złąpałam mojego chłopaka na dziecko.

nie mieszkamy razem, teraz to sie zmieni, czesto mnie podwozil do ginekologa, wiec wie do jakiego chodze, gdy pytal jak sie czuje mowilam ze dobrze, i zeby sie nie martwił bo tabletki beda na mojej głowie bo jestem odpowiedzialna :) mówiłam mu ze mam problem z jajnikiem i musze chodzic na usg a chodzilam na monitoring i akurat w sam dzien owulacji moj facet strzelił gola :)

wiesz ja nie wypowiadam się na ich temat, bo nie wiem jak było. chodzi mi tu o taka prostą rzecz. przykład: ja kupuję tabletki i je biorę, mój facet zakłada i płaci za internet. tak sobie postanowiliśmy. na początku, można się zapytać, przypomnieć, czy wszystko załatwione, ale później to kwestia zaufania. ja wiem, że on płaci, on wie, że ja łykam. po prostu proza życia, nie róbmy z tabletek jakiejś wielkiej sprawy ;) a o sprawy medyczne też nie trzeba się martwić, bo w normalnym związku wystarczy, że kobieta poinformuje, jak będzie coś nie tak. facet nie musi na każdym kroku pytać dziewczyny czy dobrze się czuje. a ciąża to jednak stan wyjątkowy - mimowolnie się dba bardziej o partnera ;) w ich związku była niedojrzałość. pomijam, że laska ten temat i tak pewnie wymyśliła.

Samiec - a długo Ci to zajęło?

Oczywiście, że wymyśliła, jeszcze by to było możliwe, gdyby naprawdę on się nie interesował - a tu jeszcze pisze jak ją woził do ginekologa. Pewnie temat napisał jakiś stary prawik, który myśli, że kobiety to same dziwki - a nawet jakby tak było to zapamiętaj sobie: nie zachodzimy w ciążę na zawołanie. Wrobienie faceta w dziecko jest o wiele trudniejsze, niż Ci się wydaje, a już na pewno nie wtedy, kiedy facet się tym interesuje, jak facet autorki.

http://allegro.pl/item1195361557_super_zestaw_kosmetykow_avon_astor_bourjois_joko.html

http://pierdut.pl/pytanie-32-policja_poszukuje_kolczykow_9