Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła dłużniczka

Boję się kredytu....

Polecane posty

Gość przyszła dłużniczka

ale cóż zrobić, jak człowieka nie stać na kupno mieszkania a chciałby przecież jakoś żyć.... Stoimy właśnie z narzeczonym przed decyzją wzięcia kredytu. Mamy na oku ładne mieszkanko, nie za duże, nie za małe, ale oczywiście żeby zostać jego właścicielami, pozostaje nam tylko grzecznie iść do banku i ubiegać się o kredyt. Powiem szczerze, że przeraża mnie perspektywa bycia zadłużoną niemal do emerytury.... A jeśli któreś z nas straci pracę? Coś się stanie? Tych "a jeśli" jest cała masa. Wkurzające jest to, że nie w zasadzie innego wyjścia, jeśli chce się mieć własny kąt... Kto z was ma kredyt? Jak sobie radzicie z ratami, opłatami itp.? Nie przeraża wam wizja wielu lat w takim zadłużeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodrygo
jesteś z warszawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczko300
kredyt mozesz ubezpieczyc od utraty pracy, po 5 latach gdyby cos poszlo nie tak mozesz je sprzedac albo poprsotu wynajasc i wbic sie do rodzicow na jakis czas zeby znaleac prace czy do tesciow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła dłużniczka
Nie jestem w Warszawy, ale też z dużego miasta. Czy takie "ubezpieczenie" nie podwyższa znacząco rat kredytu? Bo wiem, że można ubezpieczyć od różnych rzeczy - utraty pracy, nagłych zdarzeń itp. Ale czy samo ubezpieczenie mnie nie zrujnuje? Ehhh te raty, można zwariować już jak się o nich pomyśli :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczko300
zalezy w jakim banku, najpeliej dowiedziec sie o to samemu. chyba nie jest tak duza oplata od ubezpieczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
kredyt rozłożyć na rozsądnej wysokości raty - zeby nie było ze zarabiacie łącznie 3000 a kredytu płacicie 2000. oszczędzac pieniadze, odkładać tak żebście zawsze mieli jakąś rezerwę na spłate raty w razie W. jak ktores straci prace - niech zacznie szukac nowej od razu i bierze co jest a nie "to mi sie nie opłaca", "to jest ble", "nie bede pracowac za 1200zł". jak coś sie stanie - iść do banku i porozmawiać - zawsze mogą zmniejszyć raty albo zawiesić ich spłaty na jakis czas. najgorsze co mozna zrobic to nie płacić "bo nie mam" i czekac na cud. przy rozsadnym gospodarowaniu pieniędzmi kredyt nie jest taki straszny. a za gotówkę obecnie mieszkania nie kupisz, chyba ze w wieku 40lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła dłużniczka
Boję się też kredytu z jeszcze jednego powodu.... Że już do emerytury będą musiała na wszystkim oszczędzać - bo RATA! A przecież człowiek chce normalnie żyć - jechać na fajne wakacje, kupić sobie coś fajnego, zrobić coś dla siebie! A co dopiero, jak pojawią się jakieś dzieci ?? :( To jakiś koszmar dla mnie! Jak sobie radzicie wy, już zadłużeni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
mamy raty takiej wysokości że ich spłacanie nas "nie boli" :) wolę spłacać kredyt dłużej i miec pewnośc ze na ratę mi starczy, niz chcieć spłacić szybciej, a przez to nie miec na wysoką ratę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00ksyntia
Ja tez stoje przed takim wyborem, moj TZ jest przerazony kredytem na 30 lat, a jakos nie.... chce wziasc jedno mieszkanie z nim, a drugie sama, tylko nie wiem co z moja zdolnoscia kredytowa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafior, ...
