Dziewczyna mnie ogranicza i nie wiem co z tym robić bo jest to męczące

Mam cały czas wolny spędzać z nią, jak chce sie spotkać ze znajomym to ona najpierw prosi czy nie mozemy sie spotkac innym razem a jak mowie ze nie bo nam obojgu tak pasuje to wtedy dodaje z wyrzutem TO ROBI SOBIE CO CHCESZ I JA NICZEGO CI NIE ZABRANIAM, JEST MI TO OBOJETNE po czym mina zmienia sie w focha i wtedy ja zawsze odpuszczam i mowie ze spotkam sie z nim innym razem, wtedy on jest zaniedbany bo widze sie z nim bardzo rzadko... co robic ? wtedy jak probuje znowu za jakis czas ze znajomym sie zobaczyc to znowu ten sam wybieg ona stosuje ze moze innym razem kochanie sie zobaczycie, albo wtedy kiedy ja w domu musze pomagac a jak nie to znowu walnie focha i ja zmieniam zdanie bo nie lubie jak ona jest niezadowolona... meczy mnie to juz - co robic ?

No na pewno nie robic tego co robisz, jak sie umawiasz z kolega to idz na spotkanie a z nia sobie powaznie porozmawiaj

rzucić - to kobieta bluszcz - nigdy się nie zmieni - jest nikła szansa, że z wiekiem zmądrzeje, ale... nikła...

zmień swoje nastawienie i postaw się czasem. Dałeś sobie na głowę wejść a laska nie umie sią sama sobą zająć i teraz są tego skutki. Musisz jej powiedzieć jak Ty to widzisz bo inaczej będziesz miał tak wiecznie,albo poprostu skończysz ten związek

Coca Cola Enjoy" powiedz kumplom żeby mówili do ciebie CIOCIU :D

Nieprawda. Ja bylam taka kobietą bluszcz w wieku 18 lat chcialam z nim spedzac kazda wolna chwile i fochalam sie jak szedl na spotkanie z kolegą. To sie zmienilo bo zrozumialam pewne kwestie

Myślisz, że nie próbowałem się stawiać ? Kilka razy wyszedłem sam to ona BO NIE CHCE CZUĆ SIĘ GORSZA wyszła z koleżankami i nie odbierała telefonu celowo a później miała do mnie focha i mówiła że widzi że zaczynamy osobno imprezować a tak być nie może. I w ogóle jej matka jest zniesmaczona, że ja gdziekolwiek wychodzę bez niej, że brak mi klasy i zachowuje się jak cham i prostak :-o

UUUUUUUUUUU.... Pożegnaj ta dziewczynę, powiedz ze inaczej rozumiecie bycie w zwiazku..

Ło matko, jaka masakra, jeszcze mamusia się wtrąca :D

A ile macie lat? Częto ty sie z tym kumplem spotykasz? a ile z nią? :)

Taka dziewczyna z nikim nie ulozy sobie zycia, Ona kompletnie nic nie rozumie, to nawet nie jest tak ze walczy ze slabosciami tylko kompletnie Cie nie szanuje

a ile to Twoje dziewcze ma lat? Jak dla mnie to chyba dopiero zaczęła dojrzewać skoro tak się zachowuje.

Ja mam 28 a ona 24. Z nią spotykam się codziennie a ze znajomymi najwyzej raz w tygodniu i to tylko wtedy gdy jej pasowalo i nie miala fochow. Weekend jest tylko dla niej zarezerwowany i jakbym sie ze znajomymi widzial to bylby dym :-o

ja pierdziele, co za toksyna...

Kiedyś przeczytałam coś bardzo mądrego: w związku powinny być 3 płaszczyzny: męska, damska i wspólna. Jeśli choć jeden z partnerów nie ma swojego własnego świata, prędzej czy później pojawią się problemy związane z niespełnieniem. Ludzie muszą się czasem natęsknić za sobą, odreagować, zniknąć ze znajomymi - nie można tylko dla siebie żyć i tylko sobą. Twoja partnerka albo da Ci wolność ( z moich doświadczeń - ciężko o to), albo naprawdę najlepiej będzie się rozstać niż tkwić w takim toksycznym związku.

Być może Twoja dziewczyna jest tzw. kobietą bluszczem :o I jak widać stosuje wobec Ciebie szantaż emocjonalny: 'rób co chcesz (ale jeśli to zrobisz, to pożałujesz)', niby daje Tobie wybór, ale tylko pozorny, bo wie, że i tak wyjdzie na jej.

