Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sardynia

Życie na jednym garze z teściami

Polecane posty

Gość to ja nie rozumiem
o co tu chodzi :O "Kiedyś jak zapytałam, gdzie będzie miejsce na mój ogródek to odpowiedział, że jak się będę z teściową kłucić o warzywa to weźmie z rotacyjną na niego wiedzie. " ????? Ktos mi to na polski moze laskawie przetlumaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie moge też nie rozumiem
co do tematu to proponuje przez jakiś czas po slubie znaleźć środki i pomieszkać samemu nawet o chlebie i wodzie jeśli trzeba, a póżniej jakby co sie przenieść dopiero do rodziców. Chodzi o to żeby się dotrzeć we dwoje najpierw, poznać swoje obowiązki jako małżeństwo, rodzice musza przywyknąć że syn i córka to już nowa odrębna rodzina, a to jest strasznie trudno zrobić jak do domu wprowadza się tylko współmałżonek dziecka a dziecko jest dalej traktowane tak samo. Trudno jest uczyć się swoich obowiązków jako małżeństwo gdy na przykład teściowa gotuje a ty zmywasz gary , co robią wtedy mężowie, siedzą na kanapie przy browarze? Albo żona prosi o zrobienie czegoś swojego męża on zwleka i przychodzi mamusia i robi to za niego, kto wtedy jest lepszy w jego oczach? zona która wymaga czy mamusia która pogłaszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie tak....
a to jest strasznie trudno zrobić jak do domu wprowadza się tylko współmałżonek dziecka a dziecko jest dalej traktowane tak samo. ==> zgadzam się z powyższym... U mnie tak było. Synuś dalej był synusiem, o którego mamusia musi się zatroszczyć. Ja byłam jak dodatkowy mebel. Albo dodatek do synka. Nie polecam mieszkania z teściami.... Po pół roku byliśmy na wynajmowanej kawalerce ale o niebo szczęsliwsi. Odetchnęłam z ulga i mysle ze moj mąż też. W końcu mogliśmy być dla siebie MĘŻĘM i ŻONĄ, tak na prawdę. Bo myślę, że mieszkając z rodzicami, ciężko to tak nazwać. Jest zupełnie inaczej, gdy się mieszka samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×