to jest smutna prawda że większości ludzi nie stać na własne mieszkanie czy domek, kredyt na 25 lat? jak jesteście w dwójkę to jeszcze ale samemu to nawet kredytu z małym zarobkiem nie dadzą :( :( :( :( :( :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnal onaaaw2we
smieszy mnie obawa: a jak ktores z nas straci prace? boze to juz do konca zycia chcesz byc bez pracy? przeciez jak tracisz prace to szukasz nastepnej tak? My tez niedlugo o kredycie bedziemy musieli pomyslec, ale wolimy wieksze raty a na miej lat, raz ze szybciej z glowy a dwa to mniej procent bankowi sie odda (tak?) a jakie mieszkanko plujcie? my 3 male pokoje w warszawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
"My tez niedlugo o kredycie bedziemy musieli pomyslec, ale wolimy wieksze raty a na miej lat, raz ze szybciej z glowy" niby tak, ale po drodze co? przeliczanie kazdego grosza, odmawianie sobie wszystkiego?... "a dwa to mniej procent bankowi sie odda (tak?)" zalezy od banku i od warunków kredytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła dłużniczka
Wiem, że niby nie ma co się martwić na zapas utratą pracy, ale zawsze byłam lekką panikarą :) My też planujemy 3 pokoje, jakieś 65-70 metrów. Mamy już nawet upatrzone, więc pozostaje... udać się do banku i starać o kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnal onaaaw2we
no ale lepiej sie przemeczyc i miec z glowy a nie 40 lat na karku i wciaz nie mieszkac we wlasnym mieszkaniu tylko bujac sie z ratami, ale u nas tragedi nie ma bo narazie odkladamy pieniadze i za jakies 5 last bedziemy brac kredyt na 1/2 mieszkania, wiec to juz zawsze mniej niz na cale 100proc, ale w warszawie to i tak 1/2 mieszkania bedzie z 250 tysi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnal onaaaw2we
ale to nowe mieszkanko? czy ogloszenie gdzies w necie urzywanego widzieliscie? byliscie, ogladaliscie? my chcemy kupic w stanie do wykonczenia samemu, taniej na starcie a pozatym jak wojek staszek i sasiad zbych Ci pomoga to za grosze robocizna wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My juz rok splacamy rate kredytu mieszkaniowego w wysokosci 1700 zl a czeka nas jeszcze 29 lat placenia 😭Ale dajemy rade,nie jest źle.Ja wychodze z zalozenia ze nie ma potrzeby rozmyslac-co bedzie potem bo w przeciwnym razie mieszkalibysmy dalej z moja mamą a tak-mamy swoje 53 metry :)Co ma byc to i tak bedzie-po co martwic sie za wczasu?Carpie diem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnal onaaaw2we
boze 29 lat :( wspolczuje dla mnie to brzmi jak wyrok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnal onaaaw2we
pozatym 52 metry to nie wiecej niz 2 pokoje wiec troche ciasno jak sie dzieci pojawia, no chyba ze jedno chcecie czy tam macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzy pokoje :) Nie narzekam bo widze jak nasi znajomi gnieżdzą sie w wynajmowanych mieszkaniach bez perspektywy wlasnego.A jak kiedys bedzie nam za ciasno to zamienimy na wieksze ;)Jestem optymistka i dlatego nie mam problemow-nie rozpaczam,nie uzalam sie nad sobą.Poprostu cieszę się zyciem bo dzis jestem a jutro moze mnie juz nie byc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płomień w nas
pętla na szyi w postaci kredytu na x lat to porażka...ale taki kraj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