Może spróbuj spotykać się i z nią, i znajomymi, wychodźcie gdzieś wszyscy razem? A ona zna Twoich znajomych?

jakbysmy wisieli z facetem na sobie 24h to po pewnym czasie bym sobie Go obrzydzila, znudzilby mi sie, seks bylby gorszy, tak nie mozna

jak zazdrosna histeryczka i robi fochy następnym razem jak odstawi taką szopkę spytaj ją czy oprócz spotkań z tobą ma jakieś hobby, zainteresowania, znajomości..... może to jej da do myślenia

tylko, ze ona o wszystko mnie obwinia, cos zlego zrobi to znajdzie jakies wyjscie aby wyszlo ze to moja wina i wtedy ja czuje sie winny, przyznaje jej racje aby nie byla zla ja ja na prawde bardzo kocham, chcialem na ten temat porozmawiac ze znajomymi, ale mieszkam w malym miasteczku gdzie wszyscy sie znaja a na dodatek moja i jej rodzina jest wyjatkowo znana i wiem ze plotki huczaly by po miescie :-o

"nawet najlepsze towarzystwo potrafi się znudzić" - coś w tym jest, więc przemyśl to sobie. Ja gdybym miałam wolny czas tylko ze swoją połówką spędzać to bym kota dostała, ile można?? Działaj stary póki nie jest za późno,inaczej dziewcze zadusi Cię swoją osobą.

a najlepiej daj jej do przeczyania to co napisała "taka jedna babka" bo to mądre słowa Twoja laska ewidentnie ma ze sobą problemy, jest zaborcza, niepewna siebie i chce zawsze być w centrum uwagi, w przeciwnym wypadku czuje sie zaniedbywana..... jej mamusia też ma zaburzenia skoro się wtrąca i nie rozumie że ludzie powinni mieć także odrębne życie, zainteresowania i znajomych

Dałeś się zmanipulować, pantoflarz jeden nie daj sobie wmówić winy, ustaw tą swoją księżniczkę do pionu to przestanie marudzić. Rozumiem, że ją bardzo kochasz-ale dla jej własnego dobra musisz sie postawić, inaczej dziewczyna tak zabrnie w te klimaty że za chwilę nie będzie odwrotu. Olewaj jej fochy, postaw parę razy na swoim i przestań się z nią cackać..

na tym właśnie polega problem że ty ją "bardzo kochasz" a ona wiedząc o tym manipuluje tobą emocjonalnie, strzela focha a następnie wpędza w niczym nieuzasadnione poczucie winy "ona o wszystko mnie obwinia, cos zlego zrobi to znajdzie jakies wyjscie aby wyszlo ze to moja wina i wtedy ja czuje sie winny, przyznaje jej racje aby nie byla zla" efekt taki że mimo że jesteście razem to tylko ona jest szczęśliwa w tym związku i to jeszcze pod warunkiem że wszystko jest tak jak ona chce a ty jej wiecznie ustępujesz kosztem własnej frustracji i bezsilności zastanów się jaki jest bilans tego związku czy bardziej jesteś szczęśliwy z powodu że jesteście razem czy bardziej sfrustrowany tym że ona ciągle Tobą manipuluje i próbuje nad Tobą domininować....

a dlaczego nie mozesz jej zabrac ze soba by poznala twoje towarzystwo ? Nie wychodzicie nigdy razem?

Ale ja chcę by poszła ze mną. Raz już była i byliśmy w pubie to ona musiała wziąć ze sobą koleżankę i tylko z nią rozmawiała. Do moich się nie odzywała bo uważa że skoro jest nowa w towarzystwie to oni mają do niej pierwsi się odzywać bo ona nie będzie się narzucać. Jej koleżance jakoś nie przeszkadzało nawiązać bardzo szybko nić porozumienia z moimi znajomymi ale mojej nie :-o Teraz moi znajomi mają o niej zdanie księżniczki i to sfochowanej na dodatek manipulującej mną. Jak ona to przeczytała w sms który do mnie kolega wysłał to wpadła w furię i płacz, że oni jej nienawidzą i pewnie za każdym razem jak się z nimi widzę to namawiają mnie na to bym ją zostawił. I zawsze jak się z nimi spotkam to ona ma focha i udaje niedostępną jakby ją nic nie obchodziło :-o

A czemu nie spotykacie się wszyscy? Może jest zazdrosna bo ich nie zna i ktoś jej czegoś naopowiadał, albo wcześniej się sparzyła.

A ty jej pewnie nie pomogłeś nawiązać nici nie porozumienia, na co ona czekała (A ty nie wiedziałeś) no to masz. Trochę histeryczny charakter na dziewczyna, ale ok. Z resztą zazwyczaj jak sie spotyka grupa i jeden nowy, to część osób nieśmiałych/niepewnych (twoja dziewczyna chyba jednak taka właśnie jest) odbiera część bodźców jako afront do swojej osoby. Np takie nie zwracanie się do niej, rozmawianie o temtach do których nie może się podpiąć. Z resztą kulturalni ludzie gdy poznają kogoś nowego to pytają się "a co o tym sądzisz", albo "czy ty lubisz...". Pdorzucają współne tematy a nie zaśmiewają się z sobie znanych tematów, typowa sytuacja wszyscy rozmawiaja o szkole a ten jeden co się tam nie uczy to nawet podpiąć się nie może.

a potem i tak dojdzie do wniosku, ze to jej wina byla. poza tym ja nie mysle, ze trzeba sie stawiac, ale rozum po prostu nie do kazdego przychodzi. nie stawiaj sie, badz normalny i mily, autorze, a Twoja kobieta NA PEWNO sie pokaze na kafe pod jakims nickiem. albo i nie, bedzie sie zastanawiac, jak tu cie odzyskac, jak juz Cie zostawi:D