem a ta twoja paniekna zostawi cie i poleci tam gdzie jej wiecej beda mogli zaoferowac. @@@ zafascynowany nie jestem, ale chyba nie zrozumiałaś przeczytanej wypowiedzi. taka panienka rzeczywiście jest do chwalenia się przed kolegami. ale kto się tym chwali? kobieta świadczy o mężczyźnie. jesli ktoś jest z pustakiem, sam jest pusty. chyba, że jest dla wygody, seksu a w międzyczasie rozgląda się za kimś wartościowszym. dlaczego czepiliście się tak tego BMW. osobiście nie mam, ale gdyby nadarzyła się okazja kupiłbym, bo mi się podoba ta marka. chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie kupuje auta z myślą o podrywaniu panienek!!

Po prostu nie mam pytań do osby która mi zadała powyżej pytanie odnośne mojej wypowiedzi! Ten kto to pisał jest najwyraźniej zacofany umysłowo. Napisałem wyraźnie, że ta laska zaczęła się mna interesowac dopiero jak zobaczyła, że mój kolega podjechał BMW a ja mimo wszystko odbiłem piłeczkę i nie kontynuowałem z nią rozmowy bo mnie wkurzyła, że dopiero jak zobaczyła Beemkę to raczyła się Gwiazda-Rozgwiazda odezwać.