"no ale lepiej sie przemeczyc i miec z glowy a nie 40 lat na karku i wciaz nie mieszkac we wlasnym mieszkaniu tylko bujac sie z ratami" to nie jest tak że nie mieszkasz we własnym mieszkaniu. mieszkanie jest Twoje. w banku masz tylko dług w wysokosci kwoty jaką pożyczyłas na zakup mieszkania. ale mieszkanie JEST Twoje. mozesz z nim robić co chcesz, mozesz je sprzedawać, wynajmować itd. bank sie upomni o nie dopiero jak nie bedziesz spłacac zaciągniętego długu. wiec masz mieszkanie, i masz tez dług. drugi sposob "rozumienia" kredytu to sytuacja jakbyś mieszkała w mieszkaniu banku i stopniowo je od banku wykupywała. zawsze mzoesz sie wyprowadzic zostawiajac bankowi mieszkanie. w tej sytuacji owszem - nie masz mieszkania - ale nie masz tez długu :) myslenie ze nie masz mieszkania i masz dług jest błedne logicznie :) "pozatym jak wojek staszek i sasiad zbych Ci pomoga to za grosze robocizna wyjdzie" pod warunkiem ze wujek i sąsiad sie znają na robocie... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam kredyt na 30 lat. ale ratę mam 300 zł. własnie zapłaciłam 16.08 pierwszą. mialam takie same obawy co Ty. nie martw się. z czasem przestaje sie o tym myslec i zaczynasz cieszyc sie mieszkaniem. ja własnie wybieram płytki do lazienki i kuchni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnal onaaaw2we
53 m i 3 pokoje? to ile maja te dwa pokoje po 10 metrow chyba? a co do cieszenia to ciesz sie racja ja tez sie ciesze chociaz kredyt przed nami, ale mamy juz wszystko co nam do szczescia potrzeba (poza materialnymi rzeczami ehh )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnal onaaaw2we
tajasne, no wiem wiem racja, ale chodzi mi o te raty i 40 na karku dla mnie to porazka :( a co do zbycha to wiadomo ze na robocie musza sie znac. Ja tak mądralikuje bo żona mojego wójka jest z zawodu malarzem-tapeciarzem :P a po kilkunastu latach praktyki teraz i domy stawia i wykonczeniowka cala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płomień w nas
asda, ale Ty masz ratę 300zł...co to jest? większość ludzi płaci od 1000 zł w górę stąd obawy. myślę, ze kredytem z taka mini ratką nikt by nie miał dylematu:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
"tajasne, no wiem wiem racja, ale chodzi mi o te raty i 40 na karku dla mnie to porazka " ale właściwie... czemu? :D lepiej sobie do 40 wszystkiego odmawiac i kitrac kazdy grosz zeby sobie kupic to mieszkanie/samochód/cokolwiek?... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnal onaaaw2we
tak jakos, mam jakies takie dziwne przekonanie ze ludzie bez wlasnego M, domu do 35-40 lat to nieudacznicy. wybaczcie Ci co sie tak zadluzacie ale takie mam zdanie moze dlatego ze mohja mama w wieku 30 lat zarobila na wlasne mieszkanie SAMA! rodzice mojego meza w wielku 40 lat wykupili duze mieszkanie na mokotowie wiec stad moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no co to jest? kredyt w pko bp :) zaciskałam pasa przez studia i 3 lata po nich i mogłam wziąć mały kredyt. stąd taka mała rata. ale psychicznie ciążyła mi (przez miesiąc od podjęcia decyzji o kupnie mieszkania) jak autorce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
"mam jakies takie dziwne przekonanie ze ludzie bez wlasnego M, domu do 35-40 lat to nieudacznicy." no ale tłumaczyłam Ci. oni mają własne M :) "wybaczcie Ci co sie tak zadluzacie ale takie mam zdanie moze dlatego ze mohja mama w wieku 30 lat zarobila na wlasne mieszkanie SAMA! rodzice mojego meza w wielku 40 lat wykupili duze mieszkanie na mokotowie wiec stad moje zdanie." tylko to były trochę inne czasy... :-> a wykupienie na włąsność mieszkania spółdzielczego to w ogóle jakieś ułamki wartości tego mieszkania wiec tak to mozna być sprytnym. powiedz lepiej jak TERAZ w wieku 30 lat chcesz miec pieniadze na mieszkanie, przy jakimś normalnym życiu i wydatkach na owo życie?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płomień w nas
asda aż dziw uwierzyć, ze wiedząc jakie ludzie maja raty Ty miałaś dylemat z 300zł;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×